Na dobre minęły więc czasy, gdy pierwsza komunia była razem z chrztem i bierzmowaniem wliczana do tych kościelnych sakramentów, których biznes nie lubił. W Polsce, gdzie sezon komunijny właśnie się zaczyna, wydatki też rosną z roku na rok.
Na pierwsze komunie wydamy rekordową kwotę ponad miliarda złotych. A biznes komunijny jest równie atrakcyjny jak ten ślubny - dodaje prestiżowy serwis chrześcijański Chistian.com
Analitycy są zgodni: gałąź gospodarki związana z biznesem pierwszokomunijnym z roku na rok rośnie. Z raportu opublikowanego niedawno przez serwis Chistian.com wynika, że w samych tylko Stanach Zjednoczonych biznes komunijny jest już wart 5 mld dol. To tylko niecałe 2 mld mniej niż łączne roczne przychody tzw. branży ślubnej! Na dobre minęły więc czasy, gdy pierwsza komunia była razem z chrztem i bierzmowaniem wliczana do tych kościelnych sakramentów, których biznes nie lubił. W Polsce, gdzie sezon komunijny właśnie się zaczyna, wydatki też rosną z roku na rok. Choć o tak dokładne wyliczenia jak w Ameryce nikt się nie postarał, to szacunkowe koszty łatwo policzyć.
Wystawne przyjęcie
Najważniejszy to organizacja przyjęcia. W zależności od tego, czy uroczystość jest przygotowywana w domu, czy w wynajętym lokalu, to wydatek od 300 do 1000 zł. Ta ostatnia cena to koszt zorganizowania pierwszokomunijnego przyjęcia w skromnej restauracji dla dziesięciu osób z dwudaniowym obiadem, lodami i tortem.
Musi być modnie
Pierwszokomunijny ubiór - w zależności od tego, czy jest to skromna alba, czy średniej klasy sukienka lub garnitur komunijny - to z kolei koszt od 100 do 350 zł. Ale do tego dochodzą jeszcze buty i wianek lub koszula z krawatem, co średnio podnosi cenę pierwszokomunijnego stroju o ok. 250 zł.
Tegoroczne hity
Kolejny spory wydatek to oczywiście prezenty. Tegoroczny hit to odtwarzacze MP3. Za "koszyk" składający się z MP3, rolek i medalika zapłacimy 1,2 tys. zł. Na inny modny zestaw - 3,5 tys. zł - składają się: używany laptop, rower i medalik.
Czytaj więcej: Metro - pęknie miliard na komunie