Biała limuzyna, podgrzewana scena i tabun ludzi gotowych na jedno skinienie by znosić fochy celebrytów. Sprawdź, komu sława uderzyła do głowy!
Biała limuzyna, podgrzewana scena i tabun ludzi gotowych na jedno skinienie by znosić fochy celebrytów. Sprawdź, komu sława uderzyła do głowy!
Pamiętacie Whitney Houston? Dziś jest symbolem zniszczenia przez narkotyki, kiedyś słynęła z niezwykłego głosu, melodyjnych piosenek, ale również ze swoich kaprysów. Równe dziesięć lat temu, na koncercie w Sopocie mogliśmy się o tym przekonać.
Whitney Houston
Gwiazda zażyczyła sobie wtedy, aby scena, na której wystąpi, była podgrzewana do temperatury między 19 do 21 stopni. Jako powód zachcianki podała niekorzystny wpływ niskiej temperatury na swoje struny głosowe.
Mariah Carey
To jednak nic w porównaniu z kaprysami Mariah Carey, którą uznaje się za najbardziej rozkapryszoną gwiazdę. Dlaczego? Mariah ubezpieczyła chyba każdą część swojego ciała, ale o jej image dba także masa ludzi. Oprócz sztabu stylistów, fryzjerów, kosmetyczek i makijażystów, bez których nie rusza się z domu, piosenkarka zatrudnia także dziewczynę do czuwania nad wyglądem... swoich piersi.
Mariah Carey
Artystka przede wszystkim daje popalić obsłudze każdego z hoteli, w którym się zatrzymała. Do żadnego nie wejdzie, kiedy nie jest przed nim rozłożony czerwony dywan i nie palą się pachnące, białe świece. Wszyscy pracownicy hotelu muszą też wyjść na jej powitanie i pożegnanie. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że machaniu gwieździe ,,na do widzenia" towarzyszy wielka radość i ulga z pozbycia się kłopotliwego gościa...
Madonna
Na scenie jest profesjonalistką, tego samego wymaga od tych, którzy znajdą się w jej otoczeniu. Madonna, bo o niej mowa, ma obsesję na punkcie higieny. We wszystkich hotelach, w których zatrzymuje się podczas trasy koncertowej, każe rozpylać aromat waniliowy i codziennie wymieniać deskę klozetową!
Madonna
Ale to nie wszystkie kaprysy wokalistki. Po koncercie Live Earth Madonna wprowadziła nowe zasady przy udzielaniu wywiadów. Artystka zabroniła zerkać dziennikarzom w notatki tłumacząc to koniecznością stałego kontaktu wzrokowego z rozmówcą. Profesjonaliści muszą przecież otaczać się najlepszymi fachowcami!
Edyta Górniak
Niestety, przykład z zagranicznych kapryśnych diw wzięła też Edyta Górniak... Jej fochów i kaprysów nie zliczy nikt. Czego dotyczą? Odpowiednich warunków w garderobie, na scenie i oczywiście w hotelu, gdzie królować ma biel i nie może zabraknąć świeżych kwiatów.
Edyta Górniak
Problemy z Edytą były tez podczas podczas festiwalu Opole 2008. Koncert Górniak miał rozpocząć się o godzinie 20.15. Tymczasem artystka oświadczyła, iż przed 21.30 nie wyjdzie na scenę. W efekcie, zamiast niej, na deskach opolskiego amfiteatru pokazał się skromny Ryszard Rynkowski.
Britney Spears
Fochy gwiazd to także kaprysy kulinarne. Nie można tu nie wspomnieć o Britney Spears. Gwiazda pop codziennie musi wypić kilka filiżanek zielonej herbaty i zjeść sałatkę z tuńczykiem. Jednak przygotowując sałatkę kucharz musi pamiętać, by nie użyć majonezu innego niż Hellmann's .
Doda
Fioła na punkcie gotowania ma również Doda. Nie używa soli i cukru i to się jej chwali. Znana jest jednak z tego, że stale nosi w torebce swój ulubiony włoski makaron.
Katie Holmes
Katie Holmes nikt nie może pytać o wyznawaną religię. Każdy z członów ekipy filmowej, z którą pracuje aktorka musiał podpisać specjalną umowę, w której zobowiązuje się, że nie będzie rozmawiał z Holmes o sekcie, do której należy.
Katie Holmes
Jeśli dana osoba się do tego nie zastosuje, po prostu straci pracę. Kontraktu bez takiego zapisu gwiazda nawet nie bierze do ręki! Katie od czasu, gdy poznała Toma Cruise'a nigdy publicznie nie wypowiadała się na temat scjentologii. Wiadomo jednak, że podporządkowała się swojemu fanatycznemu mężowi niemal całkowicie.
Emma Watson
Największymi specjalistkami od fochów są jednak osoby, które całkiem niedawno wkroczyły na estrady i na scenę. ,,Woda sodowa" jednak szybko uderzyła do głowy! Tak stało się niestety w przypadku Emmy Watson. Młoda aktorka podczas pracy nad filmem ,,Harry Potter i Insygnia Śmierci", pokazała swoją prawdziwą twarz całej ekipie.
Emma Watson
Ponoć z każdym filmem aktorka robi się coraz bardziej nieznośna. - Na planie jest jak wrzód! - żalił się brukowcom jeden z członków ekipy filmowej. - Kompletnie odbija jej szajba. Spóźnia się, nic jej nie pasuje, fatalnie odnosi się do pracowników. Robi się z niej wielka diva. Każdy ma tego dość.
Opracowane na postawie tekstu Joanny Bielas/MWM