UrodaCzy czerwone wino jest dobre dla skóry?

Czy czerwone wino jest dobre dla skóry?

Historia ludzkości to historia wina. Uwielbiamy je tak bardzo, że konsumpcję staramy się uzasadnić na najróżniejsze sposoby: jest dobre dla serca, zapobiega miażdżycy, reguluje ciśnienie. Badania przechylają szalę raz na stronę miłośników czerwonego wina, raz na stronę przeciwników. Nad wpływem czerwonego wina na urodę jeszcze nikt się nie pochylił. Są natomiast badania, które skupiają się na właściwościach resweratrolu – składnika znajdującego się w winogronach. I okazuje się, że picie czerwonego wina poprawia kondycję naszej skóry. Choć jeszcze lepiej wygląda ona, gdy stosujemy kosmetyki z resweratrolem.

Czy czerwone wino jest dobre dla skóry?
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Aleksandra Kisiel

02.01.2017 | aktual.: 02.01.2017 15:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć czerwone wino zawiera sporo polifenoli, trzeba pamiętać, że ma jeszcze więcej alkoholu. A ten dla skóry jest zabójczy: przesusza ją, sprawia, że naczynka stają się kruche, a w konsekwencji zaczynają pękać, sprzyja pojawianiu się niedoskonałości (trądzik po czterdziestce? To znak, że czas odstawić kieliszek). Czym są polifenole? To naturalne przeciwutleniacze, które zwalczają wolne rodniki. A po polsku: pomagają skórze zachować elastyczność i opóźniają pojawianie się pierwszych zmarszczek. Jednym z najskuteczniejszych przeciwutleniaczy jest wspomniany już resweratrol, zawarty w pestkach winogron. Dlatego znajdziemy go również w czerwonym winie (białe produkowane jest tylko z winogronowego miąższu, bez skórek i pestek).

Zamiast wypijać butelkę pinot noir każdego dnia, lepiej stosuj winogronowe kosmetyki. Ale pod żadnym pozorem nie używaj wina jako toniku czy maseczki do twarzy! Choć takie rozwiązanie proponują niektóre blogerki, alkohol zawarty w winie tylko wysuszy skórę, a przeciwutleniacze zawarte w kieliszku wina mają zbyt niskie stężenie, by przeniknąć przez naskórek.

W jakich produktach znajdziesz moc przeciwutleniaczy? Kosmetyczne poszukiwania zacznij w… aptece. Francuska marka Caudalie stworzyła całą serię produktów z wyciągiem z winogron – Vinexpert. W końcu Francuzi nie od dziś są ekspertami od win. Serum ujędrniające Vinexpert Caudalie (159 zł / 30 ml) regeneruje strukturę skóry, działa silnie ujędrniająco i przeciwzmarszczkowo, zapewnia natychmiastowy efekt liftingujący.

Marka 100% Pure proponuje peeling i maskę do twarzy w jednym (ok. 150 zł / 120 ml). Zawiera resweratrol, olejek jojoba i witaminy. Delikatnie oczyszcza skórę, przywraca jej blask i zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek. Zaś matowa kredka do ust marki Bite Beauty (ok. 100 zł), zawiera aż 5 g resweratrolu, co odpowiada ilości zawartej w 5 kieliszkach wina. Ilekroć nakładasz ją na usta, dajesz im ogromną ilość przeciwutleniaczy, dzięki czemu dłużej pozostają gładkie i młode. A do tego kolor jest megatrwały – nie straszna mu żadna ilość wypitych napojów, nawet tych bez polifenoli. Wolisz kompleksową i profesjonalną pielęgnację na bazie wina? Zajrzyj do świetnego Grape SPA w Pałacu Mierzęcin. Kosmetyki na bazie winogron z pałacowej winnicy przygotowywane są na miejscu. Możesz rozkoszować się winną kąpielą, maseczką z winogron czy winogronowym masażem. Po całym dniu zabiegów twoja skóra wygląda na młodszą o 10 lat!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (2)