Festiwal Czosnku!
Wielka Brytania, oprócz kultowego Glastonbury proponuje odwiedzającym ją turystom festiwale lotów balonem, podglądania ptaków, laserów czy literatury. Są też te pobudzające kubki smakowe – a najbardziej zadziała na nie chyba Festiwal Czosnku odbywający się na przepięknej wyspie Wight.
23.07.2010 | aktual.: 23.07.2010 13:49
Wielka Brytania, oprócz kultowego Glastonbury proponuje odwiedzającym ją turystom festiwale lotów balonem, podglądania ptaków, laserów czy literatury. Są też te pobudzające kubki smakowe – a najbardziej zadziała na nie chyba Festiwal Czosnku odbywający się na przepięknej wyspie Wight.
Isle of Wight łączy się co prawda w zbiorowej świadomości bardziej z muzycznymi ekscesami lat siedemdziesiątych niż z uprawą czosnku, jednak to właśnie na tej malowniczej, skalistej wyspie należącej do Wielkiej Brytanii można wziąć udział w ostrej orgii kulinarnej. Pikantna bulwa konkuruje tu w sercach turystów z pięknymi klifami czy lataniami morskimi jak z obrazka. I – znając jej magiczne właściwości – wygrywa!
Anglia kocha się w festiwalach piwa czy sera – związanych mocno z lokalną kulturą i kuchnią. Tymczasem w niewielkiej miejscowości Newchurch przez dwa wakacyjne dni (14-15 sierpnia) odbywa się Isle of Wight Garlic Festival – czyli Festiwal Czosnku. Można by zapytać znając powszechne opinie na temat kuchni angielskiej – jakim sposobem w kraju, w którym podobno nie używa się przypraw – święto tak aromatycznej przyprawy, ba, nawet afrodyzjaku? Odpowiedzi może być mnóstwo. A pierwsza to ta, że kuchnia angielska jest super różnorodna i na pewno nie nudna!
Od kiedy na Wyspach zawitali emigranci z najbardziej egzotycznych krajów – w brytyjskiej kuchni zagościło curry, pad tai czy makaron z brokułami. I inne dania, w których bez czosnku nie można się obejść… Hołd im wszystkim składa Festiwal Czosnku na ponad dwustu pięćdziesięciu stanowiskach pokazując, jak kreatywnie wykorzystać w kuchni ostrą bulwę… Można tu posmakować lodów o smaku czosnku, cukierków, czy piwa czosnkowego! Oprócz świętowania siły czosnku odbywają się tu również lokalne konkursy: na najlepszą jagnięcinę, drób czy nabiał.
Festiwal to także typowo brytyjska, rodzinna zabawa – do licznych atrakcji zaliczają się zarówno te, które od lat bawią Anglików na piknikach. Są więc cyrkowi artyści i akrobaci, jest Punch i Judy, strongmeni, klauni i komicy stand-up… Co roku jest też duża scena, na której występują uwielbiane lokalnie grupy: Mungo Jerry, The Foundations, Dr & The Medics, The Wurzels czy Chas n Dave…
Jak widać więc, czosnek jest tylko pretekstem do tańczenia i dobrej zabawy. Może też być niezłym pretekstem, by wybrać się na daleką wycieczkę. I tak naprawdę nie wiadomo, czy polecać ten kierunek na romantyczną podróż – z jednej strony bowiem czosnek działa jak afrodyzjak, z drugiej… No właśnie.
www.garlic-festival.co.uk