Postrzega się jako te złe, prowokujące mężczyzn do zdrady, zabierające partnerów innym kobietom, rozbijające cudze związki. Cyniczne, wyrachowane, wyuzdane seksualnie – tak jawią się w powszechnej świadomości. Jednak to kochanki cierpią najbardziej.
Postrzega się jako te złe, prowokujące mężczyzn do zdrady, zabierające partnerów innym kobietom, rozbijające cudze związki. Cyniczne, wyrachowane, wyuzdane seksualnie – tak jawią się w powszechnej świadomości. Jednak to kochanki cierpią najbardziej. Anna i Edyta mają świadomość, że romans z żonatym mężczyzną donikąd nie prowadzi, ale nie potrafią go zakończyć.
Mężczyźni zdradzają częściej
Słowo „kochanka” składa się przede wszystkim z wyrazu oznaczającego najwyższe z uczuć, do jakiego jest zdolny człowiek. I nie chodzi tu o miłość fizyczną, akt seksualny. Oczywiście – na początku romansu może chodzić o fascynację seksualną, odskocznię od nudy, a może o zdobycie wpływów lub poprawę sytuacji materialnej. Mężczyznom łatwiej oddzielić fizyczną przyjemność, jakiej dostarcza kochanka, od uczucia wobec partnerki, z którą jest związany na stałe. Raport doktora Zbigniewa Izdebskiego z 2006 roku na temat zachowań seksualnych Polaków wykazał, że 33 proc. mężczyzn zdradza i jest to dwukrotnie większy odsetek niż liczba zdradzających pań.
Zawracanie głowy
„Dla kobiet sfera erotyczna często jest tożsama z uczuciami wobec drugiej osoby. – mówi Monika Zabokrzycka, psycholog. – Zachowania pań cechuje dużo większa emocjonalność i nawet jeśli kochanka twierdzi, że stara się zdystansować uczuciowo w stosunku do partnera, to rodzi dysonans. W efekcie często dochodzi do sytuacji, gdy kobiety obdarzają mężczyznę nieodwzajemnionym uczuciem – dodaje. 34-letnia Anna poznała Jarka 5 lat temu na szkoleniu. Pracowali w tej samej firmie, ale w innych miastach.
Ona samotna, on w związku
Ona nie miała nikogo, on miał dziewczynę. Od razu przypadli sobie do gustu. Przez 2 dni cały czas rozmawiali ze sobą na wieczornej imprezie integracyjnej Jarek nie odstępował jej na krok. „Różnił się od innych kolegów, którzy w takich sytuacjach usiłowali jak najszybciej zdobyć kobietę i zaciągnąć do łóżka. Po szkoleniu dzwonił do mnie do pracy i pisał maile. Niby służbowo, ale czuć w nich było chęć flirtu. Po dwóch tygodniach przyjechał do centrali, gdzie pracowałam i zaprosił mnie na kolację po pracy.
Po co zawracał głowę?
Fantastycznie nam się rozmawiało. Już w trakcie spotkania dotykał mojej ręki i parzył mi w oczy, potem mnie pocałował. Pociągał mnie i miałam na niego ochotę. Gdy wychodziliśmy z restauracji, odwiózł mnie do domu i gdy go zapraszałam do siebie, powiedział, że bardzo mu się podobam i mnie pożąda, ale ma dziewczynę i nie chciałby, aby do czegoś miedzy nami doszło. Zamurowało mnie wtedy. Po co w takim razie zawracał mi głowę, kiedy jest już z kimś związany"?
A wszystko przez mąkę...
Kochanek 28-letniej Edyty, Maciej przegrał pojedynek z zasadami. Był sąsiadem mieszkającym piętro wyżej z żoną. Któregoś razu zabrakło im w domu mąki do ciasta. Była niedziela wieczorem, sklepy były zamknięte, więc mąż został wysłany, aby zdobyć brakujący produkt. „Jak się potem przyznał – od razu pomyślał o mnie, bo sądził, że jako kobieta na pewno będę mieć mąkę. Następnego dnia, gdy przyszedł oddać mąkę, przyniósł ciasto. Więc zrobiłam kawę i się trochę zasiedzieliśmy. Okazało się, że to bardzo interesujący, inteligentny mężczyzna.
Sasiadka do seksu
Zaczął mnie odwiedzać częściej. Za którymś razem, gdy piliśmy wino, Maciek przyciągnął mnie do siebie i zaczął całować, rozbierać. Nie broniłam się, bo on mi się też podoba. Zaczęliśmy się kochać. Jestem jego kochanką już od półtora roku. Nie zostawi żony. Ułożył sobie komfortowy układ – w domu żonka z ciastem, na dole sąsiadka do seksu. Powinnam go zostawić, bo przez niego nie mogę poznać innych mężczyzn – ciągle o nim myślę, pragnę z nim spędzać czas, rozmawiać, kochać się, a z drugiej strony, wiem dokładnie, że to ślepy zaułek.
Stracił dla niej głowę
Będę chyba musiała się przeprowadzić, żeby to przerwać, bo gdy podejmowałam próby, Maciek je przełamywał. Czasem myślę sobie, że może coś złego się wydarzy jego żonie, że Maciek będzie mógł być tylko ze mną. Potem z obrzydzeniem myślę o sobie, że mogłam komuś życzyć źle. Najlepszy seks Tymczasem Jarek stracił głowę dla Anny. Walczył o jej uwagę, aż ją znów przekonał do siebie. „Liczyłam, że jeśli jest zainteresowany mną, to zerwie z dziewczyną. – wspomina Anna.
To był cios
– Postanowiłam dać mu szansę. Następnym razem wylądowaliśmy w łóżku. Seks z nim był jak trzęsienie ziemi, był najlepszy, jaki kiedykolwiek przeżyłam. Zaczął do mnie przyjeżdżać regularnie, najpierw co dwa tygodnie, a potem co tydzień. Poznawałam go coraz lepiej i dochodziłam do wniosku, że to mężczyzna, którego zawsze szukałam. Byłam z nim szczęśliwa. W pełni szczęścia przeszkadzała mi jednak jego dziewczyna”. Jarek miał plany zerwania, ale stało się inaczej, bo zdrada została zdemaskowana przez partnerkę i kochanek Anny musiał to zakończyć. To był dla niej cios.
Wygodne życie
Nie chciała mieć z nim więcej kontaktu, ale Jarek wciąż go podtrzymywał, tyle że bez żadnych podtekstów, zwyczajnie, po koleżeńsku. Minęły lata, w tym czasie Jarek oświadczył się swojej dziewczynie, potem ją poślubił i zaczął z nią prowadzić własną firmę. Anna przez ten czas starała się ułożyć sobie życie, poznawała wielu mężczyzn, ale te związki były bardzo krótkie. Przed rokiem Jarek niespodziewanie odezwał się i zaprosił ją na wakacje. Skorzystała, bo wciąż coś do niego czuła. To były udane wakacje, w czasie których Jarek robił wszystko, żeby uszczęśliwić Annę. Ich romans znów odżył i znów się widują i spędzają czas razem. I podobnie jak Edyta, Anna jest zła na siebie i na niego – że oszukuje obie kobiety.
Każda ze stron coś traci
„Jestem w nim beznadziejnie zakochana. Wiem, że on nie zostawi swojej żony dla mnie, bo ma z nią za wygodne życie. Z jednej strony kocham go, a z drugiej nienawidzę za to, że nie może podjąć decyzji, z którą z nas chce być naprawdę – mówi Anna. „Mężczyźni czasem egoistycznie wykorzystują afektywność kobiet i ich naturalną skłonność do troszczenia się o dobro innych – komentuje Monika Zabokrzycka. – Taki układ, w którym mężczyzna ma bezpieczny dom oraz może zaspokajać swoje potrzeby seksualne, może przetrwać lata. Tak naprawdę jednak każda ze stron na tym traci – tłumaczy.
Tekst: Ewelina Kitlińska