Blisko ludziPani Singiel

Pani Singiel

Wczoraj nagrywałam dla TVN program o singlostwie. Chodziło o to, czy singielki przypadkiem nie są zakamuflowanymi starymi pannami udającymi, że samotne życie im wystarcza, a po cichu marzące o śniadankach we dwoje i żółtej męskiej pięcie w ich łóżeczku.

Wczoraj nagrywałam dla TVN program o singlostwie. Chodziło o to, czy singielki przypadkiem nie są zakamuflowanymi starymi pannami udającymi, że samotne życie im wystarcza, a po cichu marzące o śniadankach we dwoje i żółtej męskiej pięcie w ich łóżeczku.

Byłam w mniejszości. Obok Jolanta Kwaśniewska i jej córka – Ola, które nie wyobrażają sobie życia bez pary i jeszcze jedna szczęśliwa małżonka. Miały do mnie stosunek ciepły i wyrozumiały.

Łagodziło to moje przerażenie kobiety samotnej, gorączkowo szukającej stałego współlokatora, który chętnie zajmie mi połowę kosztownego mieszkania, pół dizajnerskiego łóżeczka, pół miejsca w szafie, pół pralki i pół czasu, nie mówiąc o zredukowaniu mojego ulubionego pisania w łóżku, przed snem.

Gdy szczęście się do mnie uśmiechnie, będę musiała się tłumaczyć z późnych powrotów, zrezygnować z całonocnych brydży, zgadzać się na poranny seks, zwany świtańcem, spędzać niedziele z cudzymi dziećmi i zapomnieć o samotnych wyjazdach.

Brzmi kusząco, ale dziękuję, a ze mną kilka milionów samowystarczalnych, zamożnych dziewczyn na samodzielnych stanowiskach. Posiadaczek własnych mieszkań, drogich samochodów, grupy fajnych przyjaciół i bezkonfliktowych, zadbanych, uśmiechniętych kochanków.

Tylko miłość jest w stanie zmienić poglądy pani singiel. Moja młoda i piękna przyjaciółka spotkała swoją drugą połowę pod wodą w czasie nurkowania. Nie był to pan Ryba, ale miał zamiłowanie do seksu, właściwe trygonowi znaków wodnych.

Polecam serdecznie, ze szczególnym uwzględnieniem pana Skorpiona. Z Rakami nigdy nic nie wiadomo. Nagle okazało się, że druga osoba w domu w ogóle jej nie irytuje, że jego tłusta jamniczka gryzie, ale mało, że papierosy nie śmierdzą, że rezygnacja z głupiego kina ma swoje dobre strony, bo można się wyspać. Można też sobie wędrować po górach oraz zjeść hot doga na stacji benzynowej.

Ukochany miał pogardliwy stosunek do pieniędzy, dlatego ich nie kolekcjonował, a jeżdżenie autem uważał za nieekologiczną fanaberię. Dawał się wozić luksusowym kabrio, bo nie miał prawa jazdy. Bagatelizował jej pozycję zawodową, wyśmiewał przyjaciół. Dla wyjaśnienia chcę nadmienić, że był przystojny i wygimnastykowany jogą. To trochę tłumaczy.

Odmawiał chodzenia na cokolwiek, za to szedł na kompromisy, bo też był zakochany. Zmienił ubrania, a nawet majtki - na markowe. Posunął się do noszenia kosztownego zegarka i spróbował sushi. Oczywiście na koszt eks singielki. Nie był leśnym ludem z dziewiętnastowiecznej powieści o Amazonii, tylko artystą, emerytowanym ministrantem z prowincji.

Namawiał moją przyjaciółkę na brak depilacji, przede wszystkim TAM . Wysokie obcasy go nie kręciły, a ta kretynka twierdziła, że znalazła drugą połowę. Tak jakby połowa słonia znalazła połowę zaskrońca. Byliśmy zdruzgotani, bo dobra singielka jest towarzysko na wagę złota. Nie może mieć stałego partnera, dzieci, musi być zadbana, interesująca, mieć kasę i zdawać sobie sprawę z raf życia solo, ale z tego same korzyści.

Ministrant wyleciał po kolejnej odmowie nauczenia się po angielsku i na nartach. Znowu miałam bratniego Singla, a ona zadeklarowała, że na początku będzie sprawdzała, jakie nowy kochanek nosi majtki i czy ma prawo jazdy . Przyznałam jej rację, bo zgodnie z moją teorią sposób prowadzenia samochodu idealnie pasuje do zachowań seksualnych. Więc co sądzić o kimś, kto nie był w stanie nauczyć się prowadzić auta? Sprawa majtek też jest ważna.

hb/(kg)

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (23)