Mel Gibson chce reżyserować Andrew Garfielda
Mel Gibson chce stanąć za kamerą opartego na faktach dramatu wojennego "Hacksaw Ridge". W głównej roli być może wystąpi Andrew Garfield.
Mel Gibson chce stanąć za kamerą opartego na faktach dramatu wojennego "Hacksaw Ridge". W głównej roli być może wystąpi Andrew Garfield. Obraz opowie historię bohatera wojennego Desmonda T. Dossa, szeregowca, który trafił do służby w roku 1942. Mężczyzna - ze względu na swoje przekonania religijne - odmówił noszenia broni i zabijania. Poświęcił się jednak pracy medycznej.
Wielokrotnie ryzykował własnym życiem, by uratować innych. Koledzy, którzy początkowo odnosili się do niego z nieufnością, zmienili o nim zdanie po tym, jak uratował 75 osób.
Znany z cyklu "Niesamowity Spider-Man", "The Social Network" i "Nie opuszczaj mnie" Garfield jest bardzo zainteresowany występem w filmie. Rozmowy trwają.
Producenci chcieliby, żeby zdjęcia wystartowały już na początku nadchodzącego roku.
Po raz ostatni Gibson stanął za kamerą w 2006 roku - przedstawiając widzom film "Apocalypto". Na ekranie można go było oglądać w ostatnich latach w obrazach "Niezniszczalni 3", "Maczeta zabija" czy "Dorwać gringo", ale w mediach głośniej było o jego kłopotach z emocjami i poprawnością polityczną.
(Megafon.pl/ma)