Małgorzata Socha: zawsze byłam typem "pączusia"

Małgorzata Socha dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Okazuje się, że wkłada sporo wysiłku w to, by mieć idealną figurę.

Obraz
Źródło zdjęć: © mwmedia

/ 9Małgorzata Socha

Obraz
© AKPA

Małgorzata Socha dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Okazuje się, że wkłada sporo wysiłku w to, by mieć idealną figurę.

- Zawsze byłam typem "pączusia" i mam naturalną skłonność do tycia. Gdybym nie była aktorką, nosiłabym pewnie rozmiar 44 i miałabym te wszystkie diety w nosie - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Glamour".

- Staram się zdrowo odżywiać, więc na śniadanie przygotowuję sobie bezglutenowe płatki owsiane. Na obiad zazwyczaj jadam ryż jaśminowy, brokuły i rybę gotowaną na parze - zdradziła na łamach "Gali" swój patent na smukłą sylwetkę. - Jeśli jestem w domu, to gotuję sama, a jeśli na planie, to pozwalam sobie na różne odstępstwa - dodała.

Opowiedziała też, jak dba o urodę. - Makijażu oczu zazwyczaj nie robię, ponieważ mam hennę na rzęsach, co pozwala mi zaoszczędzić czas. Korzystam jedynie z zalotki, by je podkreślić - mówi. Często funduje sobie zabiegi kosmetyczne odżywiające i liftingujące skórę.

Zobaczmy, jak wygląda na wielkich galach, a jak na co dzień.

/ 9Jessica Mercedes, Małgorzata Socha

Obraz
© AKPA

Małgorzata Socha dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Okazuje się, że wkłada sporo wysiłku w to, by mieć idealną figurę.

- Zawsze byłam typem "pączusia" i mam naturalną skłonność do tycia. Gdybym nie była aktorką, nosiłabym pewnie rozmiar 44 i miałabym te wszystkie diety w nosie - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Glamour".

- Staram się zdrowo odżywiać, więc na śniadanie przygotowuję sobie bezglutenowe płatki owsiane. Na obiad zazwyczaj jadam ryż jaśminowy, brokuły i rybę gotowaną na parze - zdradziła na łamach "Gali" swój patent na smukłą sylwetkę. - Jeśli jestem w domu, to gotuję sama, a jeśli na planie, to pozwalam sobie na różne odstępstwa - dodała.

Opowiedziała też, jak dba o urodę. - Makijażu oczu zazwyczaj nie robię, ponieważ mam hennę na rzęsach, co pozwala mi zaoszczędzić czas. Korzystam jedynie z zalotki, by je podkreślić - mówi. Często funduje sobie zabiegi kosmetyczne odżywiające i liftingujące skórę.

Zobaczmy, jak wygląda na wielkich galach, a jak na co dzień.

/ 9Małgorzata Socha

Obraz
© AKPA

Małgorzata Socha dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Okazuje się, że wkłada sporo wysiłku w to, by mieć idealną figurę.

- Zawsze byłam typem "pączusia" i mam naturalną skłonność do tycia. Gdybym nie była aktorką, nosiłabym pewnie rozmiar 44 i miałabym te wszystkie diety w nosie - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Glamour".

- Staram się zdrowo odżywiać, więc na śniadanie przygotowuję sobie bezglutenowe płatki owsiane. Na obiad zazwyczaj jadam ryż jaśminowy, brokuły i rybę gotowaną na parze - zdradziła na łamach "Gali" swój patent na smukłą sylwetkę. - Jeśli jestem w domu, to gotuję sama, a jeśli na planie, to pozwalam sobie na różne odstępstwa - dodała.

Opowiedziała też, jak dba o urodę. - Makijażu oczu zazwyczaj nie robię, ponieważ mam hennę na rzęsach, co pozwala mi zaoszczędzić czas. Korzystam jedynie z zalotki, by je podkreślić - mówi. Często funduje sobie zabiegi kosmetyczne odżywiające i liftingujące skórę.

Zobaczmy, jak wygląda na wielkich galach, a jak na co dzień.

/ 9Małgorzata Socha

Obraz
© Instagram

Małgorzata Socha dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Okazuje się, że wkłada sporo wysiłku w to, by mieć idealną figurę.

- Zawsze byłam typem "pączusia" i mam naturalną skłonność do tycia. Gdybym nie była aktorką, nosiłabym pewnie rozmiar 44 i miałabym te wszystkie diety w nosie - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Glamour".

- Staram się zdrowo odżywiać, więc na śniadanie przygotowuję sobie bezglutenowe płatki owsiane. Na obiad zazwyczaj jadam ryż jaśminowy, brokuły i rybę gotowaną na parze - zdradziła na łamach "Gali" swój patent na smukłą sylwetkę. - Jeśli jestem w domu, to gotuję sama, a jeśli na planie, to pozwalam sobie na różne odstępstwa - dodała.

Opowiedziała też, jak dba o urodę. - Makijażu oczu zazwyczaj nie robię, ponieważ mam hennę na rzęsach, co pozwala mi zaoszczędzić czas. Korzystam jedynie z zalotki, by je podkreślić - mówi. Często funduje sobie zabiegi kosmetyczne odżywiające i liftingujące skórę.

Zobaczmy, jak wygląda na wielkich galach, a jak na co dzień.

/ 9Małgorzata Socha, Magdalena Różczka

Obraz
© Instagram

Małgorzata Socha dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Okazuje się, że wkłada sporo wysiłku w to, by mieć idealną figurę.

- Zawsze byłam typem "pączusia" i mam naturalną skłonność do tycia. Gdybym nie była aktorką, nosiłabym pewnie rozmiar 44 i miałabym te wszystkie diety w nosie - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Glamour".

- Staram się zdrowo odżywiać, więc na śniadanie przygotowuję sobie bezglutenowe płatki owsiane. Na obiad zazwyczaj jadam ryż jaśminowy, brokuły i rybę gotowaną na parze - zdradziła na łamach "Gali" swój patent na smukłą sylwetkę. - Jeśli jestem w domu, to gotuję sama, a jeśli na planie, to pozwalam sobie na różne odstępstwa - dodała.

Opowiedziała też, jak dba o urodę. - Makijażu oczu zazwyczaj nie robię, ponieważ mam hennę na rzęsach, co pozwala mi zaoszczędzić czas. Korzystam jedynie z zalotki, by je podkreślić - mówi. Często funduje sobie zabiegi kosmetyczne odżywiające i liftingujące skórę.

Zobaczmy, jak wygląda na wielkich galach, a jak na co dzień.

/ 9Hanna Śleszyńska, Małgorzata Socha

Obraz
© Instagram

Małgorzata Socha dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Okazuje się, że wkłada sporo wysiłku w to, by mieć idealną figurę.

- Zawsze byłam typem "pączusia" i mam naturalną skłonność do tycia. Gdybym nie była aktorką, nosiłabym pewnie rozmiar 44 i miałabym te wszystkie diety w nosie - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Glamour".

- Staram się zdrowo odżywiać, więc na śniadanie przygotowuję sobie bezglutenowe płatki owsiane. Na obiad zazwyczaj jadam ryż jaśminowy, brokuły i rybę gotowaną na parze - zdradziła na łamach "Gali" swój patent na smukłą sylwetkę. - Jeśli jestem w domu, to gotuję sama, a jeśli na planie, to pozwalam sobie na różne odstępstwa - dodała.

Opowiedziała też, jak dba o urodę. - Makijażu oczu zazwyczaj nie robię, ponieważ mam hennę na rzęsach, co pozwala mi zaoszczędzić czas. Korzystam jedynie z zalotki, by je podkreślić - mówi. Często funduje sobie zabiegi kosmetyczne odżywiające i liftingujące skórę.

Zobaczmy, jak wygląda na wielkich galach, a jak na co dzień.

/ 9Małgorzata Socha, Ewa Wachowicz

Obraz
© Instagram

Małgorzata Socha dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Okazuje się, że wkłada sporo wysiłku w to, by mieć idealną figurę.

- Zawsze byłam typem "pączusia" i mam naturalną skłonność do tycia. Gdybym nie była aktorką, nosiłabym pewnie rozmiar 44 i miałabym te wszystkie diety w nosie - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Glamour".

- Staram się zdrowo odżywiać, więc na śniadanie przygotowuję sobie bezglutenowe płatki owsiane. Na obiad zazwyczaj jadam ryż jaśminowy, brokuły i rybę gotowaną na parze - zdradziła na łamach "Gali" swój patent na smukłą sylwetkę. - Jeśli jestem w domu, to gotuję sama, a jeśli na planie, to pozwalam sobie na różne odstępstwa - dodała.

Opowiedziała też, jak dba o urodę. - Makijażu oczu zazwyczaj nie robię, ponieważ mam hennę na rzęsach, co pozwala mi zaoszczędzić czas. Korzystam jedynie z zalotki, by je podkreślić - mówi. Często funduje sobie zabiegi kosmetyczne odżywiające i liftingujące skórę.

Zobaczmy, jak wygląda na wielkich galach, a jak na co dzień.

/ 9Maciej Zień, Małgorzata Socha

Obraz
© AKPA

Małgorzata Socha dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Okazuje się, że wkłada sporo wysiłku w to, by mieć idealną figurę.

- Zawsze byłam typem "pączusia" i mam naturalną skłonność do tycia. Gdybym nie była aktorką, nosiłabym pewnie rozmiar 44 i miałabym te wszystkie diety w nosie - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Glamour".

- Staram się zdrowo odżywiać, więc na śniadanie przygotowuję sobie bezglutenowe płatki owsiane. Na obiad zazwyczaj jadam ryż jaśminowy, brokuły i rybę gotowaną na parze - zdradziła na łamach "Gali" swój patent na smukłą sylwetkę. - Jeśli jestem w domu, to gotuję sama, a jeśli na planie, to pozwalam sobie na różne odstępstwa - dodała.

Opowiedziała też, jak dba o urodę. - Makijażu oczu zazwyczaj nie robię, ponieważ mam hennę na rzęsach, co pozwala mi zaoszczędzić czas. Korzystam jedynie z zalotki, by je podkreślić - mówi. Często funduje sobie zabiegi kosmetyczne odżywiające i liftingujące skórę.

Zobaczmy, jak wygląda na wielkich galach, a jak na co dzień.

/ 9Joanna Przetakiewicz, Małgorzata Socha

Obraz
© AKPA

Małgorzata Socha dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Okazuje się, że wkłada sporo wysiłku w to, by mieć idealną figurę.

- Zawsze byłam typem "pączusia" i mam naturalną skłonność do tycia. Gdybym nie była aktorką, nosiłabym pewnie rozmiar 44 i miałabym te wszystkie diety w nosie - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Glamour".

- Staram się zdrowo odżywiać, więc na śniadanie przygotowuję sobie bezglutenowe płatki owsiane. Na obiad zazwyczaj jadam ryż jaśminowy, brokuły i rybę gotowaną na parze - zdradziła na łamach "Gali" swój patent na smukłą sylwetkę. - Jeśli jestem w domu, to gotuję sama, a jeśli na planie, to pozwalam sobie na różne odstępstwa - dodała.

Opowiedziała też, jak dba o urodę. - Makijażu oczu zazwyczaj nie robię, ponieważ mam hennę na rzęsach, co pozwala mi zaoszczędzić czas. Korzystam jedynie z zalotki, by je podkreślić - mówi. Często funduje sobie zabiegi kosmetyczne odżywiające i liftingujące skórę.

Zobaczmy, jak wygląda na wielkich galach, a jak na co dzień.

Wybrane dla Ciebie
Trener psów ostrzega. Nie baw się z psem piłką tenisową
Trener psów ostrzega. Nie baw się z psem piłką tenisową
Boryka się z "lustrzycą". "Są rzeczy, które mi przesłaniają świat"
Boryka się z "lustrzycą". "Są rzeczy, które mi przesłaniają świat"
Stringi to nie jest dobry wybór. Ginekolodzy ostrzegają przed nimi
Stringi to nie jest dobry wybór. Ginekolodzy ostrzegają przed nimi
Zerwali zaręczyny. Wach pierwszy raz o rozstaniu z Tajner
Zerwali zaręczyny. Wach pierwszy raz o rozstaniu z Tajner
Jego syn żył w nędzy. Zbigniew Cybulski i tragiczne losy rodziny
Jego syn żył w nędzy. Zbigniew Cybulski i tragiczne losy rodziny
Kasia Tusk nosi te spodnie zamiast dresów. Są równie wygodne, a wyglądają lepiej
Kasia Tusk nosi te spodnie zamiast dresów. Są równie wygodne, a wyglądają lepiej
Po słowach Wilhelmiego puściły jej nerwy. "Rozpłakałam się i uciekłam"
Po słowach Wilhelmiego puściły jej nerwy. "Rozpłakałam się i uciekłam"
Wrzuć tabletkę do bębna i nastaw pranie. "Wyżre" całą pleśń
Wrzuć tabletkę do bębna i nastaw pranie. "Wyżre" całą pleśń
Stracił prawie wszystko. "Wiara pomogła mi stanąć na nogi"
Stracił prawie wszystko. "Wiara pomogła mi stanąć na nogi"
Imię na skraju zapomnienia. Noszą je tylko dwie Polki
Imię na skraju zapomnienia. Noszą je tylko dwie Polki
Zostawiasz klucz w zamku na noc? Sporo ryzykujesz
Zostawiasz klucz w zamku na noc? Sporo ryzykujesz
Grała w rozbieranych scenach. Mówi, co się wtedy dzieje na planie
Grała w rozbieranych scenach. Mówi, co się wtedy dzieje na planie