Nagi tydzień
Pełne usta - dzięki pomadce, błyszczykowi i konturówce. Matowa, ale miejscami rozświetlona skóra - dzięki podkładowi z opalizującymi drobinkami. Brak niedoskonałości i podkrążonych oczu - dzięki korektorowi. Jeszcze tylko tusz do rzęs, cień oraz kredka do oczu. No i róż, bo nadaje blasku i modeluje kości policzkowe, może bronzer, aby podkreślić opaleniznę. Czy zrezygnowałabyś z tego wszystkiego i pokazałabyś światu prawdziwą twarz?
Pokaż nagą twarz
Pełne usta - dzięki pomadce, błyszczykowi i konturówce. Matowa, ale miejscami rozświetlona skóra - dzięki podkładowi z opalizującymi drobinkami. Brak niedoskonałości i podkrążonych oczu - dzięki korektorowi. Jeszcze tylko tusz do rzęs, cień oraz kredka do oczu. No i róż, bo nadaje blasku i modeluje kości policzkowe, może bronzer, aby podkreślić opaleniznę. Czy zrezygnowałabyś z tego wszystkiego i pokazałabyś światu prawdziwą twarz?
Większość pytanych pań, czy na tydzień lub dwa zrezygnowałoby z makijażu i obnosiłoby twarz saute bez zastanowienia odpowiada: „Tak, bez problemu”. Po chwili dodają: „Ale tylko w domu”, „Pod warunkiem, że nikt mnie nie zobaczy”, „Tak, ale z odrobiną pudru”. Niestety, nawet transparentny puder był zakazany w akcji internetowej „No Make Up Week”, zainicjowanej przez popularną w USA blogerkę, autorkę „rabbitwrite.blog”.
POLECAMY: * Jaka fryzura doda mi kobiecości?*
Pokaż nagą twarz
Jak zaznacza inicjatorka „Nagiego tygodnia”, w akcji nie chodziło wyłącznie o zamieszczenie na blogu swych zdjęć bez makijażu i pokazaniu niepoprawionego chemią oblicza, ale byciu fair w stosunku do siebie. Każda z uczestniczek projektu zadeklarowała i obiecała, że przez siedem dni nawet nie spojrzy w kierunku cieni, szminek i tuszu do rzęs.
Nawet jeśli miałaby ważne spotkanie, randkę lub na jej nosie wyskoczyłby pryszcz wielkości stanu Ohio, jej twarz musiała pozostać nieskalana. Nie wiadomo, czy wszystkie uczestniczki projektu dotrzymały słowa, niektóre przyznały, że złamały się i w momencie wyjątkowego dyskomfortu sięgnęły po puder albo korektor. Większość jednak (co udowodniły wpisami i zdjęciami na swoich blogach) dała przez tydzień radę nie stosować makijażu. Niektóre bohaterki odważnie przedłużyły okres „no make up” do dwóch tygodni.
POLECAMY: * Jaka fryzura doda mi kobiecości?*
Pokaż nagą twarz
„Wszyscy pytali czy jestem chora”, „W barze poproszono mnie o dowód”, „Facet, z którym mailowałam nie zadzwonił i nie napisał już więcej” – oto wpisy Amerykanek, które przez siedem dni pokazywały gołe twarze. „Nie było mi łatwo. Studiuję w Nowym Jorku, gdzie na kawę do Starbucksa zaglądają modelki, przy których nawet w makijażu czuję się jak grzyb”, „Szef zaproponował mi płatny urlop, żebym doszła do siebie” – dzieli się wrażeniem jedna z uczestniczek projektu.
Inne panie pisały, że poczuły się wolne i nie tylko dlatego, że zyskały kilka do kilkunastu minut, które rano poświęcały na upiększanie twarzy. „Nie miałam tego całego gó..na na twarzy, poszłam do parku i po raz pierwszy poczułam, że promienie jesiennego słońca naprawdę pieszczą mi buzię, a ja nie czuję tej skorupy, jaką miałam zawsze po dziesięciu godzinach pracy”. „Mój nowy sąsiad spytał, czy nie chciałabym wyjść kiedyś na drinka. Nie miałam na sobie makijażu i szkieł kontaktowych. Czy on jest normalny? Czy mam się umalować na spotkanie?”, zastanawia się rubyeyescandy.
POLECAMY: * Jaka fryzura doda mi kobiecości?*
Pokaż nagą twarz
Inicjatorka „tygodnia bez makijażu”, Rachel Rabbit napisała na swoim blogu: „Oto cała filozofia: makijaż to świetna sprawa. Dzięki niemu możemy wyrazić same siebie, pokazać zmienność naszych nastrojów, nasze życie wewnętrzne. Ale kiedy nie potrafisz wyjść na ulicę bez kreski na powiekach i histeryzujesz, bo skończył Ci się ulubiony puder – coś chyba jest nie tak”.
Inicjatywa amerykańskich blogerek nie pozostała bez echa. Wkrótce po ogłoszeniu wyników akcji w liceum Colleyville Heritage High School w Teksasie grupa sześciu dziewczyn założyła klub, którego członkinie wyznają pewną zasadę - żadnego makijażu we wtorek. Jak zaznaczają uczennice teksańskiego liceum, idea została zainspirowana przez stronę internetową OperationBeautiful.com, której celem jest zmiana nastawienia ludzi wobec samych siebie tak, by zaczęli się lepiej postrzegać i akceptować.
POLECAMY: * Jaka fryzura doda mi kobiecości?*
Pokaż nagą twarz
Klub, liczy obecnie kilkaset członków, ma nadzieję na rozszerzenie swojego przesłania o "prawdziwym pięknie poprzez rezygnację z makijażu jeden dzień w tygodniu”. Jak mówi jedna z założycielek, Caroline Tessler: „Nie ma nic złego w noszeniu makijażu, ale używanie go po to, by zakryć swoje prawdziwe piękno jest czymś, co pragniemy zmienić.”
Psychologowie zaznaczają, że kobiety stosujące makijaż, w stosunku do niestosujących, cechują się większą samoświadomością publiczną i większym lękiem społecznym. Zaniżają atrakcyjność swojej twarzy bez makijażu, a przeceniają z makijażem, pisała antropolog, Nancy Etkoff w „Przetrwają najpiękniejsi”.
POLECAMY: * Jaka fryzura doda mi kobiecości?*
Pokaż nagą twarz
Od zarania dziejów makijaż, stosowany zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety, miał podkreślać cechy osobnicze, zaznaczać sferę, z jakiej się pochodziło czy przynależność do jakiejś grupy. Gdyby Dawid Bowie nie używał brokatowych cieni, czy wykreowany przez niego Ziggy Stardust, byłby ikoną lat siedemdziesiątych? A makijaże grupy „Kiss” i pieprzyk Madonny?
Makijaż jest potrzebny, a nawet niezbędny, skoro okazuje się, że tylko 1 na 5 mężczyzn woli, by jego partnerka stosowała mniej makijażu. I tylko 1 mężczyzna na 10 badanych stwierdził, że najbardziej podobają mu się kobiety, które w ogóle się nie malują (badania zostały przeprowadzone w zeszłym roku na zlecenie firmy kosmetycznej St. Ives). To samo badanie wykazało, że 12% pań przyznaje się, że stosuje zbyt mocny makijaż, 15% nie wyjdzie bez podkładu i tuszu z domu, aż 39% deklaruje, że udało im się wystraszyć partnera pokazując się bez makijażu.
POLECAMY: * Jaka fryzura doda mi kobiecości?*
Pokaż nagą twarz
Inne badanie (Uniwersytet De Bretagne Sud i De Maine) potwierdza fakt, że kelnerki stosujące makijaż, częściej otrzymują od gości napiwki. Co więcej, napiwki te są o 25 proc. większe niż sumy przekazywane koleżankom, które się nie malują. Ponoć stewardesy nagminnie dostają nagany za brak pomadki na ustach.
Jesteśmy oceniani i traktowani według naszej urody i nie zmienimy tego. Tydzień bez makijażu to dla przeciętnej kobiety spore wyzwanie, zwłaszcza że przez pryzmat tego, jak wygląda, bywa oceniana przez środowisko. Wie o tym np. Weronika Rossati, która (według zapewnień jej byłego chłopaka, Tedego) sypiała w pełnym makijażu i wie Justyna Steczkowska, której żaden paparazzo nie przyłapał dotychczas au naturel.
W etymologii słowo makijaż to nakładanie kosmetyków, które w przenośni oznacza „fałszowanie” albo „podrabianie”. Tydzień bez odrobiny fałszu byłby nudny, a nawet mógłby się okazać niebezpieczny. Czy warto ryzykować?
Aleksandra Pielechaty
POLECAMY: * Jaka fryzura doda mi kobiecości?*