Pastelowy zawrót głowy
Sezon w pełni. Coraz cieplej i coraz więcej pomysłów na wiosenne stylizacje. Maj! Chyba nie ma bardziej optymistycznego momentu w szafach i na wieszakach. Aż się chce wszystkiego! Także nowych smaków w modzie!
Sezon w pełni. Coraz cieplej i coraz więcej pomysłów na wiosenne stylizacje. Maj! Chyba nie ma bardziej optymistycznego momentu w szafach i na wieszakach. Aż się chce wszystkiego! Także nowych smaków w modzie!
Projektanci przygotowali wiele nowych pomysłów. Proponują różne stylistyki - od glamour z lat 40., przez retro kobiecość z lat 50., kończąc na minimalizmie z lat 90. i współczesnych klimatach sportowych.
Oferują też bardzo szeroki wybór nowych, najmodniejszych kolorów. Jest cała gama energetycznych pomarańczy, niebieskości i zieleni oraz zgaszonych, delikatnych pasteli.
Jak dla mnie, to właśnie pastele wyglądają najbardziej kobieco, świeżo i wiosennie. Warto teraz w nie zainwestować. Londyn, Mediolan, Nowy Jork i Paryż - każda z najważniejszych stolic mody pokochała pastele. Nie sposób się nie zgodzić z tymi propozycjami. I nikogo na siłę nie trzeba do nich namawiać. Kobiety lubią być subtelne i romantyczne. A my mężczyźni kochamy takie romantyczne i subtelne kobiety. Prosty wniosek, dzięki pastelom wszyscy będą zadowoleni w tym sezonie.
Jak nosić pastele? To łatwa tendencja, nawet dla tych niezaprawionych w bojach stylistycznych. W tym sezonie delikatne kolory łączą się ze sobą we wszystkie możliwe konfiguracje. Można je zestawiać według zasady - wszystkie delikatne kolory łączcie się. Delikatne żółcie z mglistymi fioletami i wypłukanymi zieleniami. Pudrowy niebieski z cukierkowymi różami. Stonowane pomarańcze z wypranymi fioletami i ecru. Inspiracje na pastelowe kilkukolorowe patchworki znajdziemy w kolekcji Prady, Philipa Lima i Chanel.
Wielu z projektantów proponuje także monochromatyczne sylwetki tylko w jednym, wybranym pastelowym odcieniu. Idealnymi przykładami w tym temacie będą Calvin Klein, Carolina Herrera, Diane Von Furstenberg. Z góry na dół rozbielona mięta, po całości przezroczyste turkusy, albo od stóp do głów pudrowe odcienie beżów.
Na zdjęciu: kreacja z pokazu ready-to-wear Marca Jacobsa na wiosnę-lato 2012.
Cieliste kolory mają ogromny potencjał. Każdy może dopasować odcień dla siebie, i te kolory świetnie się zestawia z bielą, czernią, szarościami. Cieliste kolory zmiękczają nawet te najsztywniejsze fasony i tkaniny. Właśnie takie kolory znajdziemy w wiosennej kolekcji Lanvin. Cieliste proste marynarki, cieliste bluzki w komplecie z cielistymi spodniami, cieliste drapowane sukienki. Charakterystyczne, że za każdym razem w tej kolekcji cielisty kolor ożywiono jakimiś złotym dodatkiem - bransoletą lub paskiem.
Pastelowe kolory sprawdzają się nie tylko na dużych, gładkich płaszczyznach. Pastelowe wzory? To dopiero robi wrażenie. Pastelowe kwiaty urzekają w kolekcji sióstr Rodarte. Projektantki zainspirowały się obrazami Van Gogha, ale rozbieliły kolory i poeksperymentowały z wzorami. Pastelowa sukienka w pastelowe słoneczniki Van Gogha to mój faworyt.
Pastelowe kolory w tym sezonie opanowały także wszelkie inne faktury i tkaniny. Plisowania, drapowania, skóry, wełny, szyfony, dżerseje i koronki. I tu dochodzimy do jednej z najciekawszych i najbardziej zauważalnych kolekcji sezonu, czyli do wiosny i lata w wydaniu Louis Vuitton. Marc Jacobs, projektujący dla tego domu mody, zaczarował delikatnymi kolorami i wielkimi, przeskalowanymi koronkami na ultra kobiecych płaszczach, bluzkach i sukienkach. Wszystko cukierkowe i bajkowe. Nawet scenografia – wielka karuzela z białymi końmi i błyszczącymi żarówkami.
Dobra, koniec tego poematu o pastelach, żeby się zbyt słodko nie zrobiło. Pamiętajmy o kontrastach. Nawet jeśli zdecydujesz się na całą sylwetkę w pastelowym charakterze, warto ożywić ją jakimś jednym, mocniejszym dodatkiem. Ciemne buty albo błyszcząca biżuteria albo duża, ciężka torba z powodzeniem wystarczą.
Romantycznie i optymistycznie. Moda nas rozpieszcza. Korzystajmy, bo kto wie, w jakim nastroju będzie w następnym sezonie.
(ma)