Doda stroni od prezerwatyw

Co pewien czas w plotkarskich mediach pojawiają się nowe informacje na temat Dody i jej nowych pomysłów, a menadżerowie piosenkarki, z uporem godnym lepszej sprawy, usiłują dementować te najbardziej wyssane z palca.

Co pewien czas w plotkarskich mediach pojawiają się nowe informacje na temat Dody i jej nowych pomysłów, a menadżerowie piosenkarki, z uporem godnym lepszej sprawy, usiłują dementować te najbardziej wyssane z palca.

– Większością plotek po prostu się nie zajmujemy, ale czasami jednak media przekraczają one granice, których przekraczać nie wolno – mówią ludzie z otoczenia Dody.

Ostatnio uznali, że taką granicę przekroczyła publikacja w jednym z tygodników, który doniósł o współpracy Dody z produkującą prezerwatywy firmą Taboo. - Otóż raz na zawsze oświadczamy, że mimo wielkich starań ze strony producentów, Doda nigdy nie udostępniła swojego wizerunku, a tym samym nie reklamowała prezerwatyw ani innych produktów tej firmy i nigdy nie zamierza! – podkreślają menadżerowie Doroty i wspominają o skierowaniu sprawy do sądu, bowiem tygodnik doniósł również o dużych pieniądzach, które Doda wzięła za reklamowanie gumek.

Menedżment artystki tak się przejął pogłoskami na temat jej związku z firmą od prezerwatyw, że wypowiedział nawet wynajem samochodu, na którym widniało logo producenta gumek, a którym Doda jeździła na koncerty.