ModaOh, Dakota…

Oh, Dakota…

Oh, Dakota…
Źródło zdjęć: © AFP
15.11.2011 14:09, aktualizacja: 15.11.2011 14:36

Na to wydarzenie w świecie mody niektórzy czekają z większymi emocjami niż na niejeden pokaz haute couture czy Tydzień Mody. Coroczne święto pięknych biustów, zniewalających pośladków, zmysłowych bioder i nóg do nieba, czyli show Victoria’s Secret, zachwycił jak zwykle.

Na to wydarzenie w świecie mody niektórzy czekają z większymi emocjami niż na niejeden pokaz haute couture czy Tydzień Mody. Coroczne święto pięknych biustów, zniewalających pośladków, zmysłowych bioder i nóg do nieba, czyli show Victoria’s Secret, zachwycił jak zwykle. Wśród najpiękniejszych aniołków nie zabrakło też naszych rodaczek z Anją Rubik i Magdą Frąckowiak na czele. Poza tym kontrowersyjna reklama, modne siostry i Chloe dla Terry’ego.

W Wielkiej Brytanii zakazano rozpowszechniania plakatów reklamujących zapach Marca Jacobsa „Oh, Lola!”, którego twarzą jest młoda aktorka Dakota Fanning. British Advertising Standards Authority, czyli urząd odpowiadający za utrzymywanie standardów w reklamie uznał, że gwiazda została wpisana w erotyczny kontekst, który śmiało można określić mianem seksualnej prowokacji. Według urzędników flakon umiejscowiony między nogami młodej gwiazdy (która na zdjęciach wystylizowana została na młodszą niż jest w rzeczywistości) może przywodzić erotyczne skojarzenia. W oświadczeniu wydanym przez BASA czytamy m.in., że „(…) Modelka trzyma butelkę między udami, co wygląda prowokacyjnie. (…) Długość sukienki, odsłonięte uda i pozycja butelki czynią z niej obiekt seksualny, a zdjęcie jednoznacznie kojarzy się z dziecięcą pornografią”.

Czy BASA chucha na zimne, czy rzeczywiście reklama perfum kreatora mody nasuwa skojarzenia z pornografią? W przypadku reklamy perfum „Oh, Lola!” wszystko zależy od punktu widzenia. Rzeczywiście, młodziutka gwiazda jest na zdjęciach reklamowych upozowana na lolitkę, ale dlaczego kolorowy flakon perfum ma wg BASA wymiar falliczny? Już pojawiają się głosy, że to raczej korek butelki przywodzi na myśl seksualne konotacje, jak porównania do kwiatu kobiecości, czyli waginy. Wiadomo tylko, że brytyjskie Advertising Standards Authority działa prężnie i egzekwuje swoje postanowienia. Warto przypomnieć chociażby zakazaną w Wielkiej Brytanii w lutym tego roku reklamę telewizyjną perfum Yves Saint Laurent. Brytyjczycy wstrzymali emisję spotu Belle d'Opium, tłumacząc, że tańcząca w nim aktorka przypomina odurzoną narkomankę.

Nie wiadomo, jaki finał będzie miał sprawa z „Oh, Lola!”, ale wiadomo na pewno, że 17-letnia Dakota nie jest już małą dziewczynką. Jeśli zaś mowa o Dakocie to razem z siostrą, Elle Fannig, była typowana w tym roku do tytułu najbardziej stylowych sióstr. Wyróżnienie to przyznał magazyn Vogue, który tak jak wszystkie modowe magazyny, w grudniu wyróżnia najbardziej stylowych i modnie ubranych przedstawicieli świata celebrytów. W tym roku do siostrzanej nagrody nominowane były m.in. siostry Knowles, Kate i Pippa Middleton oraz Lou Doillon i Charlotte Gainsbourg. Ostatecznie wyróżnienie zgarnęły aktorki, projektantki i prężne bizneswoman Mary-Kate Olsen i Ashley Olsen. I to one pojawiły się na okładce najnowszego Vogue’a. Redaktor wiadomości modowych, Mark Holgate, argumentując nagrodę dla sióstr Olsen, stwierdził, że wybór był jak najbardziej instynktowny: „Wystarczy zobaczyć, jak prowadzą swój biznes i jak daleko zaszły ich marki. Nikt im nie mówi, róbcie tak, a tak. One same wiedzą, o co chodzi i są przez to
bardzo cool”.

Jeśli chodzi o to, co jest najbardziej cool, aktualnie hitem w internecie jest filmik z Chloe Sevigny z Terry Richardsonem. Terry – to kontrowersyjny fotograf mody o wyglądzie kierowcy ciężarówki. Jego charakterystyczne „pekaesy”, kraciaste koszule i diaboliczny uśmiech przeszły do historii pop kultury. Terry uwielbia fotografować młode, piękne dziewczyny i tym razem zaprosił do współpracy Chloe. Sevigny jest aktorką, piosenkarką i muzą wielu designerów. Gdy Terry fotografuje piękne panie, zwykle pozwala im przymierzyć swoje okulary, co zostaje uwiecznione na zdjęciach. Chloe poszła krok dalej i po prostu przebrała się za Terry’ego, a charakteryzatorzy zrobili wszystko, by jak najbardziej przypominała fotografa. Na filmie tzw. make-off widzimy, jak Chloe namiętnie go całuje, a Terry jest dość zestresowany całą sytuacją. Jak widać magnetyczny erotyzm muzy projektantów działa na największych cyników.

(alp/sr)

POLECAMY:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także