Była pierwszą polską gwiazdą filmową w nowoczesnym stylu. Piękna, naturalna, pełna młodzieńczej werwy, wprowadziła zupełnie nowy charakter bohaterki do rodzimego kina.
Nazywano ją "polską Bardotką". Była pierwszą gwiazdą filmową w nowoczesnym stylu. Piękna, naturalna, pełna młodzieńczej werwy, wprowadziła zupełnie nowy charakter bohaterki do rodzimego kina. Nie przypominała dawnych przedwojennych aktorek- chłodnych i dystyngowanych. Zawadiacka i radosna blondynka bardziej kojarzyła się z kulturą hippisowską niż nostalgią przeszłości. Taki wizerunek był jak prawdziwy powiew świeżości. Nic więc dziwnego, że stała się wzorem do naśladowania dla ówczesnych młodych dziewcząt.
Czym wyróżniała się Małgorzata Braunek - jedna z najbardziej stylowych ikon PRL-u?
Nonszalancka Irena z "Polowania na muchy"
"Obejrzał się i zobaczył Irenę, młodziutką, długowłosą, o trochę trójkątnej energicznej twarzy, dużych oczach i wysoko odsłoniętych, ładnych nogach, tego wszystkiego oczywiście nie zobaczył od razu, raczej tylko tyle, że dziewczyna za nim jest ładna i młoda (...)" - opisuje postać studentki czwartego roku polonistyki Janusz Głowacki w swoim opowiadaniu "Polowanie na muchy".
Styl Ireny z filmu Andrzeja Wajdy świetnie odwzorowywał charakter bohaterki granej przez Małgorzatę Braunek. Trapezowe krótkie sukienki, hipnotyzujące intensywnymi kolorami dzianiny w paski i przede wszystkim kultowe ogromne okulary-muchy z charakterystycznymi niebieskimi szkłami pasowały idealnie do nowoczesnej i wyzwolonej dziewczyny.
Nic więc dziwnego, że barwnym wizerunkiem Ireny zachwyciły się ówczesne młode kobiety. Była to niewątpliwie jedna z najbardziej stylowych postaci filmowych w historii polskiego kina.
Modelka u Barbary Hoff
Małgorzata Braunek była jedną z polskich gwiazd, które prezentowały w rubryce modowej w "Przekroju" ubrania Barbary Hoff. Młoda aktorka była wymarzoną modelką dla projektantki, która pokazywała ówczesnym Polakom modę zgodną z najnowszymi trendami z Zachodu.
W 1969 roku gwiazda stanęła przed obiektywem fotografa Tadeusza Rolke, prezentując na sobie najnowsze projekty z kolekcji Hoff.
Modna nie tylko na ekranie
Świetnym stylem zwracała na siebie uwagę nie tylko na ekranie.
"Gdziekolwiek się zjawiała, wywoływała zamieszanie. Wszystko jedno, czy nosiła jedwabną bluzkę, dżinsowy garnitur, czy zmieniała styl na hipisowskie ciuchy - zachwycała" - opisała polską aktorkę jej przyjaciółka, Halina Golanko (Marta Bednarska, Co z tego, że lato odeszło, "Twój Styl" 2009).
Aktorka o wielu twarzach
W aktorstwie kochała wyzwania. Nie bała się odważnych ról i śmiałych erotycznych scen. O tym, że stać ją na wiele, udowodniła w filmach "Diabeł" i "Trzecia część nocy" w reżyserii Andrzeja Żuławskiego, ówczesnego męża aktorki. Publiczność nie była wówczas przychylnie nastawiona do tak ekstremalnych i trudnych aktorskich kreacji. Może dlatego zaangażowanie jej do roli cnotliwej i łagodnej Oleńki Billewiczówny w "Potopie" Jerzego Hoffmana wywołało wielki sprzeciw i oburzenie społeczeństwa.
A jednak po premierze filmu ludzie byli zachwyceni - Braunek podołała nowemu wyzwaniu i tym samym udowodniła, że nie jest "aktorką jednej roli".
Nowe fascynacje
Po czasie swojej największej popularności znów zaskoczyła wszystkich. W wieku 33 lat postanowiła całkowicie zerwać z aktorstwem. Wyznała, że praca stała się jej nałogiem i obsesją, dlatego zdecydowała się zmienić swoje życie i skupić na innych wartościach. Zafascynowana filozofią Wschodu, została buddystką - o tej decyzji prasa starała się jednak nie pisać, gdyż jak wiadomo nie pasowała ona do konserwatywnych polskich realiów.
Wielki powrót do filmu
Po latach wróciła do dawnego zawodu i od czasu do czasu grała w filmach. Jako dojrzała już kobieta pojawiła się w "Tulipanach" Jacka Borcucha, a jej aktorska rola została nagrodzona weneckim Złotym Lwem i polskim Orłem.
Wtedy również zwracała na siebie uwagę świetnym stylem. Krótkie włosy (fryzura, którą zmieniła, kiedy została nauczycielką zen), proste i wygodne ubrania o oryginalnym kroju doskonale wpisywały się w jej nowoczesny i modny wizerunek.
Małgorzata Braunek do końca życia emanowała energią i radością. Polska aktorka odeszła w 2014 roku, w wieku 67 lat. Przyczyną jej śmierci była choroba nowotworowa.