ModaPewna Pani bez stanika

Pewna Pani bez stanika

Dojrzałe kobiety dzielą się na dwie grupy. Na te, które potrafią ze spokojem i uśmiechem na twarzy spojrzeć w przyszłość i na te,
które panicznie boją się upływającego czasu.

Pewna Pani bez stanika
Źródło zdjęć: © AKPA

17.10.2007 | aktual.: 18.10.2007 16:20

Dojrzałe kobiety dzielą się na dwie grupy. Na te, które potrafią ze spokojem i uśmiechem na twarzy spojrzeć w przyszłość i na te, które panicznie boją się upływającego czasu. To jest najgorsze, bo starają się za wszelką cenę zatrzymać go, czy to odsysaniem nadmiaru tłuszczu tu i tam, dziwacznym, aż nazbyt młodzieżowym zachowaniem, czy w końcu totalnie krzykliwym, karykaturalnie wyluzowanym strojem.

Niestety muszę przyznać, że tak jest właśnie w przypadku Pani Agnieszki Fitkau – Perepeczko. Pani Agnieszka niewątpliwie jest bardzo aktywną kobietą, co zasługuje na podziw, ale przy okazji tej aktywności zapomniała chyba, w czym dobrze wygląda.

Na pewno nie wygląda dobrze w bluzce koloru fuksji i nie dlatego, że kolor jest nieodpowiedni, bo ten jest hitem tego sezonu. Bluzka jest zdecydowanie nie do przyjęcia przez jej formę. Przeplecenia, rozcięcia, ażury aż po pępek mogłaby założyć nastoletnia dziewczyna, a i to mogłoby wyglądać co najmniej wulgarnie. Poza tym bluzka jest zbyt obcisła i podwija się do góry, co pozwala nam dostrzec nadmiar kilogramów. Również czapka z daszkiem ze skóry nie pasuje ani do stroju, ani do wieku aktorki. Mogę tylko podziękować Pani Agnieszce, że nie założyła krótkiej, obcisłej mini. Wydaje się, że aktorka wyznaje zasadę kochanego ciała nigdy za wiele i niczym się nie przejmuje. Może i dobrze, bo grunt to dobre samopoczucie. A dobre samopoczucie nie opuszcza Pani Agnieszki chyba nigdy. Pisze książki, gra w serialu, podróżuje. Jest częstym gościem bankietów, na których widywana jest z dużo młodszymi mężczyznami. Nie ma, co się dziwić, jest piękną kobietą, a wiadomo, że nic tak nie dodaje kobiecie wigoru jak młody
mężczyzna u boku.

Szkoda tylko, że przy okazji aktorka zatraciła realną samoocenę tego, jak wygląda. Akurat styl Alexis z „Dynastii” jak najbardziej do niej pasuje. Stylowe, krwistoczerwone usta i paznokcie, w tym samym kolorze torebka. To wszystko jest ok. Biały garnitur również. Dodaje Pani Agnieszce świeżości i elegancji. I nawet bluzka w grochy pasuje do całości.

Niestety, bluzka jest przeźroczysta, więc odważę się i zapytam: a gdzie zapodział się stanik? Tego już chyba za wiele. Rozumiem kokieterię, potrzebę kuszenia swoimi wdziękami, ale nie w taki sposób. Znacznie lepiej byłoby elektryzować błyskiem w oku. Mam propozycję chyba bardziej odpowiednią. Pani Agnieszko, proszę zdjąć okulary, a założyć stanik. Niekwestionowaną królową dobrego stylu jest Grażyna Torbicka. Prezenterka telewizyjna – legenda. Zawsze jest świetnie ubrana, również poza anteną. Jej maniery i prezencja są godne naśladowania. Również styl ubierania. A tu nie ma miejsca na pomyłki i wypaczenia.

Malinowa bluzka z tafty pasuje idealnie do Pani Grażyny. Nawet głęboki dekolt nie ma w sobie wulgarności. Sekret chyba tkwi nie w głębokości dekoltu, a w kobiecie, która go nosi. Czarny, gruby pasek podkreśla jej wąską talię. Pani Grażyna doskonale wie, w czym dobrze wygląda, jakie kolory, fasony i długości są dla niej odpowiednie. Jako że bluzka i pasek dosyć mocno działają, wybrała neutralny kolor spódnicy do kolan. Świetny wybór, bo jak wiadomo to intensywny kolor skupia największą uwagę.

Proporcje stroju są perfekcyjnie zachowane. Jedyna sprawa, którą zmieniłbym to biżuteria. Kółko na szyi powiela kształt klamry w pasku. Wystarczyłby zwykły łańcuszek. Ale to drobny szczegół. Na pewno nie zmieniłbym nic w delikatnym makijażu i naturalnej fryzurze prezenterki. Jak zwykle pełna klasa. Ładnemu we wszystkim ładnie. To prawda. Grażyna Torbicka cokolwiek założy na siebie zawsze świetnie wygląda. Zdecydowanie to też kwestia osobowości i wnętrza. Sposobu myślenia i postrzegania mody. Nie chodzi przecież o to by na siłę zwracać na siebie uwagę, żeby każdy nas zauważył. Warto eksperymentować, próbować. Wiem, powtarzam się, ale to stara zasada, która pozwala nam się rozwijać nawet w kwestii tak banalnej jak moda.

Czarny kombinezon to strzał w dziesiątkę. Nieśmiertelna czerń w bardziej awangardowym wydaniu. Bardzo dobra długość nogawek. Gdyby były krótsze mogłoby być wulgarnie. Znów głęboki, ale wąski dekolt i krótkie rękawy o odpowiedniej długości. Gdyby były dłuższe cały strój byłby za ciężki. Gdzieś zawsze musi być mniej, żeby gdzie indziej mogło być więcej. Idealnie dobrane dodatki, wszystko w czerni. Mała skórzana torebka i delikatna, nie rzucająca się w oczy biżuteria.

Jedynym elementem, z którego mógłbym zrezygnować w tej stylizacji, to paski przy butach wokół kostek. Skoro Pani Grażyna wybrała już zegarek na jedną rękę i bransoletę na drugą, buty powinny być już bez pasków. Nie byłoby wrażenia zaobrączkowania z każdej strony. Jednak sam strój robi tak wielkie wrażenie (sportowej elegancji), że właściwie na ten mały szczegół nikt nie zwraca uwagi.

Mariusz Brzozowski - współtwórca duetu Paprocki&Brzozowski. Ma na koncie m.in. tytuł "Projektanta Roku 2004" miesięcznika 'ELLE' oraz nagrodę dla "Osobowości w Modzie i w Sztuce". Moda to jego pasja i sposób na życie...

Komentarze (1)