Doda i Mania, czyli dodomania
Żeby zaistnieć w tym kraju wystarczy przykleić się do cudzego nazwiska, które istnieje. Koniecznie trzeba wyśmiać, skrytykować i obrazić tak, żeby żądnej krwi naród podniósł cenę reklamy za stronę w piśmie, Internecie lub minutę w telewizji.
27.04.2010 | aktual.: 01.06.2010 12:08
Żeby zaistnieć w tym kraju wystarczy przykleić się do cudzego nazwiska, które istnieje. Koniecznie trzeba wyśmiać, skrytykować i obrazić tak, żeby żądny krwi naród podniósł cenę reklamy za stronę w piśmie, Internecie lub minutę w telewizji.
Niezrozumiałe? - więc po kolei. Cena za reklamę rośnie proporcjonalnie do ilości czytelnika czy telewidza. Portale zakładają licznik wejść, gazety rankingi sprzedaży, a telewizja ciut wirtualny system oglądalności. Liderzy kasują więc masę pieniędzy za zamieszanie reklamy w miejscu największego zainteresowania. Tak więc popularnym zjawiskiem stała się "Mania", która w sposób maniakalny opluwa i ośmiesza, czasami dobrowolnie, wykręca w tańcu na lodzie czy szpagacie ludzi, którzy, często dzięki ciężkiej pracy, czasami przypadkowi, uczciwie zaistnieli. Mania bierze np. taką Dodę i ,,jedzie" po niej, że idiotka, kretynka, wstyd narodowy itp. Dlaczego? Bo gdyby napisała prawdę, że Doda to świetny produkt marketingowy i baba z ,,jajami", bardzo zresztą atrakcyjna i świetnie zrobiona, to kto by to czytał?
No tak już parę osób szczerzy zęby, że bawię się w Manię i robię to samo. Na nieszczęście moje nazwisko budzi tyle samo internautów do zapalczywej dyskusji, co Doda, i choć moja profesja z showbiznesem nie ma nic wspólnego, a tym bardziej konkursem piękności, to plotkarskie media nieźle zarabiają na moich plecach i szeroko dyskutowanej "urodzie". Mój "ulubiony" portal zanotował ostatnio 300 tys. wejść na news z moim nazwiskiem w roli głównej. Nie znam pani Doroty Rabczewskiej osobiście, a bardzo żałuję, bo myślę, że niejednego z dziedziny ekonomii i budowy wizerunku mogłabym się od niej nauczyć! Kiedyś śmiałam powiedzieć, że słucham jej muzyki obok Freddiego Mercurego i była na ten temat dyskusja narodowa, czy się jej podlizuję, czy zwariowałam. Prawda jest dużo bardziej prosta - obawiam się, że gdy wyjedzie za granicę (a może jej się to udać), czego życzę, to całe wydawnictwa i portale internetowe splajtują.
Dodomania którą stworzyła "Mania" dała każdej Manii kupę forsy. Czasami Mania dzieli się z Dodą i to jest OK, ale w większości przypadków rodzime wyprodukowane w polskim showbiznesie nazwiska są ofiarami, na których się zarabia, nie płacąc im należnej części za wykorzystanie nazwiska, które, jak w moim przypadku, jest opatentowanym znakiem towarowym.
PS. Pani Doroto, przepraszam, że użyłam Pani osoby, ale obawiam się, że każda inna polska gwiazda obraziłaby się śmiertelnie. Pani IQ pozbawia mnie takiego ryzyka, dlatego pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.