Lekcja jedzenia ryb
Ryby należą do potraw "trudnych" do zjedzenia i mało kto potrafi robić to elegancko. W Polsce zakorzenił się w dodatu zwyczaj podawania dwu widelców do dań z ryb. Nikt nie wie, czym to wytłumaczyć.
13.10.2006 | aktual.: 27.06.2010 16:15
Ryby należą do potraw "trudnych" do zjedzenia i mało kto potrafi robić to elegancko. W Polsce zakorzenił się w dodatu zwyczaj podawania dwu widelców do dań z ryb. Nikt nie wie, czym to wytłumaczyć.
Ryby podawane zarówno na zimno jak i na gorąco nie tolerują zwykłego noża. Specjalne sztućce do ryb zostały wymyślone prawdopodobnie po to, by ostrym brzegiem noża, używanego do mięsa i drobiu, nie przekrajać ości.
Tak czy inaczej, od XIX wieku używa się do ryb specjalnych sztućców: widelców z nieco krótszymi zazwyczaj ząbkami i noża-łopatki, tępego, ze skośnie uciętym brzegiem, który nie kroi, ale ułatwia oddzielenie mięsa od ości.
Są jednak pewne wyjątki...
Węgorze pod każdą postacią, śledzie marynowane, solone lub oczyszczone z ości jemy posługując się zwykłym nożem i widelcem. Także do wędzonego i marynowanego łososia podaje się albo noże i widelce przystawkowe (mniejsze od pary do dań głównych) albo zwykłe sztuce. Do smażonego, pieczonego - komplet sztućców do ryb. Inne ryby wędzone jemy również sztućcami przystawkowymi lub zwykłymi.
Ryby z puszki np. sardynki, tuńczyka, łososia - można jeść używając wyłącznie widelca i pomagając sobie kromką chleba. Ryby powinny być dobrze oczyszczone i w zasadzie na przyjęciach nie podaje się karpia z ościami, tylko dobrze wykrojone filety. Jeśli jednak porcja ryby ma ości, trzeba sobie radzić trzymając widelec (do ryb) w lewej ręce - wbity w np. karpia, żeby nie przesuwał się na talerzu, a nóż (do ryb) w prawej. Nożem odsuwamy filety od kręgosłupa. Ryby są tak miękkie, że nie ma powodu ich kroić. Usuwanie ości
Ości z ryby odsuwa się na brzeg talerza, ale w zasadzie powinien być podany mały deserowy talerzyk, specjalnie na ości. Jeśli mimo ostrożności, wskazanej przy jedzeniu ryb, ość dostanie się do ust, dyskretnie wyjmujemy ją widelcem i kładziemy na brzegu talerza. W razie kłopotów, przesłaniamy usta serwetką.
Najwięcej zręczności wymaga jedzenie ryby podanej w całości. Jak sobie radzić? Talerz ustawiamy tak, by grzbiet był dobrze widoczny. Nożem do ryb odcinamy płetwy boczne (jeśli są) i nacinamy skórę na grzbiecie. Podważamy skórę nożem i oddzielamy od mięsa (od grzbietu do dołu). Przytrzymujemy widelcem kręgosłup i nożem zdejmujemy filet. Zjadamy, potem odwracamy rybę i powtarzamy wszystkie czynności.
Smakosze często jadający pstrągi, gotowane lub pieczone w całości, potrafią tak szybko oddzielić skórę i ości, że ryba nie zdąży jeszcze wystygnąć. Cała sztuka sprowadza się do ostrożnego operowania nożem i widelcem. Przede wszystkim nie wolno uszkodzić szkieletu i kręgosłupa, wówczas wyjmiemy go z ryby w całości i bez kłopotu.
Skóra na pieczonej rybie jest tak smaczna, że często się ją zjada. Kręgosłup należy odłożyć na specjalnie podany talerzyk. Co robić, gdy nie ma w domu kompletu sztućców do ryb? W żadnym wypadku nie podaje się dwu widelców. Dopuszczalne jest i praktykowane podanie zwykłych sztućców, zwłaszcza do ryb filetowanych (bez ości). Podczas posiłków w rodzinnym gronie można sobie radzić tylko widelcem i kromką chleba.