ModaDziewczyny lubią... fiolet

Dziewczyny lubią... fiolet

Dziewczyny lubią... fiolet
Źródło zdjęć: © Agencja/EAST NEWS
24.09.2008 14:45, aktualizacja: 16.10.2008 12:52

Wrzos, śliwka, bakłażan, burgund i jagoda. Wrzos, śliwka, bakłażan, burgund i jagoda. To tylko kilka z odcieni fioletu, który tej jesieni wkroczy przebojem do naszych szaf.

Wrzos, śliwka, bakłażan, burgund i jagoda. To tylko kilka z odcieni fioletu, który tej jesieni wkroczy przebojem do naszych szaf.

Półki w markowych sklepach odzieżowych prezentujących już jesienno-zimowe kolekcje aż mienią się wszystkimi odcieniami fioletu. W tym sezonie kolor ten zdaje się nie mieć konkurentów, a brak ciuszków w tym kolorze w naszej garderobie zdaje się być totalnym modowym faux pas.

Według znawców nie tyle mody, co mowy barw, fiolet to kolor dla osób kreatywnych. Postrzegany jest jako barwa elegancka, nieco tajemnicza i... dojrzała. Jest znacznie mniej infantylny niż róż, a przez to bardziej dostojny. Badacze symboliki kolorów twierdzą, że osoby, które identyfikują się z fioletem są ponoć pełne intuicji, wielkoduszne oraz władcze. Trudno ocenić, na ile dyktatorzy mody, wybierając fiolet na kolor sezonu kierowali się właśnie jego symboliką, przyznać jednak należy, że ich wybór zrobi niemały remanent w naszych szafach.

Z tymi barwnymi koligacjami warto jednak postępować ostrożnie. Po pierwsze, aby nie przesadzić z ilością, a po drugie, aby nie zagłuszyć fioletu, który – przypominamy – ma grać tej jesieni pierwsze skrzypce. Fiolet można nosić na różne sposoby. W wersji dla mniej odważnych, jak już sugerowaliśmy, w postaci wyrazistych dodatków. Dla tych, którzy pragną podążać za modą i chcą być zauważeni – wersja fiolet na każdy dzień. I dla tych, którzy tak zakochali się w tych śliwkowych odcieniach, że zdecydowali się na tak zwaną pełną opcję, czyli wyraziste zestawy monochromatyczne.

Fiolet od stóp do głów w nieco tylko od siebie odbiegających tonacjach kolorystycznych to prawdziwe wyzwanie modowe, któremu warto stawić czoła, by przekonać się nie tylko, czy my lubimy fiolet, ale i czy on lubi nas. Czasem bowiem zupełnie przez czysty przypadek dowiadujemy się, że kolor, przed którym dotąd stroniłyśmy, uznając go za „nietwarzowy”, jest stworzony właśnie dla nas, bo potrafi wydobyć z naszej urody, sylwetki czy osobowości coś, co inne kolory tłumią.

Fioletu nie należy się bać. Należy go nosić. Całą jesień i zimę. Codziennie w nowej odsłonie. Wybierajmy bezpieczne, lubiane i znane dotąd dla nas kroje i fasony, tym razem w odcieniu soczystej śliwki węgierki lub dojrzałej jagody. Dwurzędowy płaszcz, beret, szal, rajstopy, kolczyki, bielizna, bluzka w stylu kimono, ołówkowa spódnica, spodnie rybaczki. Wszystko może mieć ten kreatywny odcień wrzosów, które tak nas zachwycają w jesiennych ogródkach. I niech panie nie zapominają, że fiolet na powiekach to też hit tego sezonu.