Czy Kuba Wesołowski dobrze całuje? Czy przed pieszczotami z Michałem Żebrowskim trzeba napić się drinka i czemu kobiety krzyczą, gdy dotyka je Bartłomiej Świderski? Erotyczne momenty z przystojnym gwiazdorem to marzenie wielu kobiet. Aktorki nie muszą nawet marzyć o gorących umizgach z przystojniakiem - dostają je w pakiecie razem z rolą. Czy zawsze są z tego zadowolone?
Czy Kuba Wesołowski dobrze całuje? Czy przed pieszczotami z Michałem Żebrowskim trzeba napić się drinka i czemu kobiety krzyczą, gdy dotyka je Bartłomiej Świderski? Erotyczne momenty z przystojnym gwiazdorem to marzenie wielu kobiet. Aktorki nie muszą nawet marzyć o gorących umizgach z przystojniakiem - dostają je w pakiecie razem z rolą. Czy zawsze są z tego zadowolone?
"Jeśli aktorowi nie odpowiada całowanie i dotykanie obcych osób, niech zostanie kominiarzem", powiedział kiedyś Maciej Stuhr. Większość aktorek przyznaje, że nie przepada za scenami erotycznymi: nie sprawia im radości obnażanie się i udawanie najbardziej intymnych emocji. Są też artystki, które uważają, że każde zadanie aktorskie to praca, którą należy wykonać po prostu jak najlepiej.
Anna Przybylska i Michał Żebrowski
Aktorka zbiera laury za swoją ostatnią rolę w filmie "Sęp", w którym zagrała bardzo odważną scenę seksu z Michałem Żebrowskim. Przybylska w licznych wywiadach nie szczędziła koledze z planu pochwał. I choć Ania przyznała, że nie było łatwo odegrać intymność przy 50 osobach, to dzięki szklaneczce whisky na odwagę i pomocy Michała, wszystko poszło sprawnie. "Muszę powiedzieć, że żałuję, że się skończyło na jednej scenie. Tak dobrze było...", wyznała aktorka w Dzień Dobry TVN. Laury należą się Ani nie tylko za sugestywną grę, ale też za zmianę nastawienia do Żebrowskiego, który kilka lat temu niepochlebnie wypowiadał się o umiejętnościach zawodowych Przybylskiej. "On jest chyba jedyną osobą w branży, która ma problem z aktorami bez szkoły aktorskiej", żaliła się Ania w "Playboyu. Na planie "Sępa" nie widać było, aby ktokolwiek miał z kimkolwiek jakiś problem.
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sr), kobieta.wp.pl
Anna Przybylska i Kuba Wesołowski
Zwykle aktorzy, którzy mają za sobą wspólne sceny erotyczne, pilnują się, aby wypowiadać się dobrze o filmowym kochanku lub kochance. Oczywiście są wyjątki, jak np. Vivian Leigh, która stwierdziła, iż pocałunki z Clarkiem Gable, który zionął czosnkiem i cebulą, były najgorszym wydarzeniem w jej życiu. W polskim show biznesie kurtuazyjne peany przerwała Anna Przybylska, która ma nienajlepsze zdanie o pocałunkach Kuby Wesołowskiego. Para zagrała kilka lat temu w serialu "Klub Szalonych Dziewic" i Ania wyznała w rozmowie z "Faktem", że Kuba słabo całuje. Co prawda chwilę później obróciła to w żart, twierdząc, że "jest okej" i że Wesołowski daje radę jak na swój wiek, co nie zmienia faktu, iż aktorowi musiało zrobić się przykro.
Marieta Żukowska i Jan Frycz
"Nieruchomy poruszyciel" to jeden z polskich filmów, gdzie sceny erotyczne są bardzo naturalistyczne. Marieta Żukowska, która w filmie gra pracownicę fabryki wykorzystywaną przez swojego przełożonego, przyznała w wywiadach, że trudne sceny fizycznej miłości odreagowywała wraz z Janem Fryczem, wygłupiając się i żartując. "Śmialiśmy się, śpiewaliśmy piosenki Krajewskiego i Ordonówny", wspomina Żukowska i podkreśla, że gra z takim tuzem jak Frycz, choć na początku ją paraliżowała, okazała się fantastycznym doświadczeniem życiowym.
Małgorzata Socha i Piotr Adamczyk
Okazuje sie, że śmiech i wesoła atmosfera na planie to sposób Małgorzaty Sochy na radzenie sobie ze stresem. Aktorka żartowała, że podczas pracy w filmie "Och, Karol 2" w ogóle nie wychodziła z łóżka i dzięki tej roli ma duże doświadczenie. Małgorzata Socha przyznała także, że najważniejsze jest, by nie przekraczać granic przyzwoitości i dobrego smaku. Zdradziła, że żarty zawsze pomagają w trakcie kręcenia scen łóżkowych, rozładowują atmosferę. Dla aktorki bardzo ważne jest zaufanie do partnera, z którym występuje, a pod tym względem Socha wysoko ocenia swojego filmowego męża - Piotra Adamczyka, który ponoć bardzo dbał o komfort wszystkich pań na planie.
Magdalena Boczarska i Robert Więckiewicz
Robert Więckiewicz, któremu Boczarska partnerowała w "Różyczce", stwierdził, że praca z Magdą to wakacje, po prostu Słoneczny Patrol. Magda Boczarska nie pozostaje mu dłużna. "Super Express", donosi, że aktorka doskonale bawiła się podczas kręcenia filmu "Różyczka", w którym niemało było scen erotycznych. Magda uległa czarowi zarówno Roberta Więckiewicza, jak i Andrzeja Seweryna. "Oni są pełnokrwistymi mężczyznami, w których każda kobieta może się zakochać. Zawsze życzyłabym sobie takich partnerów", komplementuje kolegów z planu Boczarska.
Maja Ostaszewska i Jacek Poniedziałek
"Przemiany" to film, w którym napięcie erotyczne jest tak intensywne, że można je kroić. Maja Ostaszewska i Jacek Poniedziałek grają w nim dwójkę ludzi, których łączy niebezpieczna, wręcz zwierzęca fascynacja. Oboje nieraz przyznawali w wywiadach, że nie mogliby odegrać intymnych scen, jeśli nie łączyłaby ich wieloletnia przyjaźń i wzajemne zaufanie. Ostaszewska w rozmowie z "Galą" podkreśliła, że po "Przemianach" i "Stosunkach Klary" ona i Poniedziałek stali się parą, jak tancerze. "Ci ludzie też są bardzo blisko, razem odczuwają napięcie, zmęczenie, pocą się. W chwili tańca tworzą jedność. Kiedy zaczynamy z Jackiem grać, zapominam, co się dzieje prywatnie".
Daria Widawska i Bartłomiej Świderski
Zwykło się mówić, że sceny erotyczne w filmach okupione są stresem i napięciem grających w nich aktorów. Czasem jednak bywa komicznie i wesoło. Daria Widawska opowiedziała o incydencie, który przydarzył się jej i jej parterowi w serialu "Magda M", Szymonowi Bobrowskiemu. Para odgrywała właśnie gorącą scenę łóżkową, gdy Daria zaczęła się wić i jęczeć. Bobrowski przekonany o swoim męskim uroku, spytał po ujęciu, co tak podziałało na Widawską. Okazało się, iż to nie erotyczne emocje, ale długopis wpijający się boleśnie w udo aktorki sprawił, że Daria zaczęła mieć spazmy pod wpływem dotyku kolegi. Aktorka przyznała, że dzięki takim rozluźniającym wydarzeniom sceny erotyczne są łatwiejsze do zagrania.
Anna Mucha i Marcin Bosak
Ania Mucha jest jedną z aktorek, które przepadają za scenami erotycznymi. Aktorka przyznaje, że łatwiej jej uprawiać miłość na ekranie niż jogging. Dla niej sceny erotyczne nie są żadnym problemem, pod warunkiem, że są na początku zdjęć, gdy aktorka nie zna się jeszcze ze swoim filmowym partnerem. "Nie daj Boże, jeśli się znamy i mamy zagrać scenę miłości - wtedy jest naprawdę trudno", przyznaje Mucha, która najlepiej wspomina intymne sceny pocałunków z Marcinem Bosakiem. "Było baaardzo przyjemnie", wzdycha Ania na samo wspomnienie.
Beata Tyszkiewicz i Gustaw Lutkiewicz
Młoda gwiazda zagrała w 1964 roku w filmie "Pierwszy dzień wolności". Jest tam bardzo odważna scen zbiorowego gwałtu na młodej Niemce granej przez Tyszkiewicz. Aktorka wspomina, że ludzie na planie byli niezwykle przejęci, jak tak intensywne emocje wpłyną na niedoświadczoną jeszcze aktorkę. Zanim reżyser powiedział "Stop", koledzy rzucili się okrywać nagie ciało Tyszkiewicz i mocno przepraszać za przykrości, których mogła doświadczyć.
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sr), kobieta.wp.pl