Media uśmierciły ją za życia
Mimo, że Jade Goody jeszcze żyje, magazyn OK.! wydał już numer, traktujący ją jak zmarłą!
20.03.2009 | aktual.: 27.06.2010 20:46
Mimo, że Jade Goody jeszcze żyje, magazyn OK.! wydał już numer, traktujący ja jak zmarłą!
Kolejne tabu zostało przełamane. Tym razem chodzi o śmierć przed kamerami. 28-letnia Brytyjka Jade Goody umiera na raka szyjki macicy. Lekarze twierdzą, że zostało jej zaledwie kilka dni życia.
Jade, która zasłynęła w 2002 roku, gdy wystąpiła w brytyjskiej edycji programu „Big Brother”, zamierza odejść w blasku fleszy. Mimo, że jeszcze żyje, magazyn „OK.!” wydał pośmiertny numer z datą 24. marca! Na okładce w czarnej ramce jest data jej urodzin – 1981 i śmierci – 2009 oraz zapowiedź tekstu o tym, jakie było jej ostatnie życzenie. Jej rodzina nie sprzeciwiała się wydaniu pośmiertnego numeru jeszcze przed śmiercią Jade.
POLECAMY
ZNANA BRYTYJKA CHCE UMRZEĆ NA OCZACH WIDZÓW Chora „gwiazda” od momentu diagnozy, czyli od kilku miesięcy, jest bohaterką tabloidów, które opisują każdy szczegół związany ze zmaganiami z chorobą i bólem. Ona sama twierdzi, że skoro żyła przed kamerami, to może też umrzeć w ten sposób. Na swojej chorobie zarobiła już ok. 2 miliony funtów.
W lutym tego roku umierająca kobieta wzięła ślub. Oczywiście sowicie opłacony przez magazyn „OK.!”. Za prawa do publikacji zdjęć skasowała 700 tys. funtów. Z kolei w „The Sun” sprzed kilku dni można zobaczyć relację z pożegnalnego przyjęcia w szpitalu, które wyprawiła jej rodzina i przyjaciele.
Jej postępowanie budzi skrajne emocje. Niektórzy potępiają ją za sprzedawanie agonii i szerzenie tzw. pornografii śmierci. U innych jej odwaga budzi podziw. Nawet premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown podziękował jej za otwartość w mówieniu o raku. Brytyjscy lekarze odnotowali wzrost liczby kobiet zgłaszających się na badania profilaktyczne.
Czy dzieci Jade (4- i 5-letni syn) powieszą sobie na ścianie okładki gazet z umierającą matką? Mogą też przeczytać pamiętnik swojej matki opisujący zmagania z rakiem. Wydawnictwo ukaże się niebawem. Ona sama zaznaczyła, że pieniądze za wszystkie publikacje zostaną przeznaczone na edukację jej dzieci.