Co to znaczy "uprawiać seks"?
Pojęcie "uprawiania seksu" jest niebezpiecznie niejednoznaczne, przestrzegają amerykańscy seksuolodzy.
Pojęcie "uprawiania seksu" jest niebezpiecznie niejednoznaczne, przestrzegają amerykańscy seksuolodzy.
"Badacze, lekarze, rodzice i edukatorzy seksualni nie powinni zakładać, że inni ludzie podzielają ich własną definicję seksu" - mówi Brandon Hill z Instytutu Kinsley'a na Uniwersytecie Indiany, cytowany przez serwis EurekAlert. "Jeśli ludzie nie uważają pewnych zachowań za uprawianie seksu, to mogą też sądzić, że nie dotyczą ich informacje na temat związanych z nimi zagrożeń zdrowotnych" - dodaje prof. Wiliam L. Barber z tej samej uczelni.
Tymczasem ankieta przeprowadzona przez tamtejszych naukowców pokazuje, że nie wszyscy rozumieją pod hasłem "uprawiania seksu" dokładnie to samo. W ankiecie przepytano telefonicznie 486 mieszkańców stanu Indiana (204 mężczyzn i 282 kobiety) w wieku od 18 do 96 lat, o to, jakie konkretnie zachowania seksualne są - a jakie nie są - według nich "uprawianiem seksu". Wyniki tego badania opublikowane zostały w czasopiśmie "Sexual Health".
Nawet najbardziej oczywista odpowiedź, że "uprawianiem seksu" jest stosunek pochwowy okazała się nie zgadzać z poglądami 5 proc. respondentów. Jeszcze więcej - bo 11 proc. osób - uznało, że nie jest to seks, jeśli nie doszło do ejakulacji. Dla około 30 proc. ankietowanych nie jest "uprawianiem seksu" seks oralny, a dla ok. 20 proc. nie zalicza się do tego stosunek analny.
Te rozbieżności mogą, zdaniem Brandona Hilla, wpływać m.in. na leczenie chorób przenoszonych drogą płciową. Jeśli bowiem lekarz pyta zarażonego pacjenta o liczbę jego partnerów seksualnych, odpowiedź może zależeć od tego, co pacjent uważa za "uprawianie seksu".