Izabela: Iza, absolwentka medycyny, na co dzień mieszka w Londynie, gdzie studiuje w London College of Fashion. – Bardzo polecam, bardzo sobie chwalę. Szkoła reprezentuje wysoki poziom i ma jednocześnie dość niskie czesne – mówi zapytana o wrażenia z nauki. Kombinezon uszyła sobie sama, z materiału, który wygrzebała u babci na strychu. Dopiero zaczyna projektować, szyje na razie głównie dla siebie. Inspiruje ją folk i wpływy wschodnio-europejskie, poza tym lubi dobre buty, przede wszystkim szpilki. Z projektantów szczególnie ceni Denisa Simachera.
Izabela: Iza, absolwentka medycyny, na co dzień mieszka w Londynie, gdzie studiuje w London College of Fashion. – Bardzo polecam, bardzo sobie chwalę. Szkoła reprezentuje wysoki poziom i ma jednocześnie dość niskie czesne – mówi zapytana o wrażenia z nauki. Kombinezon uszyła sobie sama, z materiału, który wygrzebała u babci na strychu. Dopiero zaczyna projektować, szyje na razie głównie dla siebie. Inspiruje ją folk i wpływy wschodnio-europejskie, poza tym lubi dobre buty, przede wszystkim szpilki. Z projektantów szczególnie ceni Denisa Simachera.
Kombinezon: hand-made
Torba: Costume National
Bransoleta: Tajlandia
Buty: uszyła sobie w Wietnamie
Tekst: Gabriela Francuz
Iza
Izabela: Iza, absolwentka medycyny, na co dzień mieszka w Londynie, gdzie studiuje w London College of Fashion. – Bardzo polecam, bardzo sobie chwalę. Szkoła reprezentuje wysoki poziom i ma jednocześnie dość niskie czesne – mówi zapytana o wrażenia z nauki. Kombinezon uszyła sobie sama, z materiału, który wygrzebała u babci na strychu. Dopiero zaczyna projektować, szyje na razie głównie dla siebie. Inspiruje ją folk i wpływy wschodnio-europejskie, poza tym lubi dobre buty, przede wszystkim szpilki. Z projektantów szczególnie ceni Denisa Simachera.
Kombinezon: hand-made
Torba: Costume National
Bransoleta: Tajlandia
Buty: uszyła sobie w Wietnamie
Tekst: Gabriela Francuz
Iza
Izabela: Iza, absolwentka medycyny, na co dzień mieszka w Londynie, gdzie studiuje w London College of Fashion. – Bardzo polecam, bardzo sobie chwalę. Szkoła reprezentuje wysoki poziom i ma jednocześnie dość niskie czesne – mówi zapytana o wrażenia z nauki. Kombinezon uszyła sobie sama, z materiału, który wygrzebała u babci na strychu. Dopiero zaczyna projektować, szyje na razie głównie dla siebie. Inspiruje ją folk i wpływy wschodnio-europejskie, poza tym lubi dobre buty, przede wszystkim szpilki. Z projektantów szczególnie ceni Denisa Simachera.
Kombinezon: hand-made
Torba: Costume National
Bransoleta: Tajlandia
Buty: uszyła sobie w Wietnamie
Tekst: Gabriela Francuz