Kto następny dla H&M?
Givenchy? Chyba nie tym razem, chociaż wielbiciele francuskiego domu mody nie przestają mieć nadziei na kolejną współpracę szwedzkiej sieciówki z luksusową marką.
06.12.2012 | aktual.: 06.12.2012 15:28
Givenchy? Chyba nie tym razem, chociaż wielbiciele francuskiego domu mody nie przestają mieć nadziei na kolejną współpracę szwedzkiej sieciówki z luksusową marką.
H&M słynie już nie tylko z tanich, typowych dla sieciówek ubrań, ale także z doniosłych kolaboracji z projektantami ze znanych domów mody. I chociaż nie każdy może sięgnąć po modę z najwyższej półki, nawet jeśli pojawia się w najbardziej popularnej sieciówce, entuzjastki i entuzjaści stylowych ubrań i tak z wypiekami na twarzy czekają aż przedstawiciele szwedzkiego giganta ogłoszą kolejną współpracę.
Wiadomość, a raczej plotka o współpracy H&M z Givenchy, pojawiła się w internecie pod koniec listopada. Niecałe dwa tygodnie po premierze limitowanej kolekcji przygotowanej dla sieciówki przez dom mody Maison Martin Margiela. Prawdopodobnie po raz pierwszy informacja pojawiła się na jednym z blogów na platformie tumblr.com: „Według plotek płynących prosto z siedziby głównej Givenchy, marka szykuje się do przyszłorocznej współpracy z H&M” głosił wpis na Fashion Industry Confessions.
Informacja natychmiast zaczęła krążyć w sieci, aż z blogów trafiła do najbardziej popularnych serwisów modowych. Jednak jak donosi brytyjski „Telegraph”, wbrew internetowym plotkom przedstawiciele francuskiego domu mody zaprzeczyli zapowiadanej współpracy. Za to Margareta van den Bosh odpowiedzialna za współpracę sieciówki z zewnętrznymi markami miała w jednym z wywiadów powiedzieć, że na owoc „małżeństwa” z projektantami trzeba poczekać dziewięć miesięcy. Z kim obecnie flirtuje H&M i jakiego potomka należy się spodziewać, na razie nie wiadomo.
Współpracę z luksusowymi markami i wielkimi projektantami szwedzki gigant odzieżowy rozpoczął osiem lat temu. W listopadzie 2004 roku do wybranych sklepów H&M trafiła kolekcja zaprojektowana przez dyrektora kreatywnego Chanel Karla Lagerfelda. Według doniesień prasowych w niektórych sklepach tłum ludzi wykupił ubrania w ciągu godziny, a na kolejną współpracę – tym razem ze Stellą McCartney trzeba było poczekać rok.
Obecny rok upłynął pod znakiem bajecznych akcesoriów Anny Dello Russo i kolekcji MM Margiela, przez wielu uznawaną za najlepszą w historii H&M – obie linie dostępne były jedynie w kilku salonach H&M w Polsce.
(nmk/pho)