Było minęło - Lady Gaga
Początek tej dekady należał do Lady Gagi i jej kuriozalnego stylu. Od dwóch lat gwiazda nie wzbudza jednak sensacji, a media wolą skupiać się na ciążowych outfitach Kim Kardashian
25.08.2015 | aktual.: 26.08.2015 14:43
Początek tej dekady należał do Lady Gagi i jej kuriozalnego stylu. Od dwóch lat gwiazda nie wzbudza jednak sensacji, a media wolą skupiać się na ciążowych outfitach Kim Kardashian. Czy świat znudził się modową skandalistką? A może mamy do czynienia z ciszą przed burzą? Sprawdzamy, co słychać u okładkowej gwiazdy nowego wydania „CR Fashion Book”.
Lady Gaga jest jednym, wielkim produktem. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia Stefani Germanotty z 2007 roku, by zauważyć, że przeciętna, czarnowłosa dziewczyna nie ma nic wspólnego ze zmieniającą codziennie peruki skandalistką w sukience z surowego mięsa. Amerykanka włoskiego pochodzenia wiele lat dążyła do tego, by znaleźć się w blasku fleszy – założyła własny zespół, który grywał w nowojorskich barach; podpisała kontrakt z wytwórnią, który potem straciła; pracowała jako tancerka go-go, w wolnych chwilach biorąc narkotyki, aż w końcu wzięła się za pisanie piosenek dla Britney Spears i Pussycat Dolls. To ostatnie doprowadziło ją do konfrontacji z Akonem, który zauważył jej wokalny potencjał i zaczął torować jej drogę do sukcesu.
Plany od samego początku były ambitne. Przygotowując jej debiutancką płytę, wytwórnia świeżo przechrzczonej na Lady Gagę piosenkarki skompletowała zespół mający odpowiadać za jej codzienne stylizacje, kostiumy sceniczne, scenografię i całą otoczkę wokół artystki. Działalność ekipy Haus Of Gaga, bo taką nazwę nadano „instytucji”, wzorowana była na Fabryce Andy’ego Warhola. Biorąc pod uwagę, ile energii i pieniędzy włożono w wizerunek debiutantki, trudno nie dojść do wniosku, że nie o samą muzykę chodziło – wręcz przeciwnie. Mimo że hity Lady Gagi bardzo łatwo wpadały w ucho i świetnie sprawdzały się na imprezach, nie można w ich przypadku mówić o przełomowych kompozycjach. Na pierwszy plan od początku wysuwał się za to „nietuzinkowy” styl artystki.
W 2009 roku do Haus Of Gaga dołączył Nicola Formichetti, wówczas dyrektor kreatywny magazynu „Dazed & Confused”, znany ze stylizowania sesji między innymi dla „V” i „Another Magazine”. To on odpowiada za najsłynniejsze looki Gagi: legendarną już mięsną kreację z rozdania nagród VMA 2010, „perłową” stylizację z gali amfAR i jej męskie alter ego, Jo Calderone. Stwierdzenie, że Formichetti ubierał Gagę jak modelkę, byłoby jednak nieprawdziwe – mimo że wizerunek artystki trudno uznać za autentyczny, stylizacje gwiazdy w dużej mierze zależały od niej samej. Czego by o niej nie mówić, Germanotta jest utalentowana, świadoma i dobrze wiedziała, co robi.
Formichetti opuścił Haus Of Gaga w 2013 roku, by skupić się na świeżo objętej posadzie dyrektora artystycznego marki Diesel. Jego odejście zbiegło się w czasie z wydaniem przez gwiazdę płyty „Artpop”, która mimo dobrej sprzedaży uznana została za klapę. Od tego czasu o piosenkarce mówi się dużo mniej – trudno jednak winę za taki stan rzeczy w całości zrzucić na zmianę stylisty. W życiu 29-latki dużo się pozmieniało: Gaga się zaręczyła i zmieniła kierunek muzyczny, do którego, rzecz jasna, dopasowała swój nowy wizerunek.
„Po tym wywiadzie nie planuję rozmawiać z nikim przez długi czas; zero prasy, zero telewizji”, powiedziała Gaga w programie „Oprah’s Next Chapter” na półtora roku przed wydaniem „Artpop”. Gwiazda dotrzymała wtedy słowa. Można więc podejrzewać, że Gaga po raz kolejny znika z życia publicznego w celu skupienia się na nowym albumie. Nagrana w duecie z Tonym Bennettem płyta „Cheek To Cheek” wydana została we wrześniu 2014 roku i była dla Gagi totalną odskocznią od muzyki, z której słynęła do tamtej pory. Promując album, piosenkarka porzuciła karykaturalne stylizacje na rzecz ciekawych looków w stylu retro, a jej główną inspiracją zdawała się być… Cher. Jaki będzie jej kolejny krok? Przekonamy się o tym prawdopodobnie jeszcze w tym roku. W międzyczasie Gaga zagra jedną z głównych ról w następnym sezonie serialu „American Horror Story” i zapewne przypomni o sobie w kilku dużych kampaniach, jak to miało ostatnio miejsce w przypadku Versace czy H&M. Nie ma sensu wyrokować, że Gaga się skończyła – Gaga może po prostu
być zajęta albo cieszyć się sielskim życiem u boku narzeczonego. A że w trakcie jej nieobecności świat oszalał na punkcie instagirls i Kardashianów, to już zupełnie inna historia…
Mateusz Farenholc
Redaktor działu urody Fashion Post. Mimo że w temacie kosmetyków stawia na minimalizm i klasykę (jego ulubione marki kosmetyczne to Listerine, Carmex i Biały Jeleń), skrupulatnie googluje nowe tematy i umacnia swoją pozycję urodowego eksperta.
rel="nofollow">** Madonna, Gucci i Moschino – trio rusza w trasę koncertową