W dzieciństwie się z nich śmiali
Nie każdemu się podobają. Są osoby, które najchętniej pozbyłyby się ich na zawsze.
W szkole z nich szydzono, teraz wracają do łask. Mowa o piegach, a dokładnie tatuażach, które je imitują. Przyklejane lub rysowane kredką, to żadna nowość. Gabrielle Rainbow z Montrealu, na co dzień zajmująca się makijażem permanentnym, postanowiła pójść o krok dalej. W swoim gabinecie tatuuje na twarzach klientek piegi.
Dzisiaj kobiety je doceniają
Pierwszą osobą, która poddała się zabiegowi była jej przyjaciółka.
Na co dzień samodzielnie rysowała na twarzy plamki, używają do tego odpowiednich kosmetyków. Jednak stało się to męczące i czasochłonne. Dziewczyny wpadły na pomysł, że łatwo można zaoszczędzić czas, robiąc je po prostu na stałe.
Dodają uroku
Efekt okazał się niesamowity, a zabieg zaczął cieszyć się dużą popularnością.
Okazało się, że jest wiele kobiet, które zdecydowałyby się na taką ozdobę. Piegi, które robi Gabrielle, nie są zabiegiem trwałym. Utrzymują się średnio do 3 lat, a w tym czasie robią się jaśniejsze i w efekcie zanikają. Dlatego jeśli chcemy na dłużej zatrzymać efekt piegowatej buzi, to zabieg musimy powtarzać.
Piegowe tatuaże nie są tanie
Wykonanie tatuażu trwa niecałą godzinę.
Po zabiegu na twarzy pojawia się niewielki obrzęk, który znika po kilku godzinach. Koszt tego tatuażu jest dość duży, ponieważ przekracza nawet 1 000 zł.