Kobiety w sieci są agresywne?
Uczestniczyłam w pewnym kobiecym forum. Nie chcę mówić, jakim gdyż było prywatne i zamknięte. Wiele godzin spędziłam przeglądając także inne kobiece fora internetowe. Dyskutowałam, obserwowałam i śledziłam dyskusje kobiet, które nie zawsze były rozmowami grzecznych panienek.
18.09.2009 | aktual.: 25.06.2010 14:08
- Agresywność kobiet na forum objawia się szczególnie w dwóch postaciach: nieustannej krytyce upatrzonych lub przypadkowych użytkowniczek lub niegrzecznym, czasem wręcz ordynarnym języku. Ponad połowa takich wpisów, to posty użytkowniczek stałych, nie można bowiem, nawet w internetowym towarzystwie, uniknąć klasycznych zachowań towarzyskich. Wytykanie niewiedzy, braku obycia lub ogólnej ‘głupoty’ jest na porządku dziennym – twierdzi pragnąca zachować anonimowość moderatorka jednego z for dla pań. Taka agresja przejawia się w wielu wątkach, na wielu forach. Bez względu na to, czy jest to miejsce internetowych spotkań wielbicielek kuchni, znawczyń biznesu czy matek małych dzieci, złośliwość i ordynarne słownictwo pojawiają się bardzo często.
Aby jednak takie zachowanie miało miejsce, musi być zachowany jeden warunek – anonimowość. Nikt nie ośmieli się krytykować figury grubej koleżanki czy marnej pracy znajomej na Naszej Klasie czy w Gronie. Tam trzeba się przecież podpisać. A wtedy agresorki tracą werwę i nagle stają się uległymi, sympatycznymi i pomocnymi przyjaciółkami.
Na anonimowych forach wszyscy chcą być wyjątkowi, wspaniali. Dotyczy to także kobiet, które, jak piszą, mają najpiękniejsze figury, najlepszych mężów i idealne dzieci. Niestety, nierzadko swoją oryginalność potrafią osiągnąć wyłącznie przy pomocy złośliwości i brutalności. Jak inaczej zwrócić na siebie uwagę niż pisząc coś bulwersującego?
- Słowo jest na forum orężem - nie można polegać na wyglądzie czy uroku osobistym rzucanym zza rzęs. Każdy chce brzmieć swobodnie, oryginalnie i wybijać się z tłumu. Konkurencja jest nieunikniona, choć najczęściej wyławia ją raczej uważny i regularny czytelnik forum. Podejrzewam że przypadkowym osobom nie rzuca się to w oczy- opisuje sytuacje na forach moderatorka.
Niestety, kłótnie w świecie wirtualnym po wyłączeniu komputera często zmieniają się w bardzo realne problemy, dlatego też nie można pozostać wobec faktu agresji kobiet obojętnym. Nie każda dziewczyna potrafi nie przejąć się obelgami na swój temat nawet, jeśli jest na forum tylko jednym z wielu nicków.
Kobiety identyfikują się ze swoimi pseudonimami, pragną stworzyć swój własny, niepowtarzalny image. Chcą być podziwiane, a nie obrzucane inwektywami, tym bardziej, że niektóre opisują prawdziwe życiowe tragedie. Jeśli młoda dziewczyna pisze, że jej życie straciło sens, a dostaje odpowiedź „to palnij sobie w łeb”, wtedy jej wiara w siebie może zostać bardzo mocno podkopana. A przecież często zdarza się, że któraś z forumowiczek odważa się na „spowiedź”, zostaje zlinczowana i wyśmiana, mimo, że jej historia wydaje się być naprawdę dramatyczna.
- Byłam uczestniczką forum prywatnego. Na początku było miło, ale pewnego razu zdobyłam się na szczerość, opowiedziałam o pewnym etapie w moim życiu, który był dla mnie bolesny. Oczekiwałam wsparcia – mówi 26-letnia Maria, która już od kilku miesięcy nie zagląda na żadne fora. Ma ich dość.
- Nie dość, że nie dostałam wsparcia, to dziewczyny, które uważałam za przyjaciółki, wyzwały mnie i chciały udowodnić, że wszystko, co się stało, to moja wina! Zostałam publicznie zlinczowana, stałam się takim chłopcem do bicia. Pamiętam, że jak powiedziałam, że już odchodzę od nich, to parę dziewczyn żałowało, ale większość mówiła, że bardzo dobrze. Chociaż wcześniej podobno mnie lubiły!
Skąd bierze się takie szukanie ofiary? Dlaczego tak łatwo rzucane są oskarżenia i złośliwe komentarze, które mogą przecież kogoś skrzywdzić? Z drugiej strony, wiele dziewczyn świadomie rzuca się na żer niewyrafinowanych i mało mądrych wypowiedzi. Opowiadając o intymnych szczegółach własnego życia narażają się na szyderstwa. Nie zawsze zdają sobie jednak sprawę, jak bardzo może ucierpieć na tym ich osobowość. Ta prawdziwa, nie wirtualna.
Kobiece fora obfitują w wyzwiska i wzajemne podkreślanie swojej wyższości nad innymi. „Ja bym nigdy nie zrobiła takiej głupoty jak ty” – to lejtmotyw wszelkich dyskusji. Bo „JA” zawsze wiem lepiej i potrafię wyjść z każdej sytuacji. „ONE” są głupsze i nie zasługują na nic więcej jak na pogardliwą wzmiankę o ich marności. Posty stałych forumowiczek często obfitują w złośliwości wobec tych, które na forum są po raz pierwszy i chciały się tylko poradzić. Czy to swoisty „chrzest”, który musi przejść każda nowa użytkowniczka, a może po prostu wyrażenie swojej wyższości nad osobami, które czują się słabe, bo nie mają za sobą grupki fanek?
Na forum internetowego pisma kobiecego zdarzają się charakterystyczne dla tego rodzaju miejsc moralizatorskie pogadanki.
„Jak można być kochanką? Jak można tak się spsić i być kochanką żonatego faceta? Odpowiedzcie mi na to pytanie, bo nie rozumiem!!! Wara od mężów! Jak nie umiecie sobie same znaleźć faceta to bądźcie same!!!!” pisze forumowiczka zosiazosia na forum PuellaNova. Czyżby znalazła się na pozycji zdradzonej żony, czy jej post jest wyrazem bezinteresownej agresji skierowanej do wszystkich kochanek?
Forum to życie. Jest wirtualne, ale jednocześnie bardzo prawdziwe. Tworzą się małe społeczności, grupy wsparcia i wzajemnej adoracji. Każdy tworzy swój własny, wyidealizowany wizerunek. Czyżby więc agresja i złośliwość była dla wielu kobiet czymś, co warto promować i czym się chwalić? Wpisy kobiet agresywnych i złośliwych bardzo wyraźnie odznaczają się na tle spokojniejszych i bardziej kulturalnych.
„Dlaczego, skąd się biorą takie komentarze? Skąd taka postawa u forumowiczów? Czy są ludzie, którzy nie popełniają błędów w życiu? (…) Czy takie wypowiedzi nie są rażąco krzywdzące dla już pokrzywdzonych? Czy nie są wyrażeniem bezmyślności i braku chwili zastanowienia przed wciśnięciem "wyślij"? ” zastanawia się sparxx na pewnym otwartym forum. Być może to właśnie tej refleksji przed wysłaniem komentarza brakuje najbardziej?
O czym jednak warto pamiętać i co podkreśla Marta Klimowicz na swoim blogu klimowicz.blox.pl „Internet jest dokładnie taki, jak korzystający z niego ludzie. (…) Niektórzy mówią sensownie, inni mniej - i żadne medium tego nie zmieni.”