Dawniej miała jedno zadanie – przedłużyć trwałość makijażu. Dzisiaj bazy pod pokład są wielozadaniowe: nawilżają skórę, minimalizują pory, ukrywają zmarszczki, rozświetlają lub matują. Dziennikarki WP Kobieta przetestowały najciekawsze produkty na rynku.
Jest dla makijażu tym, czym fundamenty dla domu. Sprawia, że wszystko trzyma się na miejscu. To główne zadanie bazy. Ale oprócz utrwalania makijażu, primer spełnia mnóstwo innych funkcji. Szczególnie przydaje się latem, jeśli nie chcesz, bądź nie możesz zrezygnować z podkładu, a upały sprawiają, że po godzinie czy dwóch cały makijaż masz na dekolcie. Jednak baza bazie nierówna.
Adam Prządka – Head Of Artisty marki SinSkin radzi, aby zmagając się z upalną letnią pogodą sięgnąć po bazy, które maja właściwości matujące. "Osoby o suchej skórze w takim wypadku powinny odpowiednio nawilżyć skórę przed ich zastosowaniem. Pamiętaj też, aby nie nakładać zbyt dużej ilości bazy pod podkład, bo przyniesie to efekt odwrotny do zamierzonego!" wyjaśnia.
Zastanawiam się, które produkty są bardziej trwałe — rozświetlające czy matujące? " Trwałość nie zależy od wykończenia. Faktem jest, iż produkty matowe często zawierają więcej składników absorbujących sebum, przez co na skórach mieszanych czy przetłuszczających się mogą się trochę dłużej utrzymywać. Nie uzależniam jednak wyboru produktu od jego wykończenia, bo to w makijażu ogranicza," podpowiada Adam Prządka.
Chyba największym problemem jest kwestia aplikacji bazy. Technik jest wiele. "Ich wybór to bardzo indywidualna kwestia, zależna od typu cery, jej potrzeb, oraz naszych oczekiwań względem danych produktów czy wymarzonego efektu," wylicza makijażysta. "Faktem jednak jest, iż aplikacja pędzlami sprawi, że łatwiej nałożysz bazę czy podkład. Będzie bardziej precyzyjna i równomierna. Dodatkowo ogromnym plusem używania pędzli do makijażu jest oszczędność! Nakładając bazę i podkład pędzlem, zużyjesz zdecydowanie mniej produktu, niż przy używaniu dłoni. Spróbuj!" zachęca.
Zatem próbujemy!
Nude by Nature perfecting primer / 119 zł
Niebarwiąca formuła idealnie łączy się ze skórą, przywracając świeżość i pomagając w zwalczaniu widocznych oznak starzenia się skóry, jednocześnie przedłużając trwałość makijażu i ukrywając niedoskonałości skóry. Baza składa się z aktywnych, naturalnych składników, w tym pochodzącej z Australii śliwki kakadu znanej z obfitej zawartości witaminy C, bogatych w przeciwutleniacze witamin A i E oraz zielonej herbaty. Dodatkową zaletą tego produktu jest brak sylikonu.
Opinia Oli: Uwielbiam australijskie kosmetyki. Mam wrażenie, że stosując je, przechodzi na mnie trochę tego optymizmu i luzu wprost z Bondi Beach. Kosmetyki Nude by Nature zachwycają już na etapie opakowania – jest minimalistyczne ale bardzo kobiece. Świetnie wygląda na toaletce. A co jest zamknięte w tubce ze złotą nakrętką? Produkt stworzony pod podkłady mineralne. Nakłada się bardzo łatwo i szybko wchłania, dzięki czemu nakładanie sypkiego, mineralnego podkładu jest bardzo łatwe. Poprawia wygląd skóry, ale nie zawiera świecących drobinek, więc sprawdzi się również w połączeniu z matowym fluidem. Doskonały na upały, dzięki lekkiej konsystencji, przedłuża trwałość makijażu. Duży plus za witaminę C w składzie, która dodaje skórze blasku i zwalcza wolne rodniki.
Annabelle Minerals Primer Pretty Neutral / 55 zł
Transparentny Primer mineralny (puder glinkowy) Annabelle Minerals to produkt o wyjątkowych właściwościach pielęgnujących i przedłużających trwałość makijażu. Postał na bazie trzech delikatnych glinek: białej – odpowiedniej dla skóry wrażliwej, delikatnej, suchej i dojrzałej, działającej odżywiająco i mineralizująco, zielonej – odpowiedniej dla skór przetłuszczających się, trądzikowych i zanieczyszczonych, działającej antybakteryjnie, lekko ściągająco i delikatnie złuszczająco oraz czerwonej – odpowiedniej dla skór normalnych oraz tłustych, działającej delikatnie odtłuszczająco i zapobiegającej rozszerzaniu się naczynek krwionośnych, połączonych z matową miką. Odpowiednie proporcje każdego ze składników gwarantują wyjątkowe właściwości kosmetyku, który doskonale „gruntuje” makijaż.
Opinia Mileny: Bazy stosuję od czasu do czasu, głównie przed wielkimi wyjściami. Od zawsze żyję w przekonaniu, że zatykają pory i makijaż wydaje się ciężki, ale bardzo trwały. Dlatego przyjemnie się zaskoczyłam już podczas nakładania produktu Annabelle Minerals – jest niesamowicie lekki! Mam tłustą skórę i od razu poczułam na skórze to przyjemne ściągnięcie i odczuwam je jeszcze przez kilka godzin po nałożeniu podkładu mineralnego. Baza zwęża pory i to zauważalnie! Przez cały dzień mam uczucie przyjemnego napięcia na twarzy. W połączeniu z mineralnym podkładem rozświetlającym marki dała efekt świeżej, promienistej cery i każdy mi to mówi! A makijaż trzymał się cały dzień, zaś skóra nie świeciła się, jak to zazwyczaj bywa, gdy używam produktów w płynie. Zdecydowanie kupię ten produkt ponownie.
Maybelline Master Prime Hydrating Primer / 28 zł
Baza pod makijaż o silnych właściwościach nawilżających i wygładzających. Produkt zawiera kwas hialuronowy, który zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia skóry. Baza przedłuża trwałość makijażu, pozostawiając na skórze aksamitne wykończenie (może być stosowana samodzielenie). Produkt sprawia, że skóra wygląda zdrowo, promiennie i nieskazitelnie.
Opinia Agaty: Codziennie używam baz pod makijaż, ale jeszcze nigdy nie miałam produktu tak mocno nawilżającego. Konsystencja bardzo fajna, kremowa, wchłania się błyskawicznie. Zapach jest średnio odczuwalny, ja wolę mocniej perfumowane produkty. Podoba mi się, że skóra jest mocno nawilżona po nałożeniu bazy, ale mogłaby lepiej ściągać pory. Podkład nakłada się bez problemu, ale nie odczuwam większej różnicy w porównaniu do innych produktów. Myślę, że makijaż trzyma się lepiej niż bez bazy, ale nie jest to super duża zmiana. Z drugiej strony, przy tych temperaturach, trudno wymagać, by makijaż był nieskazitelny przez cały dzień.
AA Wings Of Color Natural Glow Primer / 30 zł
Dzięki zawartości pigmentów odbijających światło, baza przywraca blask cerze zmęczonej, szarej, ziemistej, potrzebującej nawilżenia. Niezwykle lekka, kremowa konsystencja doskonale przygotowuje skórę pod makijaż, utrwala podkład i przedłuża jego działanie. Formuła na bazie unikalnej Technologii Cząstek Biozgodnych, wzbogacona o witaminę C i ekstrakt z żurawiny, łagodzi podrażnienia, pielęgnuje i chroni skórę, nadając jej promienny blask. Świetnie sprawdza się również samodzielnie nałożona na skórę – rozświetla, zapewniając naturalny, zdrowy wygląd. Stanowi naturalną barierę przed czynnikami zewnętrznymi, także przed zanieczyszczeniem powietrza.
Opinia Asi: Mam skórę mieszaną, szybko przetłuszczająca się w strefie T, szczególnie latem. Nakładając rozświetlająco-nawilżającą bazę AA Wings Natural Glow, liczyłam przede wszystkim, że mój makijaż nie spłynie tak szybko. Oczywiście kusiło mnie też rozświetlenie, choć wiem, że ze skórą skłonną do przetłuszczania nie jest to dobre rozwiązanie. Rzeczywiście baza dodała mojej cerze blasku, sprawiła, że pory były mniej widoczne, a skóra wygładzona. Niestety już po dwóch godzinach twarz zaczęła błyszczeć. Tego dnia niefortunnie spóźniłam się na autobus, więc na pewno nie pomogło 20 dodatkowych minut w pełnym słońcu na przystanku. Finalnie po ośmiu godzinach w pracy i prawie dwóch w komunikacji miejskiej z bazą wyglądałam zupełnie tak samo, jak na co dzień bez bazy. Na pewno warto skorzystać z produktu na wyjścia typu wieczorna impreza, jednak pod codzienny makijaż wolę zwykły krem.
Bourjois Healthy Mix / 53 zł
Wzbogacona witaminami C, A i B5 formuła Healthy Mix oparta jest na technologii korekty pigmentu, która pomaga pokryć zaczerwienienia, cienie i nieregularny koloryt skóry. Dzięki temu uzyskujesz optyczny efekt wygładzonych drobnych zmarszczek i powierzchni skóry oraz zminimalizowania widoczności porów. Skóra wygląda na świetnie zrewitalizowaną, odmłodzoną i wypoczętą – tak jakbyś właśnie miała za sobą osiem godzin snu. Baza ma nieklejącą i nietłustą konsystencję, która po prostu rozpływa się na skórze, tworząc przyjemny, świeży film, wzmocniona lekkim, owocowym zapachem.
Opinia Karoliny: Pierwsze wrażenie? Myślałam, że mam do czynienia z kremem BB, nie bazą! Zaskoczył mnie kolor i konsystencja. Ta baza jest mniej "lejąca się", niż ta, którą mam w kosmetyczce. Szybko się wchłania i ładnie pachnie, trochę jak połączenie zapachów kremu Nivea i delikatnych perfum. Bałam się, jak zareaguje na bazę moja skóra - leczę się dermatologicznie. Ale nic złego się nie stało. Powiedziałabym nawet, że koloryt cery po nałożeniu produktu wyrównał się i mogłabym właściwie nie używać podkładu. Ale to zrobiłam i dzięki bazie jego aplikacja była szybsza i łatwiejsza. Zwykle po godzinie, dwóch od nałożenia podkładu zaczynam się "świecić". Byłam ciekawa, ile minie od chwili, gdy użyję bazy, która ma matowić skórę. Ku mojemu zdziwieniu, "świecenie" zaczęło się późnym popołudniem, chwilę przed opuszczeniem redakcji. Nieźle przy moim typie cery!
Baza SinSkin Must.Have Iluminating Primer / 69 zł
Rozświetlająca baza o jedwabistej, lekkiej konsystencji przedłuża trwałość makijażu oraz ułatwia równomierna aplikacje podkładu. Zmikronizowane pigmenty odbijają światło optycznie wygładzając powierzchnie skóry, nadając efekt świeżości i rozświetlenia. Zawarte kompleksy aktywne wpływają na elastyczność skóry, chronią ja przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, pozostawiając skórę nawilżoną, miękka w dotyku i wypoczętą.
Opinia Oli: Rozświetlająca baza była pierwszym produktem polskiej marki SinSkin, jakiego używałam. I jestem zachwycona. Przede wszystkim produkt ma bardzo lekką konsystencję. Moje doświadczenia z bazami nie były najlepsze – z reguły zatykały mi pory, robiły na skórze "beton". Produkt SinSkin nakłada się bardziej jak krem nawilżający, niż jak kolorówka. Subtelnie rozświetla skórę, niweluje drobne zmarszczki. Dzięki niej wyglądam, jakbym dobrze się wyspała, czego nie doświadczyłam odkąd urodził się mój syn. Zdecydowanie przedłuża trwałość podkładu, ale nie daje efektu maski. Mam wrażenie, że skóra oddycha i ma się bardzo dobrze.
L’Oreal Infaillible Pore Refining Primer / 50 zł
Baza pod makijaż wygładza skórę oraz minimalizuje widoczność porów oraz niewielkich zmarszczek. Sprawia, że skóra pozostaje matowa i wygładzona, a niedoskonałości są mniej widoczne. Działa jak instagramowy filtr w prawdziwym życiu.
Opinia Heleny: Na co dzień nie używam baz, bo stosuję dobrze trzymający się podkład (Double Wear Estee Lauder), poza tym używam kremu nawilżającego + kremu z filtrem, więc dodanie do tego jeszcze bazy wydłużyłoby proces, a rano – wiadomo, czasu brak. Przed nałożeniem produktu trzeba koniecznie, mocno wstrząsnąć buteleczką. Inaczej produkt może się rozwarstwiać. Może to kwestia upałów? Za to nakłada się super, wchłania się szybko. Nie czułam, że mam na twarzy za dużo nawet kiedy zastosowałam kombo serum + krem nawilżający + filtr + bazę. Skóra jest bardziej wygładzona, podkład łatwiej, szybciej i przyjemniej się rozprowadza. Miałam też wrażenie, że użyłam go zdecydowanie mniej, a jako że to jeden z droższych kosmetyków w mojej kosmetyczce zawsze irytuję się podczas aplikacji (Beauty Blender wchłania mnóstwo produktu). Czy makijaż był bardziej trwały? Ciężko jeszcze przedłużyć trwałość produktu tak niezniszczalnego jak Double Wear. Za to nie zrolowały mi się cienie (nałożyłam bazę także na oczy) i miałam wrażenie, że koloryt jest równiejszy. Minus? Produkt nie jest superwydajny. Na jedną aplikację potrzebowałam dwóch pompek, a opakowanie ma tylko 20 ml.
Max Factor Facefinity All Day Primer / 55 zł
To produkt, bez którego nie mogą się obyć profesjonalni makijażyści. Idealnie przygotowuje skórę i sprawia, że pozostaje ona matowa przez cały dzień. Bezbarwna formuła bazy jest niezwykle skuteczna dzięki mikrocząsteczkom, które absorbują pot i sebum, wydłużając tym samym trwałość każdego podkładu.
Opinia Dominiki: Moje pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Produkt ma przyjemną, lekką konsystencje i szybko się wchłania. Po nałożeniu lekko matuje i wygładza. Jest raczej bezzapachowy. Zaletą jest, to że został wzbogacony o filtr SPF 20, który chroni skórę przed szkodliwymi promieniami słonecznymi. Baza idealnie współpracuje z moją suchą skórą. Łatwo rozprowadza się na twarzy. Skóra jest nawilżona i lepka, co sprawia, że podkład lepiej się „przyczepia”. Makijaż zdecydowanie dłużej utrzymał się, niż bez nałożenia bazy. Make up pomimo upałów nie spływał. Nie musiałam go poprawiać przez kilka godzin. Niestety baza nie lubi się z każdym podkładem. Użyłam najpierw jednego, ale skóra wyglądała nieestetycznie, bo podkład zważył się. Po czym zmieniłam na inny i było cudownie. Jak na moją pierwszą bazę, uważam, że był to strzał w dziesiątkę.
L'Oreal Paris Infallible Primer Shots Luminizing / 35 zł
Baza pod makijaż o silnych właściwościach rozświetlających. Produkt przygotowuje skórę na przyjęcie podkładu i korektora. Zmniejsza widoczność porów, dodaje skórze świeżości i blasku. Produkt zapewnia aksamitne wykończenie i przedłuża trwałość makijażu.
Opinia Ali: Baz pod makijaż używam regularnie. Najbardziej lubię efekt rozświetlonego makijażu, więc tym chętniej sięgam po primery, które pomogą mi uzyskać taki rezultat. Ucieszyłam się, gdy zobaczyłam, że produkt ma srebrzysty, chłodny kolor i nie wpada w złote i ciepłe tony. Konsystencja jest bardzo lekka i kremowa, jakby odrobinę nawilżająca. Bazę bardzo łatwo i przyjemnie się rozprowadza. Po chwili lekko zastyga, "nie ślizga" się po twarzy. Nie pozostawia żadnych smug. Najbardziej zadowolone będą z niego osoby, które chcą, aby efekt świetlistego wykończenia makijażu był widoczny, choć oczywiście da się go stopniować. Bazę stosowałam pod dość kryjący podkład (Revlon Colorstay dla skóry suchej) i spełniła swoje zadanie. Nadała makijażowi świetliste wykończenia. Nie sądzę, żeby przedłużyła jego trwałość, ale też tego od niej nie oczekiwałam. Na pewno też tej trwałości nie obniżyła. Dobrze się z nią pracowało. Moim zdaniem swoje zadanie spełniła, choć ma małą pojemność, zaledwie 20 ml. I kupowana stacjonarnie w drogerii jest dość droga. W sieci można ten produkt znaleźć o wiele taniej.
Golden Rose Make-Up Primer Luminous / 24 zł
Jedwabista i delikatnie perłowa baza pod makijaż nadaje skórze naturalny i zdrowy blask. Lekka formuła sprawia, że produkt doskonale minimalizuje widoczność porów oraz niewielkich zmarszczek bez efektu obciążenia skóry. Skóra staje się rozświetlona, gładka i świeża. Formuła nie zawiera parabenów.
Opinia Oli: Testowałam trzy bazy i ta Golden Rose zdecydowanie najmocniej rozświetla twarz. Myślę, że mogłabym ją stosować również na podkład, jako płynny rozświetlacz. Produkt nieco się lepi i myślę, że w przypadku skóry dojrzałej może nieco podkreślać zmarszczki mimiczne. Na szczęście jeszcze nie muszę się tym martwić. Produkt tak pięknie ożywia szarą i zmęczoną skórę, że odważyłabym się stosować ją samodzielnie, bez podkładu. Nałożona na powieki przedłuża trwałość cieni i wytrzymuje nawet sakramenckie upały, które nawiedziły ostatnio Polskę. Termometr pokazuje 34 stopnie, a ja wracam z pracy z makijażem w stanie dokładnie takim samym, jak 8 godzin wcześniej. To chyba najlepsza rekomendacja.
Rimmel Stay Matte Primer baza matująca pod makijaż 3 w 1 / 26 zł
Stay Matte Primer może być stosowany jako matująca, jedwabista baza, która doskonale sprawdzi się przed wykonaniem kompletnego makijażu. Kosmetyk zachowa również wszystkie swoje walory, kiedy zostanie aplikowany na pomalowaną skórę, zapewniając stylowe wykończenie urodowego looku. Ponadto, wszechstronne działanie nowego produktu marki RIMMEL sprawia, iż można używać go samodzielnie, bez konieczności późniejszego nakładania podkładu. Dzięki temu, twarz będzie się świecić… ale wyłącznie naturalnym przykładem.
Opinia Kasi: Pierwszy raz w życiu samodzielnie stosowałam bazę, więc zupełnie nie mam porównania do innych produktów. Łatwo się nakłada i błyskawicznie wchłania. Konsystencja jest bardzo aksamitna, choć trochę przypomina silikon. Neutralny zapach zupełnie nie przeszkadza. Ewidentnie po zastosowaniu produktu łatwiej jest nałożyć podkład. Poza tym twarz jest milsza w dotyku, bardziej wygładzona. Kosmetyk testowałam przez trzy upalne dni. Zazwyczaj kiedy przychodziłam do pracy, po podkładzie nie było już śladu, teraz ślad jest! Nie matuje jednak wystarczająco – po porannej podróży autobusem od razu świecił mi się nos.
Artdeco Claudia Schiffer BB Primer / 120 zł
Wielofunkcyjny kosmetyk, który pełni funkcję zarówno bazy pod makijaż jak i kremu tonującego , rozświetlającego i nawilżającego skórę. Zawiera pigmenty, które podczas aplikacji ujednolicają kolor cery. Trwały i komfortowy w noszeniu przez cały dzień.
Opinia Pauliny: Nigdy nie słyszałam o kolekcji Claudii Schiffer dla Artdeco, dlatego do produktu podchodziłam z dystansem. Nie mam zaufania do kosmetyków sygnowanych nazwiskiem znanych ludzi. Ale mała różowa tubka totalnie mnie zaskoczyła. Baza jest rewelacyjna. Bardzo lekka, świetnie się rozprowadz. Produkt utlenia się lekko i dopasowuje do mojego odcienia skóry. Pierwszego dnia stosowania bazy zapomniałam nałożyć podkład, tak dobrze ukryła wszystkie niedoskonałości! Kosmetyk ma miły delikatny zapach. Od razu wykluczam te, które mają intensywne zapachy. Mam cerę suchą i naczynkową. Przeważnie jest więc problemem z rozprowadzeniem bazy i podkładu w skrzydełkach nosa. Ale baza Artdeco poradziła sobie z tym problemem. Efekt? Skóra jest bardziej rozświetlona. Makijaż jest zdecydowanie bardziej trwały. Zdecydowanie kupiłabym ten produkt ponownie!