Justin Bieber mógłby zagrać sierotę
Od jakiegoś czasu Hollywood planuje realizację nowej wersji musicalu "Oliver!" z 1968 roku, opartego na słynnej powieści Karola Dickensa "Oliver Twist". Tytułową rolę bardzo chciałby zagrać obecny idol nastolatek, Justin Bieber, który twierdzi, że doskonale rozumie czym jest bieda.
Justin Bieber chce zagrać Olivera Twista.
Od jakiegoś czasu Hollywood planuje realizację nowej wersji musicalu "Oliver!" z 1968 roku, opartego na słynnej powieści Karola Dickensa "Oliver Twist". Przypomnijmy, że głównym bohaterem dzieła jest tytułowy Oliver, osierocony chłopiec, który po kilku latach spędzonych w przytułkach trafia do środowiska przestępczego.
Justin Bieber przekonuje, że doskonale rozumie losy Olivera, ponieważ sam dorastał w nieprzyjaznych warunkach, wychowywany jedynie przez matkę - byłą narkomankę.
- Moje dzieciństwo przypominało młode lata Olivera - tłumaczy Bieber. - Mieszkaliśmy z mamą w piwnicy jakiegoś domu. Było brudno. Wszędzie rozstawialiśmy łapki na myszy, bo nie brakowało ich w naszym mieszkaniu. Nie miałem prawdziwego łóżka, spałem na rozkładanej kanapie. W lodówce zawsze było pusto, nie licząc mielonki na kanapki do szkoły i makaronu z serem. Wierzę, że rola Olivera Twista jest odpowiednia dla mnie. Rozumiem jego problemy.
Bieber prawdopodobnie nie spełni swojego marzenia, ponieważ postać Olivera Twista jest o około 7 lat młodsza od niego.
(megafon.pl/ma)
POLECAMY: JUSTIN BIEBER OBCIĄŁ WŁOSY!