Forma gwiazd
Piękne i zdyscyplinowane - Madonna, Cameron Diaz i Demi Moore.
12.08.2005 | aktual.: 29.05.2010 19:55
*Cudów nie ma! Boginie i herosi show-biznesu swoje idealne kształty zawdzięczają nie tylko matce naturze, lecz także reżimom dietetyczno-gimnastycznym. Zatrudniają dietetyków, kucharzy i trenerów fitnessu. Oto ich pilnie strzeżone tajemnice. *
*Madonna *Madonna to dziś dla wielu nie tylko ikona popkultury, lecz także zdrowego stylu życia. W wieku 47 lat ma ciało i kondycję młodej kobiety. Bardzo wysportowana, atletycznej budowy, rzadko kiedy stawała się bardziej pulchna. Odkąd została gwiazdą, zawsze też miała swoich trenerów. Jeden z nich, Carlos Leon, został nawet ojcem jej córki, Lourdes.
Dieta:Madonna stosowała już chyba wszelkie możliwe diety. Próbowała być wegetarianką, odżywiać się według wskazówek Zone (patrz: Demi Moore) i ograniczać spożycie węglowodanów. Od co najmniej pięciu lat wierna jest diecie makrobiotycznej. Jednak nie z powodu jej właściwości odchudzających, lecz zdrowotnych.
Madonna jada głównie produkty bogate w węglowodany złożone i błonnik, za to z małą zawartością tłuszczu. Każdy jej posiłek zawiera 40–60 procent roślin zbożowych, takich jak brązowy ryż, jęczmień, owies, kukurydza czy gryka, 20–30 procent warzyw, 5–10 procent roślin strączkowych, jak fasola, soja czy soczewica. Madonna bardzo lubi posiłki z tofu i wodorostów. W ogóle nie jada mięsa, nabiału, jajek, pomidorów, ziemniaków, cukru rafinowanego i żywności z dodatkiem polepszaczy. Przykładowy obiad to fasola z ryżem i warzywami. „To, co jemy, odbija się nie tylko na naszym wyglądzie, ale także na samopoczuciu i nastawieniu do świata”, mówi piosenkarka.
Program fitnessu:„Medytacja i wyciszenie są najlepszym zabiegiem odmładzającym”, twierdzi Madonna, wielka orędowniczka i promotorka jogi. Ale, *jak sama przyznaje, joga nie ma właściwości odchudzających. Co najwyżej może wzmóc efekty uzyskane w inny sposób. Dlatego, oprócz jogi, Madonna najchętniej ćwiczy według wskazań dwóch bardzo znanych hollywoodzkich trenerów fitnessu: Raya Kybartasa i Matta Robertsa. *Piosenkarka trenuje trzy razy w tygodniu po 20 minut. Według wskazań Robertsa trening może składać się z ćwiczeń na stepperze, podnoszenia obciążonej ciężarkami nogi w bok, wyciskania sztangi i ćwiczeń na piłce. Najważniejsze, by dać z siebie wszystko. Jeśli mięśnie nie pracują na 100 procent, trening mija się z celem. Ćwiczenia dobrane są tak, by aktywizować na przemian górne i dolne partie ciała. Zgodnie ze wskazówkami Kybartasa Madonna dużo czasu spędza na świeżym powietrzu: pływa, uprawia jogging, jeździ na rolkach i na rowerze. Rower często służy jej jako środek lokomocji w Londynie.
Cameron Diaz
Cameron należy do tych szczęściarek, które nie muszą stosować żadnych specjalnych programów fitnessu, żeby zachować zgrabną sylwetkę. „Mogę zjeść talerz spaghetti, do tego tiramisu, i nic”, mówi z radością. I stara się zachować zdrowy rozsądek.„Człowiek zawsze chce tego, czego nie ma. Tymczasem zamiast martwić się tym, czego nie mamy, powinnyśmy pokochać to, co już ofiarowała nam natura”, mówi gwiazda. Ale nawet ona pracuje nad sobą.
Dieta:Jeszcze do niedawna dieta Cameron pozostawiała wiele do życzenia. Choć gwiazda swoje ciało i włosy myła wodą Evian, mówiono, że „pije jak marynarz” i „je jak kierowca ciężarówki”. Plotkowano też o jej uzależnieniu od narkotyków. Skutki takiego stylu odżywiania najbardziej odbijały się na cerze Cameron. Nawet charakteryzatorzy nie mogli sobie poradzić z jej trądzikiem. Od paru lat jednak Diaz baczniej zwraca uwagę na to, co pojawia się na jej talerzu. Unika fast foodów. Nie popada w rozpacz, jeśli zje kilka frytek lub krakersów, ale radykalnie ograniczyła ilość mięsa w diecie. Jego miejsce zajęły sałatki z owoców, warzyw i ulubionego tuńczyka.
Program fitnessu: „Może w przyszłości zajmę się tenisem albo pływaniem, ale teraz największą przyjemność sprawia mi leżenie w łóżku”, deklarowała w początkach swojej kariery. Wszystko zmieniło się, gdy Drew Barrymore zaproponowała jej rolę w „Aniołkach Charliego” w 2000 roku. Przeszła wtedy ostry trening kung-fu. Od tego czasu sport zajmuje ważną rolę w jej życiu. Cameron nadal nie znosi ćwiczeń w salach gimnastycznych i na siłowni, spędza jednak dużo czasu na świeżym powietrzu. Jeśli tylko ma przerwę w zdjęciach, pływa i surfuje w oceanie. W zimie zawsze jeździ na nartach i na snowboardzie.
Halle Berry *Kiedy w „Bondzie” wychodzi z morza w pomarańczowym seksownym kostiumie, z nożem przy pasie, jej wygląd zapiera dech w piersiach. Jednak nie tyle zależy jej na pięknym wyglądzie, co na zdrowiu. *Halle Berry musi bardzo uważać na to, co je. „Mam cukrzycę, więc siłą rzeczy jestem na diecie”, mówi. Aktorka wykorzystuje program jednego z najbardziej znanych hollywoodzkich trenerów fitnessu, Simona Watersona, który pracował również z Claudią Schiffer i Geri Halliwell.
Dieta:W diecie Watersona, którą stosuje Berry, jest miejsce dla wszystkich składników odżywczych, ale w bardzo ścisłych proporcjach. Aktorka zjada tyle produktów wysokobiałkowych (mięsa), ile mieści się w jednej otwartej dłoni, tyle owoców lub warzyw, ile mieści się w garści, i nie więcej węglowodanów złożonych (kasza, ryż, makarony)
niż zaciśnięta pięść.Waterson zaleca trzy posiłki i dwie przekąski oraz pięć dodatkowych porcji owoców lub warzyw dziennie. Berry ogranicza jednak spożycie owoców ze względu na cukier, który zawierają. W programie, który stosuje, nie wolno jeść co najmniej na dwie godziny przed pójściem spać i pije się około dwóch litrów wody dziennie.
Program fitnessu: Cztery razy w tygodniu Halle uzupełnia dietę programem bardzo dynamicznych i wyczerpujących 30-minutowych ćwiczeń, głównie na siłowni. Aktorka ćwiczy z ciężarkami i sztangą rano, jeszcze przed jedzeniem, bo tylko wtedy spala się tłuszcz, a nie świeżo zjedzony posiłek. „Skupiam się na biodrach, nogach i klatce piersiowej. Muszę uważać na biodra, bo w mojej rodzinie to problem u kobiet”, mówi Berry. Chętnie także chodzi na aerobik i ćwiczenia pilates.
Demi Moore *Ciało Demi od lat wzbudza niekłamany podziw i zazdrość. Mówi się, że aktorka zawdzięcza je licznym operacjom plastycznym, na które tylko w ostatnim czasie wydała 250 tysięcy dolarów. *Jednak Demi to przede wszystkim tytan fitnessu, który nigdy nie szczędził wysiłku, by utrzymać ciało w idealnej formie. „Demi ma ciało jak atleta, bo zawsze trenowała jak atleta”, twierdzi Rob Parr, trener, który pracował z Demi dzień w dzień w latach 1991–95.
Dieta:Przez długie lata była wegetarianką, dziś, podobnie jak Jennifer Aniston, hołduje diecie Zone, opracowanej przez doktora Barry’ego Searsa. Każdy jej posiłek musi zawierać 40 procent węglowodanów złożonych, 30 procent białka i 30 procent tłuszczów. Chodzi o to, by utrzymać poziom insuliny we krwi na jednakowym poziomie. Na dodatek 75 procent spożywanego przez Demi pożywienia to produkty surowe. Przykładowe śniadanie Moore to tost z pełnoziarnistego chleba, jajka i jogurt naturalny. Lunch to wyłącznie sałata skropiona oliwą, a obiadokolacja może składać się z ryby lub kurczaka z warzywami. Demi nie jada w ogóle białego chleba, makaronu, ryżu oraz słodyczy. Czekoladę zastępują jej suszone owoce lub naturalne jogurty z odrobiną miodu.
Program fitnessu: Przez całe lata Demi ćwiczyła po wiele godzin dziennie. Dzięki temu, jak twierdzi, doprowadziła swoje ciało do takiego stanu, że dziś wystarczy jej już niewielki wysiłek, by podtrzymać uzyskane efekty. Większy byłby nawet niewskazany, bo Demi przybywa wtedy mięśni i traci kobiece kształty. Jej były mąż Bruce Willis żartował, że potrafi zrobić więcej pompek od niego. Mimo to Demi co dzień gimnastykuje się co najmniej przez godzinę, poza tym kilka razy w tygodniu pływa, biega po pięć kilometrów lub jeździ do 50 kilometrów na rowerze. Przynajmniej dwa razy w tygodniu odwiedza siłownię, gdzie ćwiczy pod okiem trenerów z ciężarkami i ze sztangą.