Gdzie te diwy?
Paulla
Podobno królowa jest tylko jedna. Z hegemonią Dody walczyły Edyta Górniak i Justyna Steczkowska, cały czas trawa walka pomiędzy Rabczewską, a Mariną Łuczenko. Być może po powrocie Edyty Bartosiewcz nastąpi przetasowanie kart. Na razie panuje bezkrólewie: Doda jest zajęta ważniejszymi sprawami niż kariera, a do sukcesji gotowych jest kilka polskich wokalistek. Czy któraś z nich zasługuje na miano diwy?
Podobno królowa jest tylko jedna. Z hegemonią Dody walczyły Edyta Górniak i Justyna Steczkowska, cały czas trawa walka pomiędzy Rabczewską, a Mariną Łuczenko. Być może po powrocie Edyty Bartosiewcz nastąpi przetasowanie kart. Na razie panuje bezkrólewie: Doda jest zajęta ważniejszymi sprawami niż kariera, a do sukcesji gotowych jest kilka polskich wokalistek. Czy któraś z nich zasługuje na miano diwy?
Zwycięsko przeczekała natłok złośliwych komentarzy dotyczących jej operacji plastycznych. W programie „Jak oni śpiewają” wystąpiła razem z Arturem Partyką i udowodniła, że jest niezłą wokalistką. Wystarczył jeden feralny koncert w Gryficach, na którym piosenkarkę na scenie miał kopnąć prąd, a pijana - jej zdaniem - ekipa obsługująca występ nie była w stanie udzielić Paulli pomocy. W konsekwencji posypał się sceniczny wizerunek artystki, stylizującej się na słowiańską Rihannę. Podobno nikt nie był pijany, a Paulla Ignasiak wpadła w histerię i nie wywiązała się z kontraktu. Jak było naprawdę – nie wiadomo. Nie wiadomo też, co dalej z Paullą.