McGregor nie lubi symulować seksu
Ewan McGregor unika filmów, w których musi symulować seks przed kamerą. Aktor, który w tym miesiącu skończy 40 lat, nie chce, aby występujące u jego boku, młode aktorki podejrzewały go o "wykorzystywanie sytuacji".
22.03.2011 | aktual.: 22.03.2011 21:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ewan McGregor unika filmów, w których musi symulować seks przed kamerą. Aktor, który w tym miesiącu skończy 40 lat, nie chce, aby występujące u jego boku, młode aktorki podejrzewały go o "wykorzystywanie sytuacji".
- Jestem coraz starszy, a aktorki pozostają młodziutkie - tłumaczy McGregor.
- Nie chcę stać się Clintem Eastwoodem, którego filmowe kochanki wyglądają na 50 lat młodsze od niego. Poza tym te aktorki mogą pomyśleć sobie, że wykorzystuję sytuację. Sceny seksu są potwornie niezręczne i rzadko przyczyniają się do głębszego poznania postaci.
McGregor podkreśla jednak, że nie żałuje rozbieranych scen realizowanych w przeszłości.
- Takie jest życie- ciągnie aktor. - Pod koniec dnia jesteśmy nadzy, czasami nawet w połowie dnia, przy odrobinie szczęścia. Może się wydawać, że mam obsesję na punkcie seksu, ale tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie.
Dorobek Ewana McGregora zamyka dramat "Perfect Sense".
(megafon.pl/ma)
POLECAMY: EWANOWI MCGREGOROWI GROZIŁ STATYSTA