GwiazdyBob Dylan

Bob Dylan

Bob Dylan
Źródło zdjęć: © AFP
24.11.2006 12:35, aktualizacja: 24.11.2006 13:05

Mimo 65 lat na karku największy bard rocka jest w formie godnej niejednego młodzieniaszka. Mistrz folk rocka w zaledwie miesiąc nagrał płytę, której będziemy słuchać latami.

Mimo 65 lat na karku największy bard rocka jest w formie godnej niejednego młodzieniaszka. Mistrz folk rocka w zaledwie miesiąc nagrał płytę, której będziemy słuchać latami.

o blisko dekadzie doczekaliśmy się finałowej odsłony trylogii, zapoczątkowanej płytą "Time Out Of Mind". "Modern Times" nie tylko jest najlepszą częścią tryptyku, ale śmiało może stanąć w szranki z jego najwybitniejszymi dziełami.

Album powstał w zaledwie miesiąc, podczas sesji w Nowym Jorku. Wbrew tytułowi, nie ma na nim niczego nowoczesnego. Wypełniają go utwory zarówno autorskie, jak i mniej lub bardziej swobodne interpretacje znanych standardów. Dylan nie musi nam już przecież niczego udowadniać. Na szczęście śpiewa z dawano niesłyszaną swobodą, jak zawsze akompaniując sobie na gitarze i ulubionej harmonijce. Świetnie się czuje już w rozpoczynającym album skocznym boogie "Thunder On The Mountain", wyrosłym z tradycji "Johnny B. Good" Chucka Berry'ego.

Rześki nastrój, słyszalny również w coverze Muddy'ego Watersa "Rollin' and Tumlin'", nie zdominował jednak całej płyty. Nie mogło na niej przecież zabraknąć pięknych ballad - "Workingman's Blues # 2", "The Levees Gonna Break", "Nettie Moore" czy finałowa, dziewięciominutowa pieśń "Ain't Talkin"" zadowolą wielbicieli łagodniejszej strony artysty.

2006 rok jest dla fanów najważniejszego poety rocka wyjątkowo udany. Najpierw premierę miało DVD z dokumentalnym filmem "Don't Look Back", potem do polskich księgarń trafiła pierwsza część autobiografii "Moje kroniki". Oby tak dalej. Kto wie, może już niedługo Dylan doczeka się zapowiadanego od tylu lat literackiego Nobla?

BOB DYLAN
Tytuł: Modern Times, wyd.: Sony BMG

Źródło artykułu:WP Kobieta