Notes projektanta
Chodzisz na pokazy i co? Oglądasz setki projektów, starasz się zapamiętać, wszystko ci ucieka. Wycinasz ulubione zdjęcia z gazet i gubisz. A co, jeśli zechcesz zaprojektować genialny garnitur (lepszy niż te YSL), a będziesz akurat w tramwaju, lub na tylnym siedzeniu limuzyny? Diagnoza? Brakuje ci idealnego notesu dla fashonisty, czyli Fashionary. Od niedawna można go kupić w Polsce.
15.12.2010 14:55
Chodzisz na pokazy i co? Oglądasz setki projektów, starasz się zapamiętać, wszystko ci ucieka. Wycinasz ulubione zdjęcia z gazet i gubisz. A co, jeśli zechcesz zaprojektować genialny garnitur (lepszy niż te YSL), a będziesz akurat w tramwaju, lub na tylnym siedzeniu limuzyny? Diagnoza? Brakuje ci idealnego notesu dla fashonisty, czyli Fashionary. Od niedawna można go kupić w Polsce.
Na pewno znacie Moleskiny. Czarne notesiki w paru rozmiarach, z którymi nie mogą się rozstać pisarze, rysownicy, scenarzyści, ludzie z pomysłami… Używali ich choćby Hemingway czy Chatwin. Poręczny, niezniszczalny, wygodny, oprawiony w czarną skórę notes zyskał miano kultowego i niezwykłą ilość wariacji, w których można pisać, rachować, szkicować. Nowe wersje Moleskinów odpowiadały na potrzeby podróżników: zawierały mapy wielkich miast na których swobodnie było można wytyczać swoje ścieżki, rysować po nich, robić notatki o ulubionych miejscach i skrótach.
Owa „interaktywność” Moleskinów była zawsze ich największym atutem, jednak ostatnio producenci notesów przegapili genialną okazję: notesy dla wielbicieli mody. Fashionary, bo tak się nazywają, to absolutny must have każdego, kto nazywa się, lub chce się kiedyś nazwać projektantem mody.
Niewielki notes w czarnej skórze ma dwie wersje: jedna męska druga żeńska. Nie jest to jednak rozróżnienienie, które wskazuje na płeć kupującego. Raczej na wybór płci, dla której dana osoba chciałaby projektować. W środku znajdują się bowiem sylwetki męskie lub żeńskie, do „ubrania”, zarysowania, zaklejenia. W każdej sytuacji, nie tylko ślęcząc w skupieniu nad projektem, możemy więc komponować ubrania czy stylizacje.
Fashionary pełen jest innych podobnych „polowych” rozwiązań: znajdziecie tu narzędzia do mierzenia, tabele rozmiarów czy wykroje, które można zastosować w każdym momencie. Do tego każdy z notesów zawiera spis najważniejszych brandów, słowniczek tkanin, wskazówki dotyczące szycia, przykłady dodatków i wykończeń czy mapę z zaznaczonymi najważniejszymi fahion spots na świecie… Z Fashionary nie zapomnicie też o najważniejszych wydarzeniach modowych w roku.
Przy okazji na waniliowych kartkach notesu jest mnóstwo miejsca na własne notatki , szkice czy storyboardy ponieważ nawet sugestie sylwetek narysowane są bardzo delikatną kreską. „Fashionary jest projektem, który rozpocząłem w 2009 roku. Moim celem było zaprojektowanie szkicownika dla projektantów i miłośników mody, usprawniającym i wspomagającym projektowanie zarówno profesjonalistom jak i osobom które zajmują się modą z pasji” oświadczył pomysłodawca notesu Penter Yip. Fashoniści na świecie już zauważyli, ze bez notesu nie da się obejść. A wy? Znajdziecie go na www.fashionary.pl