Ben Stiller okiełznał tatę narzeczonej
Ben Stiller do dziś z drżeniem serca wspomina swoje oświadczyny. Aktor przyznaje, że moment ten przypominał scenę z komedii "Poznaj mojego tatę".
Ben Stiller do dziś z drżeniem serca wspomina swoje oświadczyny. 15 lat temu aktor poprosił ojca Christine Taylor, swojej obecnej żony, o rękę jego córki. Stiller przyznał, że moment ten przypominał scenę z komedii "Poznaj mojego tatę".
- Ojciec Christine jest bardzo onieśmielającym facetem, który prowadzi firmę ochroniarską, więc moja wizyta z prośbą o rękę jego córki była właściwie kopią scen z "Poznaj mojego tatę" w prawdziwym życiu - tłumaczy gwiazdor.
- Dziś jesteśmy dobrymi kumplami, ale 15 lat temu strasznie się go bałem, więc cały się trząsłem, kiedy mówiłem: "Pragnę poślubić pana córkę". Tata Christine nie należy do ludzi wylewnych, ale potraktował mnie wtedy bardzo serdecznie. Szczerze mówiąc bardziej bałem się jego reakcji, niż reakcji Christine.
Stiller przyznał także, że jego relacja z Christine Taylor była z początku czysto przyjacielska.
- Zaczęliśmy spędzać razem czas i nagle zorientowałem się, że świetnie się z nią czuję - opowiada aktor. - "Wow, ale fajne uczucie, naprawdę ją lubię. Chyba ją kocham. O matko, kocham ją". To spadło na mnie znienacka.
Małżonkowie mają dwoje dzieci - 11-letnią Ellę i 8-letniego Quinlina.
Od 17 stycznia polscy widzowie będą mogli podziwiać Bena Stillera w filmie "Sekretne życie Waltera Mitty".
(Megafon.pl/ma)
