Poznaliśmy nazwiska dwunastu bohaterek kalendarza Pirelli 2017. Dowiedzcie się, kto dokładnie znalazł się w tym gronie oraz zobaczcie pierwsze zdjęcia zza kulis sesji Petera Lindbergha.
Firma Pirelli istnieje na rynku od 1872 roku, jednak od lat 60. przestała kojarzyć się tylko z produkcją opon samochodowych i zaczęła wydawać kalendarz z artystycznymi fotografiami znanych modelek i aktorek. Z czasem zwykły firmowy projekt, przekazywany tylko wybranym klientom Pirelli, zyskał na renomie i stał się jednym z najbardziej wyczekiwanych kalendarzy.
Nicole Kidman przed obiektywem Petera Lindbergha
Od 1964 roku prezentowano w nim akty pięknych kobiet, które cieszyły się sporym zainteresowaniem odbiorców na całym świecie. Dziś przed obiektywem najlepszych fotografów pojawiają się nie tylko najgorętsze nazwiska modelingu, ale również znane osobowości ze świata filmu i muzyki. Co więcej, na łamach kalendarza coraz częściej pojawia się więcej ubrań niż nagości.
Robin Wright przed obiektywem Petera Lindbergha
Po zeszłorocznej głośnej edycji kalendarza Pirelli, na łamach którego pojawiły się takie osoby jak wokalistka Patti Smith, tenisistka Serena Williams, filantropka Agnes Gund czy artystka wideo artu Shirin Neshat, przyszedł czas na jego kolejną odsłonę. Tym razem, przed obiektywem fotografa Petera Lindbergha staną najpopularniejsze aktorki Hollywood. Kogo dokładnie zobaczymy na zdjęciach?
Penelope Cruz przed obiektywem Petera Lindebergha
W gronie gwiazd kalendarza Pirelli 2017 znalazły się aktorki: Charlotte Rampling, Uma Thurman, Nicole Kidman, Lea Seydoux, Alicia Vikander, Kate Winslet, Julianne Moore, Robin Wright, Lupita Nyong’o, Rooney Mara, Jessica Chastain, Penelope Cruz, Helen Mirren oraz Zhang Ziyi. Dwunastą bohaterką jest Anastacia Ignatova, profesor Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego, która pojawi się w projekcie jako gość specjalny.
Kate Winslet przed obiektywem Petera Lindebergha
Zdjęcia do nowego kalendarza odbyły się w pięciu lokacjach: Berlinie, Londynie, Los Angeles, we francuskiej miejscowości Le Touquet oraz w Nowym Jorku. Efekty sesji poznamy już wkrótce.