Kemping

Czy lepiej jeździć na wakacje samej czy z koleżanką? A może z ukochanym? Jest interesująco, lecz tylko w pierwszej fazie związku — wtedy, gdy w lubym jeszcze nam się wszystko podoba. W fazie drugiej, gdy pewne sprawy w nim zaczęły cię już irytować, np. to, że zwraca ci często uwagę, brzydko trzyma widelec i oszczędza na prezentach dla ciebie, a nie na alkoholu dla siebie — no więc w fazie drugiej lepiej wyjeżdżać na króciutko, a resztę czasu spędzać w domu.

Czy lepiej jeździć na wakacje samej czy z koleżanką? A może z ukochanym? Jest interesująco, lecz tylko w pierwszej fazie związku — wtedy, gdy w lubym jeszcze nam się wszystko podoba. W fazie drugiej, gdy pewne sprawy w nim zaczęły cię już irytować, np. to, że zwraca ci często uwagę, brzydko trzyma widelec i oszczędza na prezentach dla ciebie, a nie na alkoholu dla siebie — no więc w fazie drugiej lepiej wyjeżdżać na króciutko, a resztę czasu spędzać w domu.

W domu wszak widywać nie trzeba się w ogóle. Każdy wraca z pracy bardzo późno, a do tego dochodzą oddzielne spotkania w męskim bądź damskim gronie i osobne hobby (ty TBC i muzyka etno, on siłownia i kino). W domu można się mijać, ewetualnie zjeść wspólnie kolację, obejrzeć film, no a jeśli po sześciu latach związku zdarza się namiętny seks — to już genialnie. Ale na wakacjach przeważnie jest się ciągle razem! Na lotnisku (dworcu), w samolocie, na miejscu w pensjonacie czy hotelu. Okazji do napięć, a nawet kłótni co nie miara.

Ja jadę w tym roku do domków kempingowych na Kaszubach z moim synem, moją przyjaciółką i trójką jej dzieci. Z jednej strony cieszę się, bo w mieście nie mamy w ogóle czasu widywać się. Kobieta z trójką dzieci, która pracuje i chce być odpowiedzialną mamą, żoną, córką, a jednocześnie zachować cząstkę siebie (nie grać roli tylko mamy i żony) właściwie nie ma czasu na swoje przyjaciółki. Te zostają nagle odsunięte na trzeci, czwarty plan. Przegrywamy z teściową, wożeniem dzieci na lekcje pianina, itd.

Jeśli przyjaciółki są na "fejsie", to muszą zadowolić się obserwowaniem profilu znajomej. A jeżeli nie ma ich tam, tak jak mnie, widują się z przyjaciółką dwa razy w roku. Specjalnie umówiłyśmy się na wyjazd, by wreszcie spędzić trochę wieczorów wspólnie i cieszę się na to. Ale im bliżej do wyjazdu, tym bardziej boję się, że albo będziemy wieczorem skatowane zajmowaniem się dziatwą, albo za dnia będziemy kłócić się o to, kto zrobi zakupy, kto gotuje, kto jedzie na rower, a kto zostaje pilnować dzieci. Albo gorzej. Kiedy dzieci zasną i wreszcie nadejdzie upragniona chwila, gdy wśród komarów, koników polnych i resztek grilla zasiądziemy we dwie, by pogadać, to okaże się, że… nie mamy o czym. Że znamy się tak długo, iż omówiłyśmy wszystkie tematy.

Wybrane dla Ciebie

Skończyła 49 lat. W latach 90. znali ją niemal wszyscy
Skończyła 49 lat. W latach 90. znali ją niemal wszyscy
Byli razem 11 lat. Mało kto wie, kim jest jego obecna żona
Byli razem 11 lat. Mało kto wie, kim jest jego obecna żona
Znajdują tam jaja. Te miejsca w domu mogą być wylęgarnią kleszy
Znajdują tam jaja. Te miejsca w domu mogą być wylęgarnią kleszy
Związała się z o 31 lat młodszym. Tak o nim mówiła
Związała się z o 31 lat młodszym. Tak o nim mówiła
Córka Samusionek wylądowała w domu dziecka. Taką mają dziś relację
Córka Samusionek wylądowała w domu dziecka. Taką mają dziś relację
Grzybowa "gorączka złota". Są warte nawet 2 tys. zł
Grzybowa "gorączka złota". Są warte nawet 2 tys. zł
Nie tylko rajstopy zwracają uwagę. Spójrzcie na jej buty
Nie tylko rajstopy zwracają uwagę. Spójrzcie na jej buty
Jej nowy wpis rozdziera serce. Tak pożegnała Wójcika
Jej nowy wpis rozdziera serce. Tak pożegnała Wójcika
Opowiedziała o walce z chorobą. "Siedem bardzo ciężkich lat"
Opowiedziała o walce z chorobą. "Siedem bardzo ciężkich lat"
Na bieliznę zarzuciła marynarkę. W sieci aż huczy
Na bieliznę zarzuciła marynarkę. W sieci aż huczy
Piękne imię wymiera. W 2024 roku nazwano tak tylko 17 dziewczynek
Piękne imię wymiera. W 2024 roku nazwano tak tylko 17 dziewczynek
Wzięła samoślub w czterdzieste urodziny. Impreza trwała trzy dni
Wzięła samoślub w czterdzieste urodziny. Impreza trwała trzy dni