Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem wśród kobiet. Ze statystyk wynika, że co ósma kobieta w ciągu swojego życia na niego zachoruje. Jest też nowotworem najdłużej znanym, a przypadki zachorowań opisywano już w starożytności. Od wielu lat naukowcy pracują nad poznaniem przyczyn, co może powodować lub wzmagać ryzyko wystąpienia raka piersi. Wyniki tych prac są niekiedy zaskakujące.
Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem wśród kobiet. Ze statystyk wynika, że co ósma kobieta w ciągu swojego życia na niego zachoruje. Jest też nowotworem najdłużej znanym, a przypadki zachorowań opisywano już w starożytności. Od wielu lat naukowcy pracują nad poznaniem przyczyn, co może powodować lub wzmagać ryzyko wystąpienia raka piersi. Wyniki tych prac są niekiedy zaskakujące.
Szkodliwa nadwaga
Jednym z czynników sprawczych, który może być przyczyną zachorowania na raka, jest nadwaga i generalnie sposób odżywiania. Potwierdzają to badania przeprowadzone na uniwersytecie oksfordzkim. W celu oszacowania ryzyka zachorowania na raka u kobiet z nadwagą naukowcy zestawiali tzw. indeks masy ciała, będący wypadkową wzrostu i wagi, z przypadkami zachorowania na raka w grupie kobiet w wieku 50-64 lat.
Okazało się, że jeśli w okresie pomenopauzalnym kobieta przytyje (nawet umiarkowanie), może to zwiększyć jej ryzyko zachorowania na nowotwór piersi. Wiadomo też, że rakowi piersi sprzyja nadmierne spożywanie tłuszczów, zwłaszcza zwierzęcych, bogatych w cholesterol. Naukowcy wyjaśniają, że schudnięcie po okresie menopauzy obniża poziom estrogenów we krwi, który ma wpływ na tworzenie się raka. Pamiętajmy, nigdy nie jest za późno, aby zacząć walkę z nadwagą!
Groźny alkohol
Powszechnie wiemy, że nadmierne spożywanie alkoholu ma wpływ na powstanie raka wątroby. Tymczasem z badań przeprowadzonych przez brytyjskie Ministerstwo Zdrowia wynika, że kobiety, które piją ponad 14 jednostek alkoholu tygodniowo, są aż o 50 proc. bardziej narażone na zachorowanie na raka piersi. Warto wiedzieć, jednostka to odpowiednik 8 g alkoholu etylowego, a duża lampka wina może zawierać aż 3,5 jednostki alkoholu. Ryzyko raka wzrastało przy tym wyraźnie wraz z ilością spożywanego alkoholu.
Drink za drinkiem
Badacze z Oxfordu obliczyli, że każdy dodatkowy drink dziennie oznacza wzrost prawdopodobieństwa zachorowania na raka piersi przed 75. rokiem życia o 11 przypadków na tysiąc osób z całej populacji. Z kolei uczeni z Harvard Medical School w artykule opublikowanym na łamach Pediatrics ostrzegają, że spożywanie alkoholu przez nastoletnie dziewczęta znacznie zwiększa ryzyko zapadnięcia na różne choroby piersi. Zanim więc sięgniemy po kolejny kieliszek, warto się zastanowić, czy warto.
Szkodliwe czerwone mięso
Z kolei na Harvard Medical School przeprowadzono badania, które wykazały, że na czarnej liście potencjalnych sprawców jest czerwone mięso! Odkryli, że u kobiet jedzących najwięcej mięsa, a zwłaszcza przetworzonego mięsa w postaci kiełbasek czy hamburgerów, występowało najwyższe ryzyko hormonozależnych nowotworów piersi. Dlaczego czerwone mięso uruchamia procesy nowotworowe?
Przyczyn jest kilka. Należy do nich fakt, że wzrost bydła przyspieszany jest poprzez podawanie hormonów, a estrogen i progesteron odpowiadają także za pobudzanie wzrostu 70 proc. guzów gruczołu sutkowego. Na dodatek podczas gotowania mięsa w wysokiej temperaturze powstają związki karcenogenne. Tak więc panie spożywające kiełbaski, salami, mortadelę, hamburgery ponad trzy razy w tygodniu są 2,3 razy bardziej narażone na wystąpienie raka sutka niż jedzące je rzadziej niż raz w miesiącu.
Niezdrowe oświetlenie
Od jakiegoś czasu wskazywano na związek pomiędzy nocnym oświetleniem, a zachorowalnością na nowotwory. Winą obarczano zarówno nocne oświetlenie miasta, zwane „zanieczyszczeniem świetlnym", jak i coraz mocniejsze żarówki, świecące w naszych domach. Eksperymenty przeprowadzone przez naukowców z University of Haifa potwierdzają tę zależność.
Dzieje się tak, ponieważ nocne światło zakłóca produkcję melatoniny - hormonu wydzielanego przez szyszynkę podczas okresów braku światła. Tak więc - zdaniem naukowców - nocne oświetlenie i sztucznie przedłużony dzień zakłóca nasz biologiczny zegar i produkcję hormonów, co wpływa na wzrost zachorowań na raka piersi u kobiet.
Tekst: Małgorzata Panas.
