Legenda ekranu, Elizabeth Taylor, trafiła wczoraj do szpitala. 77-letnia aktorka została odtransportowana do placówki medycznej w Los Angeles. Powód? Podobno jest psychicznie załamana po śmierci Michaela Jacksona, który był jej bliskim przyjacielem. Przyjaciółka gwiazdy, znana felietonistka Cindy Adams, mówi po prostu: „Uszło z niej serce”.
Legenda ekranu, Elizabeth Taylor, trafiła wczoraj do szpitala. 77-letnia aktorka została odtransportowana do placówki medycznej w Los Angeles. Powód? Podobno jest psychicznie załamana po śmierci Michaela Jacksona, który był jej bliskim przyjacielem. Przyjaciółka gwiazdy, znana felietonistka Cindy Adams, mówi po prostu: „Uszło z niej serce”.
Liz Taylor w szpitalu!
Rzecznik prasowy aktorki zaprzecza, twierdzi, że jej wizyta w szpitalu związana jest z rutynowymi badaniami. Ale Adams mówi co innego.
- [Elizabeth] cierpi z powodu osłabienia, zmęczenia, wycieńczenia i emocjonalnego wyczerpania – donosi.
Liz Taylor w szpitalu!
Wprawdzie jeszcze kilka dni temu, kiedy świat obiegły wieści, że odtwórczyni roli boskiej Kleopatry jest tak pogrążona w żalu, że rozważa skończenie ze sobą, gwiazda zamieściła w Internecie oświadczenie: „Chociaż mój smutek z powodu Michaela nie mógłby być większy, nie planuję samobójstwa”.
Liz Taylor w szpitalu!
Taylor przygotowywała się do wyjazdu na londyńskie koncerty Króla Popu, kiedy dowiedziała się o jego śmierci. Poruszająca się na wózku inwalidzkim aktorka usłyszawszy wiadomość zaczęła podobno krzyczeć. Zaraz potem zemdlała. Od tego czasu, jak donosi Adams „nie przestaje płakać. Ona i Michael byli sobie oddani”.
Liz Taylor w szpitalu!
Gwiazda długo zwlekała z wydaniem oświadczenia po niespodziewanej śmierci przyjaciela. Nie mogła się pozbierać, nie chciała kontaktować się z mediami. W końcu do dziennikarzy trafiła notka opisująca jej głęboki żal i żałobę.
„Kochałam Michaela całą duszą i nie potrafię wyobrazić sobie życia bez niego. Tyle nas łączyło, tak wspaniale bawiliśmy się razem. (…).Wciąż nie mogę w to uwierzyć. To niemożliwe. Będzie na zawsze żył w moim sercu, ale to nie wystarczy. Moje życie wydaje się teraz puste. Chyba nikt nie wiedział, jak bardzo kochaliśmy się."
Liz Taylor w szpitalu!
Zaraz po pogrzebie Jacksona pojawiły się plotki, że aktorka nie została zaproszona na ceremonię pogrzebową. Podobna rodzina wokalisty zabroniła jej wstępu. Jednak sama Taylor na swoim koncie internetowym w popularnym wśród gwiazd serwisie Twitter oznajmiła:
- Po prostu nie sądzę, żeby Michael chciał, abym dzieliła swój żal z milionami ludzi. Moje uczucia pozostaną między nami. Nie będą wydarzeniem publicznym.
Liz Taylor w szpitalu!
Taylor sprostowała także plotki i wyznała, że nie tylko zaproszona została na pogrzeb, ale nawet poproszono ją o wygłoszenie krótkiego przemówienia o zmarłym artyście. Jednak aktorka nie czuła się na siłach, żeby wystąpić przed tysiącami osób w hali sportowej Staples Center, gdzie odbywała się uroczystość, a tym bardziej przed milionami telewidzów.
Liz Taylor w szpitalu!
„Nie mogę być częścią medialnego szaleństwa, nie mogę też zagwarantować, że będę mogła powiedzieć coś logicznego” wyznała gwiazda, która często jest pod wpływem silnych leków przeciwbólowych w związku z dokuczającym jej od lat bólem kręgosłupa. Dodała: „Zawsze będę Michaela głęboko kochać. Uczucia miłości wysyłam także do Katharine i ukochanych dzieci Michaela.” Katharine to matka Jacksona. Jego ojciec, Joe, został delikatnie przemilczany w oświadczeniu. W przeszłości muzyk oskarżał swojego tatę, że ten znęcał się nad nim w dzieciństwie.
Liz Taylor w szpitalu!
Elizabeth Taylor i Jackson przyjaźnili się od lat. Ona, jako jedna z nielicznych, otwarcie broniła go, kiedy padły wobec niego oskarżenia o molestowanie seksualne nieletnich chłopców. „Wierzę, że Michael jest niewinny i zostanie oczyszczony z zarzutów” mówiła w oficjalnych wystąpieniach. Na czas procesu przekonała piosenkarza, aby założył czerwoną nitkę – znak wyznawców Kabały, do których należy Taylor. Miał chronić go przed złem.
Liz Taylor w szpitalu!
Aktorce nie podobało się jak media przedstawiały jej przyjaciela. "Ich cała reakcja oparta jest na założeniu, że jest winny. Myślałam, że według prawa można uznać go winnym, tylko jeśli wina zostanie mu udowodniona" mówiła oburzona.
O samym Jacksonie zawsze wypowiadała się w samych superlatywach. Zresztą to ona wymysliła określenie Król Popu.
- Czym jest geniusz? Żyjąca legenda? Mega gwiazda? To Michael Jackson - i tyle. A kiedy wydaje ci się, że go znasz, on zaskakuje cię czymś więcej... Moim zdaniem to jeden z najwspanialszych ludzi, jacy trafili się naszej planecie, w mojej ocenie jest prawdziwym Królem Popu, Rocka i Soulu.