ModaBoska Rusin, ambitna Śródka

Boska Rusin, ambitna Śródka

Świat celebrytów jest bardzo specyficzny. Prawie każdy chciałby się tam znaleźć. Ogrzać się w blasku fleszy… Jeśli już się tam trafi, trzeba cały czas utrzymywać się na fali i błyszczeć. Są różne sposoby.

Boska Rusin, ambitna Śródka
Źródło zdjęć: © AKPA

19.03.2013 | aktual.: 19.03.2013 23:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Świat celebrytów jest bardzo specyficzny. Prawie każdy chciałby się tam znaleźć. Ogrzać się w blasku fleszy… Jeśli już się tam trafi, trzeba cały czas utrzymywać się na fali i błyszczeć. Są różne sposoby. Związki z gwiazdami, skandale, prowokacje, zdrady. Jak to mówią: „nieważne co piszą, ważne żeby nie przekręcali nazwiska”.

Kaja Śródka niewątpliwie trafiła do show-biznesu dzięki związkowi z Borysem Szycem. Związek to burzliwy, pełen zerwań i powrotów. Przez długi czas byliśmy karmieni informacjami, co dzieje się u tej pary.

Ale okazało się, że Kaja jest kobietą ambitną. Nie wystarczyła jej rola partnerki znanego aktora. Celebrytka zajęła się więc projektowaniem mody. W obecnych czasach wszystkim się wydaje, że to najprostsze zajęcie. To żadna filozofia zaprojektować ubranie, projektuje już każdy. Niestety z różnym skutkiem...

Zbyt wiele szczęścia i pomysłów w jednej sukience.

Projekty Kai są bardzo oryginalne. Często mocno prowokacyjne. Jak chociażby dopasowana wzorzysta sukienka. Kreacja według mnie jest strasznie przegadana. Zestawienie materiałów wprowadza chaos. Ten bałagan potęgują cięcia i golizna na plecach. Dziwne „frakowe” skrzydełka na pośladkach zaburzają proporcje sylwetki. Nie twierdzę, że Kaja wygląda źle. Poczekam na kolejny przykład. Ale niewątpliwie jest to kreacja, którą trzeba umieć nosić. A najlepiej schować ją głęboko do szafy.

No właśnie! Kolejny przykład stylizacyjny potwierdza moje obawy, że jednak nie każdy może być projektantem i stylistą. Nie piszę tego z zawiści, bo konkurencja i takie tam. Subiektywnie oceniam to, co widzę. Wydaje się, że Kaja na siłę chce prowokować strojem. Oczywiście zamierzony efekt został osiągnięty. W takim stroju celebrytka obskoczyła wszystkie portale i gazety. Niestety - jako wzór NIE do naśladowania. Stylizacja na córkę Midasa nie wygląda zbyt dobrze.

W obu zestawach zbyt dużo się dzieje. Jeśli nie wzory połączone kontrastowo z grubymi koronkami, to błyszczące cekiny z pozłacaną lycrą. Błyszczące legginsy w kolorze złota dobrze będą wyglądały tylko na wybiegu i tylko na modelce w rozmiarze 34. Złote, żakardowe wdzianko ładnie błyszczy w światłach. Minusem jest dziwaczna narośl z tyłu. Ten twór może i skrywa nadmiar centymetrów tu i tam, ale przede wszystkim potwornie deformuje sylwetkę. Złota torebka nie poprawia tej stylizacji. Jedynym plusem są buty. Na szczęście czarne, nie złote.

Złoto dla zuchwałych? Nie tym razem.

Zupełnie inaczej ma się sprawa w przypadku Kingi Rusin. Prezenterka nie musi szukać poklasku. Nieustannie pojawia się w rankingach najlepiej ubranych gwiazd. Zazwyczaj stoi na podium. Nie inaczej jest i tym razem. Granatowa suknia robi piorunujące wrażenie. Dość stonowany, żeby nie napisać szkolny kolor, doskonale uzupełnia się z oryginalnym krojem sukni – to on jest najistotniejszy. Asymetria zawsze prezentuje się dobrze. Szczególnie w tak eleganckim wydaniu. Ramię przykryte czymś w rodzaju peleryny, to świetny zabieg projektowy i stylizacyjny.

Kreacja ma idealne proporcje. W tej spektakularnej odsłonie nie ma zbędnych ozdobników. Niepotrzebna jest biżuteria, skomplikowane cięcia czy dziwaczne dodatki. Jedynym wyraźnym elementem są draperie w dekolcie. Bardzo podoba mi się też kopertówka. Wzór węża perfekcyjnie dopasowuje się do całości. Kinga wygląda bardzo kobieco, kwitnąco, po prostu bosko.

Elegancja na najwyższym poziomie.

Bardzo odpowiada mi obecny styl Kingi Rusin. Można go określić jako minimalistyczną elegancję. Brzmi to dość pretensjonalnie, ale coś w tym jest. Minimalizm zawsze się sprawdza. Jeśli nie przesadzimy z wzorami, kolorami i fakturami w jednej stylizacji, zawsze będzie to dobrze wyglądało.

Oczywiście nie warto asekurować się taką prostotą cały czas. Warto niekiedy poeksperymentować z modą. Przecież najlepiej uczyć się na błędach. A te akurat nie bolą. Kinga miała w swojej karierze również parę widowiskowych wpadek. Na szczęście teraz to już przeszłość. Świetny zestaw stylizacyjny to kolejny dowód na to, że prezenterka wie, jak nosić ubrania. Najprostsza bluzka z czarną spódnicą może wyglądać nadal bardzo elegancko. Lekko sportowy krój bluzki został zrównoważony eleganckim, mocno dopasowanym krojem spódnicy. Do tego, żeby zadać szyku, wystarczą odpowiednie dodatki. Błyszcząca mała kopertówka i pokaźna biżuteria na ręce. Brawo.

Klasyka nie musi być nudna.

POLECAMY:

Komentarze (10)