Wcierasz, wklepujesz, masujesz i… nic. Kolejny krem ląduje w koszu. Najczęściej winą za niepowodzenie obarczamy producenta, który obiecywał przysłowiowe „gruszki na wierzbie”. Owszem, kosmetyczne buble się zdarzają. Jednak często to my jesteśmy winne temu, że balsam nie spełnił swojego zadania. Jakie pielęgnacyjne błędy popełniamy najczęściej?
Wcierasz, wklepujesz, masujesz i… nic. Kolejny krem ląduje w koszu. Najczęściej winą za niepowodzenie obarczamy producenta, który obiecywał przysłowiowe „gruszki na wierzbie”. Owszem, kosmetyczne buble się zdarzają. Jednak często to my jesteśmy winne temu, że balsam nie spełnił swojego zadania. Jakie pielęgnacyjne błędy popełniamy najczęściej?
Znajdujące się na opakowaniu zalecenia traktujemy przeważnie z przymrużeniem oka. Przykład? Balsam antycellulitowy należy starannie wmasować w skórę dwukrotnie w ciągu dnia. A jak to wygląda w praktyce? Kosmetyk nakładamy w pośpiechu przed snem. O ile oczywiście nie zapomnimy… Efektów takiej pielęgnacji z pewnością nie zauważymy, chyba że w postaci coraz cieńszego portfela.
Tekst: Małgorzata Przybyłowicz/map/(kg)
POLECAMY: * Jak sobie radzić z cerą naczynkową?*
Brak systematyczności
Pamiętajmy, że niesystematyczne stosowanie kosmetyków, niezależnie od tego, czy będzie to krem do twarzy, czy balsam do ciała, jest równoznaczne z jego nieużywaniem. Substancje aktywne zawarte w preparatach zadziałają tylko wtedy, gdy będą skórze regularnie dostarczane.
Dotyczy to przede wszystkim defektów trudnych do usunięcia, np. przebarwień, rozszerzonych naczynek. Jeśli więc nasza wola nie jest zbyt silna, musimy się pilnować i motywować. Może pomocna okaże się karteczka-przypominajka przyklejona do lustra?
POLECAMY: * Jak sobie radzić z cerą naczynkową?*
Cudowne efekty
Zmarszczki nie spłycą się w ciągu tygodnia, a trądzik nie zniknie po jednej nocy. Choć większość z nas się do tego nie przyzna, to właśnie takich cudownych efektów oczekujemy.
Kondycja skóry jest odzwierciedleniem wieloletnich błędów żywieniowych i pielęgnacyjnych. Usunięcie czy choćby zminimalizowanie ich skutków również wymaga czasu.
POLECAMY: * Jak sobie radzić z cerą naczynkową?*
Wytrzymaj chociaż dwa miesiące
Na temat działania konkretnego kremu możemy się wypowiedzieć tak naprawdę dopiero po 2-3 miesiącach codziennego stosowania. W rzeczywistości jednak zniechęcamy się już po kilku tygodniach i… sięgamy po kolejny kosmetyk.
Nie ma innej rady - trzeba uzbroić się w cierpliwość. Może okaże się, że działanie kremu, który z rozczarowaniem odstawiłyśmy po miesiącu, byłoby widoczne po kolejnych kilku dniach używania?
POLECAMY: * Jak sobie radzić z cerą naczynkową?*
Wygórowane oczekiwania
To, że na opakowaniu producent obiecuje redukcję „pomarańczowej skórki” czy zmarszczek, nie musi być tylko chwytem marketingowym. Większość kosmetyków, a dokładniej zawartych w nim składników aktywnych, przechodzi szczegółowe testy.
Jeśli więc preparat ma spłycać zmarszczki, to rzeczywiście powinno tak być, ale… skala tych zmian to już inna kwestia. Jak to się ma do naszego marzenia o całkowitym ich zlikwidowaniu? No właśnie.
POLECAMY: * Jak sobie radzić z cerą naczynkową?*
Złe połączenie
Warto wiedzieć, że wybrane preparaty mogą nawzajem niwelować swoje działanie. Przykładowo, cerę z „pajączkami” przecieramy tonikiem na bazie alkoholu, a następnie wklepujemy krem do cery naczynkowej. Mamy wrażenie, że krem w ogóle się nie sprawdza, podczas gdy tak naprawdę to my same go „sabotujemy” - zaaplikowany wcześniej alkohol podrażnia skórę i sprzyja rozszerzaniu naczynek.
Inny przykład? Wyjątkowo popularne kremy złuszczające z kwasami, używane głównie przy cerze trądzikowej, spełniają swoje zadanie wyłącznie w kwaśnym środowisku. Jeśli więc twarz oczyszczamy mydłem o zasadowym pH, po czym nakładamy kosmetyk z kwasem, nie należy się dziwić, że nie spełnia swojej roli.
Warto więc dokładnie przyjrzeć się codziennym nawykom pielęgnacyjnym. Być może wina nie tkwi w kosmetykach, ale w ich niewłaściwym połączeniu?
Tekst: Małgorzata Przybyłowicz/map/(kg)
POLECAMY: * Jak sobie radzić z cerą naczynkową?*