Blisko ludziCzysta miłość

Czysta miłość

Ostatnio rozmawiałam z przyjaciółką, której nieprawdopodobnie bogaty, sporo starszy ex mąż odnalazł miłość swojego życia w postaci 23-letniej ukraińskiej pomocy domowej i przestał ex żonie płacić alimenty na wspólne dzieci.

Ostatnio rozmawiałam z przyjaciółką, której nieprawdopodobnie bogaty, sporo starszy ex mąż odnalazł miłość swojego życia w postaci 23-letniej ukraińskiej pomocy domowej i przestał ex żonie płacić alimenty na wspólne dzieci. Poza seksualnymi umiejętnościami podstawowymi, które demonstrowała z pasją, nowa miłość męża miała wielką zaletę, coś, co sprawia, że mężczyzna zaczyna wierzyć w przeznaczenie i dziękuje Bogu, że postawił na jego drodze anioła. Otóż młoda laseczka okazała się być bezinteresowna i pokochała brzuchatego właściciela przerośniętej prostaty wyłącznie dla jego osobistych zalet.

Podkreśla, że nic ją nie obchodzi willa z basenem, własny samolot, dom na Capri i markowe ciuchy oraz wypasione auto z kierowcą. Powodem nie jest zaadoptowany na jej prośbę dzidziuś, syn sąsiadki, też Ukrainki, który wnosi do nowego gniazdka wesoły świergot. Powodem jest bezinteresowna, wielka miłość od pierwszego wejrzenia. Po drugim sprzątaniu Oksana wiedziała, że kocha swego chlebodawcę, a on zrozumiał patrząc w jej uczciwe błękitne oczki, że i jego powaliło uczucie.

Moja rozmówczyni też wyszła bardzo bogato za mąż, ale za mniej więcej równolatka. Z Ukrainką łączy ją bezinteresowność i zupełny brak zainteresowania kasą męża. Do kompletu mamy jeszcze trzecią przyjaciółkę, żonę najbogatszego przemysłowca, który kupił jej zamek nad Loarą i helikopter . Ta inteligentna osoba idzie w zaparte i twierdzi, że gdyby jej dziadzia-dzidzia był biedny jak mysz kościelna i jeździł tramwajem, kochałaby tak samo. Dziadzi się cieszy. Tak trzymać.

Zaczęłyśmy sobie wyobrażać naszych kolegów milionerów kochanych bezinteresownie przez młodsze dwa razy analfabetki, jako niezamożnych anonimowych pasażerów komunikacji miejskiej. Precz z markowymi ciuchami i willą! Witaj mieszkanie z wielkiej płyty na peryferiach, z widokiem na śmietnik! Żegnaj Cayenne, dzień dobry Tico, a jeszcze lepiej, witaj tramwaju! Witaj bazarku z tanim kurczakiem! Witajcie salony odzieży używanej i wakacje pod namiotem u szwagra na działce! Witajcie grille z karkóweczką i piwem! Witajcie tanie buty z plastiku, majtki z kosza, kosmetyki krajowej firmy-krzak i domowe farbowanie resztki włosów. Miłość jest najważniejsza.

Oto z tramwaju wyskakuje Najbogatszy Polak, a za nim zachwycona podróżą młoda laseczka zauroczona prostym życiem u boku ukochanego. Ubrana jest w skajową kurteczkę z bazarku i przetarte jeansy z Hali Mirowskiej. Po pierwsze to żart, bo żadna z tulących się do obwisłych brzuchaczy spryciula nie spojrzałaby w ich świńskie oczka, gdyby mieli milion mniej, po drugie nawet wyobrazić sobie nie sposób nastrzykniętej anorektyczki w sytuacji kartoflano-kotletowej.

Ktoś mądry powiedział: „miłość nie znosi kartofli”. Wieki temu powstało przysłowie, że gdy bieda wchodzi drzwiami, miłość ucieka oknem. Powieści o młodej nauczycielce, która wyłącznie z powodu urody i charakteru pokochała arcybogatego księcia, zniknęły, chwała Bogu, a ich miejsce zajęły prawdziwe historie.

Najbardziej podoba mi się schemat idealnie opisujący uczucia, takie o których marzą moi koledzy pamiętający epokę Gomułki. Młoda, naiwna i czysta jak łza prowincjonalna piękność poznaje starego, łysola, cynicznego, ale bogatego jak cholera tłuściocha. Zakochuje się od pierwszego wejrzenia i wskakuje pod biurko celem zawarcia bliższej znajomości. Wychodzi szczęśliwa, bo w trakcie tej prostej czynności zrozumiała, że kocha. Jej nowy „chłopak” też jest porażony siłą uczucia tej bezinteresownej laseczki. Stara żona zostaje wywieziona na wysypisko, dzieci jadą z matką, a na scenę wkracza nowy dzidziuś, dziedzic fortuny, dowód na wzwód. Niezdarnie raczkująca historia prawdziwej bezinteresownej miłości, naiwnej czystej panny do nareszcie spełnionego w rodzinie naiwnego viagruszka.

hanna bakułamiłośćfacet

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (21)