Oryginalne przywitanie Kate i Williama
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Na pierwszy rzut oka wszystko może wydawać się dziwne: rodzina królewska witana przez mężczyznę z gołą pupą??? Okazuje się jednak, że to tradycyjne przywitanie Maorysów, grupy etnicznej zamieszkującej Nową Zelandię, posługującej się swoim własnym językiem. Specjalnie dla tak zacnych gości wykonano tradycyjny taniec wojowników.
Miejscowi dygnitarze także postanowili przywitać książęca parę po swojemu, stykając się z nimi nosami! To naprawdę słodkie!
Zobaczcie sami, jak wyglądają te rytuały. My jesteśmy pod wrażeniem!
(sr/mtr), kobieta.wp.pl
POLECAMY:
Kate i William w Nowej Zelandii
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Na pierwszy rzut oka wszystko może wydawać się dziwne: rodzina królewska witana przez mężczyznę z gołą pupą??? Okazuje się jednak, że to tradycyjne przywitanie Maorysów, grupy etnicznej zamieszkującej Nową Zelandię, posługującej się swoim własnym językiem. Specjalnie dla tak zacnych gości wykonano tradycyjny taniec wojowników.
Miejscowi dygnitarze także postanowili przywitać książęca parę po swojemu, stykając się z nimi nosami! To naprawdę słodkie!
Zobaczcie sami, jak wyglądają te rytuały. My jesteśmy pod wrażeniem!
POLECAMY:
Kate i William w Nowej Zelandii
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Na pierwszy rzut oka wszystko może wydawać się dziwne: rodzina królewska witana przez mężczyznę z gołą pupą??? Okazuje się jednak, że to tradycyjne przywitanie Maorysów, grupy etnicznej zamieszkującej Nową Zelandię, posługującej się swoim własnym językiem. Specjalnie dla tak zacnych gości wykonano tradycyjny taniec wojowników.
Miejscowi dygnitarze także postanowili przywitać książęca parę po swojemu, stykając się z nimi nosami! To naprawdę słodkie!
Zobaczcie sami, jak wyglądają te rytuały. My jesteśmy pod wrażeniem!
POLECAMY:
Kate i William w Nowej Zelandii
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Na pierwszy rzut oka wszystko może wydawać się dziwne: rodzina królewska witana przez mężczyznę z gołą pupą??? Okazuje się jednak, że to tradycyjne przywitanie Maorysów, grupy etnicznej zamieszkującej Nową Zelandię, posługującej się swoim własnym językiem. Specjalnie dla tak zacnych gości wykonano tradycyjny taniec wojowników.
Miejscowi dygnitarze także postanowili przywitać książęca parę po swojemu, stykając się z nimi nosami! To naprawdę słodkie!
Zobaczcie sami, jak wyglądają te rytuały. My jesteśmy pod wrażeniem!
POLECAMY:
Kate i William w Nowej Zelandii
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Na pierwszy rzut oka wszystko może wydawać się dziwne: rodzina królewska witana przez mężczyznę z gołą pupą??? Okazuje się jednak, że to tradycyjne przywitanie Maorysów, grupy etnicznej zamieszkującej Nową Zelandię, posługującej się swoim własnym językiem. Specjalnie dla tak zacnych gości wykonano tradycyjny taniec wojowników.
Miejscowi dygnitarze także postanowili przywitać książęca parę po swojemu, stykając się z nimi nosami! To naprawdę słodkie!
Zobaczcie sami, jak wyglądają te rytuały. My jesteśmy pod wrażeniem!
POLECAMY:
Kate i William w Nowej Zelandii
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Na pierwszy rzut oka wszystko może wydawać się dziwne: rodzina królewska witana przez mężczyznę z gołą pupą??? Okazuje się jednak, że to tradycyjne przywitanie Maorysów, grupy etnicznej zamieszkującej Nową Zelandię, posługującej się swoim własnym językiem. Specjalnie dla tak zacnych gości wykonano tradycyjny taniec wojowników.
Miejscowi dygnitarze także postanowili przywitać książęca parę po swojemu, stykając się z nimi nosami! To naprawdę słodkie!
Zobaczcie sami, jak wyglądają te rytuały. My jesteśmy pod wrażeniem!
POLECAMY:
Kate i William w Nowej Zelandii
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Na pierwszy rzut oka wszystko może wydawać się dziwne: rodzina królewska witana przez mężczyznę z gołą pupą??? Okazuje się jednak, że to tradycyjne przywitanie Maorysów, grupy etnicznej zamieszkującej Nową Zelandię, posługującej się swoim własnym językiem. Specjalnie dla tak zacnych gości wykonano tradycyjny taniec wojowników.
Miejscowi dygnitarze także postanowili przywitać książęca parę po swojemu, stykając się z nimi nosami! To naprawdę słodkie!
Zobaczcie sami, jak wyglądają te rytuały. My jesteśmy pod wrażeniem!
POLECAMY:
Kate i William w Nowej Zelandii
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Na pierwszy rzut oka wszystko może wydawać się dziwne: rodzina królewska witana przez mężczyznę z gołą pupą??? Okazuje się jednak, że to tradycyjne przywitanie Maorysów, grupy etnicznej zamieszkującej Nową Zelandię, posługującej się swoim własnym językiem. Specjalnie dla tak zacnych gości wykonano tradycyjny taniec wojowników.
Miejscowi dygnitarze także postanowili przywitać książęca parę po swojemu, stykając się z nimi nosami! To naprawdę słodkie!
Zobaczcie sami, jak wyglądają te rytuały. My jesteśmy pod wrażeniem!
POLECAMY:
Kate i William w Nowej Zelandii
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Na pierwszy rzut oka wszystko może wydawać się dziwne: rodzina królewska witana przez mężczyznę z gołą pupą??? Okazuje się jednak, że to tradycyjne przywitanie Maorysów, grupy etnicznej zamieszkującej Nową Zelandię, posługującej się swoim własnym językiem. Specjalnie dla tak zacnych gości wykonano tradycyjny taniec wojowników.
Miejscowi dygnitarze także postanowili przywitać książęca parę po swojemu, stykając się z nimi nosami! To naprawdę słodkie!
Zobaczcie sami, jak wyglądają te rytuały. My jesteśmy pod wrażeniem!
POLECAMY:
Kate i William w Nowej Zelandii
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Na pierwszy rzut oka wszystko może wydawać się dziwne: rodzina królewska witana przez mężczyznę z gołą pupą??? Okazuje się jednak, że to tradycyjne przywitanie Maorysów, grupy etnicznej zamieszkującej Nową Zelandię, posługującej się swoim własnym językiem. Specjalnie dla tak zacnych gości wykonano tradycyjny taniec wojowników.
Miejscowi dygnitarze także postanowili przywitać książęca parę po swojemu, stykając się z nimi nosami! To naprawdę słodkie!
Zobaczcie sami, jak wyglądają te rytuały. My jesteśmy pod wrażeniem!
POLECAMY:
Kate i William w Nowej Zelandii
Kate i William właśnie spędzają czas w Nowej Zelandii. To pierwsza zagraniczna podróż, na którą wzięli swoją pociechę, małego George?a. Trzeba przyznać, że na miejscu przygotowano dla nich iście królewskie powitanie...
Na pierwszy rzut oka wszystko może wydawać się dziwne: rodzina królewska witana przez mężczyznę z gołą pupą??? Okazuje się jednak, że to tradycyjne przywitanie Maorysów, grupy etnicznej zamieszkującej Nową Zelandię, posługującej się swoim własnym językiem. Specjalnie dla tak zacnych gości wykonano tradycyjny taniec wojowników.
Miejscowi dygnitarze także postanowili przywitać książęca parę po swojemu, stykając się z nimi nosami! To naprawdę słodkie!
Zobaczcie sami, jak wyglądają te rytuały. My jesteśmy pod wrażeniem!
(sr/mtr), kobieta.wp.pl