Kochajmy swojego dentystę!
Boisz się na samą myśl o borowaniu zębów? Nie musisz się bać! Polscy stomatolodzy podjęli walkę z dentofobią.
Być może już w niedalekiej przyszłości w gabinetach stomatologicznych nie będziemy musieli słuchać koszmarnego warkotu maszyny do borowania zębów. Dentysta zbada kropelkę naszej śliny i na tej podstawie stwierdzi, czy nasze zęby są zagrożone próchnicą. Potem tylko zabezpieczy je substancją chroniącą przed rozwojem choroby i... problem z głowy.
Ta błoga, optymistyczna wizja staje się już coraz bardziej realna. Naukowcy z USA opracowali bowiem specjalne testy dla stomatologów, służące do analizy śliny pacjenta. Na takie bezstresowe wizyty u dentysty musimy jednak trochę poczekać. Dzisiejsza rzeczywistość przedstawia się, niestety, mniej różowo. Ponad połowa Polaków przyznaje się, że odwiedza gabinet dentysty tylko wtedy, gdy zmusza ich do tego ból zęba. Przyczyną jest paraliżujący lęk przed wizytą u stomatologa (dentofobia). Skutki zaniedbań są, niestety, fatalne – wiele mężczyzn i kobiet po czterdziestce nie ma już kilku lub nawet kilkunastu zębów.
* Czego się boimy? Przyczyn dentofobii jest kilka. Najważniejszą jest lęk przed bólem i unieruchomieniem na fotelu (tracisz kontrolę nad sytuacją). Ogromny wpływ mają też złe wspomnienia z dzieciństwa. Zdaniem psychologa, dr Mirosławy Huflejt-Łukasik, doświadczenia te mają duży wpływ na nasz stosunek do leczenia zębów. *Jeśli podczas pierwszej wizyty dziecko przeżyło stres, na następne idzie z paraliżującym lękiem. Wizyta „z zaskoczenia”, bez wcześniejszej rozmowy, straszenie malca dentystą (np. nie jedz cukierków, bo będziesz musiał leczyć zęby) to częste powody późniejszych urazów. Psychologowie są zdania, że dzieci trzeba jak najwcześniej przyzwyczajać do wizyt u dentysty.Im są młodsze, tym łatwiej oswajają się z fotelem i sprzętem. Najlepiej zaprowadzić malucha do lekarza zanim ukończy 3. rok życia.
* Pierwszy raz najważniejszy Stomatolodzy opracowali listę zaleceń dla rodziców. Dzięki nim dobrze przygotujesz się do pierwszej wizyty z maluchem. - Wyjaśnij mu, co czeka go u dentysty.* Najlepiej, jeśli pierwsza wizyta będzie tylko „towarzyska”. Pozwoli to dziecku poznać lekarza i oswoić się z nowym miejscem.
- Baw się z dzieckiem „w dentystę”. Narysuj np. gabinet i postać lekarza pochylającego się nad siedzącym na fotelu małym pacjentem.
- Przed pierwszą wizytą porozmawiaj ze stomatologiem. Zbadaj, czy ma przyjazny stosunek do dzieci i potrafi nawiązać miły kontakt. Ustal też, jakimi środkami znieczulającymi dysponuje i poproś go, by podczas wizyty wciągnął malca do współpracy (np. dawał mu do wyboru materiały dentystyczne).
- Zadbaj o nagrodę, którą dasz dziecku po wyjściu z gabinetu. Może to być pójście do kina, wizyta w ulubionym sklepie z zabawkami lub innym miejscu, które twoje dziecko chętnie odwiedza.
Dorośli też w strachu Również dla ciebie mamy sprawdzone sposoby na bezstresową wizytę u dentysty. Zastosuj się do naszych wskazówek, a nie pozostawi ona złych wspomnień.
- Od razu po wejściu do gabinetu powiedz dentyście, jakie masz obawy. Nie wstydź się. To normalne, że czujesz się niepewnie.
- Zapytaj o środki znieczulające, które może zastosować przed rozpoczęciem borowania.
- Poproś lekarza, by informował cię o każdej swojej czynności. Poczujesz się pewniej.
- Ustalcie, w jaki sposób będziesz sygnalizować, że czujesz ból i chcesz na chwilę przerwać zabieg. Możesz np. podnieść dłoń.
Nie musi boleć *Stomatolodzy wykorzystują różne metody, dzięki którym możesz leczyć zęby bez bólu:
*- Zastrzyki znieczulające(aby nie bolały, przed wkłuciem dodatkowo znieczula się dziąsło specjalnym żelem).
- Znieczulenie ogólne (narkoza). Terapia w narkozie jest wskazana np. dla dzieci nadpobudliwych.
- Laser. Wiązkę promieni kieruje się na miejsce zaatakowane przez próchnicę.
- Żel przeciwpróchnicowy. Rozpuszcza zakażone próchnicą tkanki zęba (przedtem konieczne jest jednak krótkie borowanie).
- Abrazja glinowa. Próchnicę usuwa się za pomocą strumienia powietrza zmieszanego ze specjalnym piaskiem.
- Terapia ozonem. Gaz niszczy bakterie wywołujące próchnicę, a tkanki zęba regenerują się.