ModaKarykaturalna Victoria Beckham

Karykaturalna Victoria Beckham

Karykaturalna Victoria Beckham
Źródło zdjęć: © AP
26.11.2007 15:44, aktualizacja: 26.11.2007 16:25

Każda kobieta chce dobrze wyglądać. Przecież to oczywiste. Z bardziej delikatnych przykładów dbania o siebie możemy wymienić siłownię, basen, codzienne wizyty u kosmetyczki i fryzjera, masaże i tym podobne. I dobrze. Przecież kobieta piękna to kobieta zadbana.

Każda kobieta chce dobrze wyglądać. Przecież to oczywiste. Z bardziej delikatnych przykładów dbania o siebie możemy wymienić siłownię, basen, codzienne wizyty u kosmetyczki i fryzjera, masaże i tym podobne. I dobrze. Przecież kobieta piękna to kobieta zadbana. Gorzej, jeżeli to dbanie o siebie zahacza już o ciężkie operacje plastyczne, nie mam tu na myśli delikatnej korekty rysów twarzy i nosa, czy minimalnego powiększania sobie ust i biustu. Kwestia wyboru i lepszego samopoczucia.

Victoria Beckham z pewnością ma świetne samopoczucie przy okazji każdej kolejnej operacji plastycznej. Niestety, była i obecna Spicetka zatraciła już granicę dobrego smaku. Cóż z tego, że przyjaźni się z największymi projektantami, że nosi tylko markowe ciuchy, skoro wygląda w nich karykaturalnie?

Białe bolerko i czarny gorset są całkiem ok. Ale nie dla Victorii. Mając tak szerokie ramiona nie powinna nosić rzeczy podkreślających jeszcze bardziej ten mankament. O długości tego, co jest pod gorsetem nie wspomnę, bo chyba nic tam nie ma. I pewnie mogłaby być wzorem do naśladowania gdyby nie to, że za każdym razem wygląda zadziwiająco nienaturalnie. Pal licho tą nienaturalność. To jeszcze przeżyję. Mąż David z pewnością też. On sam twierdzi, że w Victorii podoba mu się wszystko. No cóż, miłość jest ślepa. Sama zainteresowana przechodzi już samą siebie, żeby podobać się mężowi i zwrócić na siebie uwagę mediów. To jest katastrofa. Victoria coraz bardzie upodabnia się do lalki Barbie. Może to kwestia kompleksów. Choć chyba nie, skoro z taką lubością podkreśla swoje nieco krzywe i bardzo chude nogi obcisłymi, świecącymi legginsami. Zamiłowanie do gorsetów też jej nie służy. Nie dość, że musiała powycinać sobie kilka żeber, to i biust wygląda na mocno spłaszczony.

W tym przyciasnym gorseciku nie wydała chyba żadnego dźwięku, no może tylko dźwięki bólu i udręki. Efekt jest słaby. Victoria wygląda jak kulturystka wciśnięta na siłę w za ciasne ciuchy. Każda kobieta powinna pamiętać, że chude i nie zawsze zgrabne nogi nie powinny być aż nazbyt eksponowane. Widocznie Victoria o tym zapomniała. Stąd ten chłodny grymas na jej twarzy. Problemów z grymasem na twarzy i kiepsko dobranymi strojami na pewno nie ma Cate Blanchett. Aktorka jest niekwestionowaną ikoną stylu. O czym marzy również wspomniana wcześniej Victoria. Różnica między obiema paniami jest taka, że Victoria pragnie zostać ikoną za wszelką cenę, a Cate nie. Również ubiera się u najlepszych projektantów i zawsze wygląda rewelacyjnie. Nie boi się eksperymentować i nie boi się modowych porażek. Tych właściwie nie ma. Za każdym razem jest to strzał w dziesiątkę.

Tak jest właśnie z kremową sukienką do kolan. Sukienka idealnie pasuje do karnacji aktorki. Niby zlewa się z kolorem skóry i włosów Cate, ale dzięki akcentom, jakim są metalizujące szarfy na biuście i szyi wiemy, że aktorka ma na sobie ubranie. Te akcenty podkreślające biust są jedynym mocnym elementem tej stylizacji i służą również jako oryginalna biżuteria. Sukienka sprawdziłaby się również w wersji wieczorowej, czyli do ziemi. Bardzo dobrze dobrane buty w tym samym kolorze są idealnym tłem dla kreacji. Jak już wspomniałem, Cate Blanchett nie boi się eksperymentów. Raz jest chłodna, emanująca zmysłowym seksapilem, innym razem demoniczna, a nawet szokująca. Szokująca oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa.

Fioletowa sukienka do ziemi i tym razem była dobrym wyborem. Ten kolor wspaniale pasuje do bardzo jasnej cery aktorki. Szczególnie, jeśli pojawia się w towarzystwie czarnych aplikacji. Wycięte z czarnego szyfonu kwiaty, misternie pozszywane ze sobą dodają sukience i samej Cate dużo poetyki, która jest bardzo dobrym kontrastem do ciemnego makijażu aktorki. Te aplikacje spełniają jeszcze jedną funkcję. Znajdując się przy szyi, mogą pełnić rolę niezwykłej biżuterii. Jeżeli któraś z Pań nie może, bądź nie chce standardowych ozdób, zawsze może wykorzystać ten patent. Będzie oryginalnie i zaskakująco.

Ta suknia to samograj, który nie może oszpecić kobiety. Jest romantycznie, bardzo kobieco, ale też nowocześnie. Doskonały wybór, tak samo jak każda rola Cate Blanchett.

Mariusz Brzozowski - współtwórca duetu Paprocki&Brzozowski. Ma na koncie m.in. tytuł "Projektanta Roku 2004" miesięcznika 'ELLE' oraz nagrodę dla "Osobowości w Modzie i w Sztuce". Moda to jego pasja i sposób na życie...

Źródło artykułu:WP Kobieta