Najseksowniejsza pogodynka, która nie wzbrania się przed byciem „lachonem”. Ładna, uśmiechnięta, niezwykle zgrabna. Rozwodzi się z mężem, a wiadomość o tym, że być może Gardias będzie najgorętszą singielką w Polsce, zelektryzowała nie tylko panów. Lubi być porównywana do Halle Berry i Myszki Miki... Jakie są inne tajemnice i sekrety boskiej Doroty?
Najseksowniejsza pogodynka, która nie wzbrania się przed byciem "lachonem". Ładna, uśmiechnięta, niezwykle zgrabna. Rozwodzi się z mężem, a wiadomość o tym, że być może Gardias będzie najgorętszą singielką w Polsce, zelektryzowała nie tylko panów. Lubi być porównywana do Halle Berry i Myszki Miki... Jakie są inne tajemnice i sekrety boskiej Doroty?
Słowo na "L"
Kilka dni po tym, jak Edyta Herbuś oburzała się za ekstrawagancki komplement, jakim obdarzyła tancerkę Karolina Korwin – Piotrowska, Dorota Gardias przyznała w programie Kuby Wojewódzkiego, że ona sama nie widzi nic złego w byciu nazwaną lachonkiem i bardzo chciałaby być za lachonka uznana. Niektórzy uznali, ze to objaw dystansu do siebie i poczucia humoru, inni, jak Tede i jego dziewczyna, wyśmiali aspiracje pogodynki w Internecie.
Najpiękniejsza
Dorota Gardias w przeszłości często sięgała po koronę miss w różnych konkursach, ale nie uważa, że tytuł najpiękniejszej, szarfa i korona, przysłużyły jej się w jakiś sposób. „Potem wszyscy mnie z tym tytułem kojarzyli i wydawało im się, że potrafię tylko ładnie wyglądać i się uśmiechać. Przylepiono mi więc etykietkę ładna i głupia” – wyznaje w „Gali”.
Ciemna strona piękna
Gardias jako jedna z niewielu miss przyznała publicznie, że konkursy piękności nie są oazą uczciwości i niewinności. Opowiada, że gdy miała osiemnaście lat, składano jej niemoralne propozycje w zmiana za współpracę. Zdezorientowana młodziutka dziewczyna, nie wiedząc co robić, zadzwoniła do mamy, która poleciła natychmiast wracać Dorocie do domu.
Przedszkolanka i kaowiec
Najseksowniejsza pogodynka w polskiej telewizji jest absolwentką pedagogiki przedszkolnej. Ma też tytuł animatora i menedżera kultury. W jednym z wywiadów Dorota opowiadała, że gdyby jej kariera nie rozwinęła się tak błyskawicznie, prawdopodobnie uprawiałaby wyuczony zawód.
Śpiewać każdy może
Jako mała dziewczynka Dorota chciała zostać być piosenkarką. „Muzyka to moja największa pasja. Moje umiejętności ze szkoły muzycznej co prawda mocno zmalały, ale wybieram się na lekcję śpiewu, kupiłam gitarę i nawet napisałam parę piosenek. Żeby jednak nie było wątpliwości: gram tylko dla przyjemności.... Nie planuję zostać wielką polską piosenkarką” - zaznacza Gardias.
Projekt Tede
Po efektownym zwycięstwie pogodynki w 9. edycji Tańca z gwiazdami, Dorota Gardias dostała do prowadzenia wakacyjny program „Projekt plaża”. I chociaż bardzo ambitnie podeszła do nowej fuchy i była urocza jako prowadząca wakacyjny show, nie zebrała pozytywnych recenzji. Entuzjazm wzbudzały natomiast plotki o jej romansie z raperem Tede. Para nie ukrywała łączącej ich sympatii, więc jeszcze bardziej dziwi fakt, że Tede odmówił Dorocie prawa do bycia lachonkiem.
Dziewiąta muza
Na ogół celebrytki marzą o roli w filmie. Okazuje się, że Gardias jest inna. „Film jest dla mnie bardzo, bardzo obcy. Myślę, że nie odnalazłabym się jako aktorka. Chociaż? Może jakiś dobry reżyser mógłby ze mnie wyciągnąć niezbędne pokłady umiejętności. To byłoby takie nowe doświadczenie, coś nowego, chociaż ta profesja jest mi obca i nie wiem, czy bym się sprawdziła” - wyznaje lokalnej gazecie z Zamościa.
Need for speed
Najładniejsza polska pogodynka dba o wizerunek osoby dynamicznej. Dorota Gardias wyznała „Faktowi”, że uwielbia sporty ekstremalne. Poziom adrenaliny podnosi sobie szybką jazdą samochodową i skokami ze spadochronem (Gardias swój pierwszy skok wykonała pod opieką instruktora podczas Euro Bigway Camp 2009, ale to ona sama zdecydowała, kiedy otworzyć spadochron). Jej marzeniem jest nurkowanie z rekinami.
Pieniądze
Dorota Gardias podkreśla, że nie jest rozrzutna i przyznaje, że w życiu miała takie momenty w życiu, gdy jej pieniędzy bardzo brakowało. „Rodzice stracili pracę, kiedy jeszcze uczyłam się w liceum. Było nam ciężko. Pamiętam, jak wieczorami martwili się, sądząc, że my dzieci, nie słyszymy, skąd wziąć pieniądze na opłaty” - wspominała w „Gali”. Dziś o gażach Gardias krążą legendy. Ostatnią rewelacją jest news, jakoby pogodynka „zgarniała” pół miliona w pół roku.
Magda Mołek
Pogodynka podchodzi do swej kariery bardzo ambitnie i twierdzi, że chce być jak Magda Mołek. „Chcę się uczyć i szlifować swój dziennikarski warsztat, jak rozmawiać z ludźmi i przeprowadzać wywiady” - zapewnia Gardias w rozmowie z „Faktem”. Bardzo podoba mi się sposób, w jaki Magda Mołek rozmawia ze swoimi gośćmi. Jest prowadzącą godną naśladowania. Mołek przeprowadza swoje wywiady z klasą. Poza tym ma ogromne doświadczenie w tym, co robi, dlatego też z zaciekawieniem ogląda się jej program”.
Samospełniające się proroctwo
Kiedy Dorota wygrała Kryształową Kulę w „Tańcu z Gwiazdami”, wszyscy spekulowali, kiedy rozpadnie się jej związek z pilotem Konradem Skórą. Półtora roku temu sama Gardias prognozowała… „Boję się, że mój związek się rozleci. Jeśli zamieszkam z Kondziem razem, czeka nas duża praca. Musimy nauczyć się kompromisu. Określić zasady. Wtedy mamy szansę wygrać nasze małżeństwo” – wyznała "Gali" Gardias, która ogłosiła ostatnio, że się rozwodzi. Czy jej nowym chłopakiem jest biznesman - milioner, jak donoszą niektóre portale internetowe?
Tekst: Zuzanna Menkes