W okresie ciąży wiele kobiet rezygnuje z zabiegów pielęgnacyjnych. Obawiają się, że farbowanie włosów czy malowanie paznokci zaszkodzi ich dziecku. Na szczęście jest mnóstwo preparatów i rytuałów stworzonych z myślą o przyszłych mamach. Mogą bez obaw pielęgnować swoją urodę jednocześnie troszczyć się o zdrowie dziecka.
Kobiety w ciąży nieustannie zalewane są potokiem dobrych rad. Spływające zewsząd zalecenia, pouczenia i wskazówki sprawiają, że nawet doświadczona matka kilkorga dzieci zaczyna się zastanawiać, czy aby na pewno powinna pozwolić sobie na jogging w ciąży, mimo iż do tej pory z powodzeniem startowała w ultramaratonach. Jeszcze więcej mitów i obostrzeń dotyczy kosmetyków i ciążowej pielęgnacji. Wiele dziewczyn w tym okresie zastanawia się, czy ulubiona pomadka do ust albo balsam do ciała nie stanowią zagrożenia dla niej i dla dziecka. Obawy te wynikają zapewne z faktu, że lata temu, gdy w ciąży były ich mamy czy ciocie, kosmetyki napakowane były chemią, a wiedza odnośnie ich wpływu na płód była niewielka. Dlatego profilaktycznie lekarze zabraniali wszystkiego - nie można było farbować włosów czy malować paznokci. Dziś już wiemy, że te zakazy były zupełnie niepotrzebne. Wręcz przeciwnie, kobiety w ciąży powinny dbać nie tylko o zdrowie, ale i wygląd. Często dodatkowe kilogramy sprawiają, że przyszłe mamy czują
się nieatrakcyjne, a gdy przestają się mieścić w ulubione ubrania, zupełnie rezygnują z pokazywania się światu. Na szczęście w świecie urody jest mnóstwo kosmetyków, zabiegów i preparatów, które są bezpieczne dla mamy i dziecka, poprawiają kondycję skóry, włosów, upiększają, a przede wszystkim - ich stosowanie jest okazją do odrobiny relaksu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Piękne włosy pięknej mamy
Kwestia farbowania włosów przez kobiety w ciąży do dziś jest szeroko dyskutowana. Trzeba pamiętać, że tradycyjne, permanentne farby do włosów bazują na amoniaku lub jego zamiennikach. Jeśli preparat ma kontakt ze skórą głowy (np. podczas farbowania odrostów), minimalna ilość amoniaku może przedostać się do organizmu kobiety. Ale szanse, że przedostanie się on do krwioobiegu dziecka są znikome. Bardziej szkodliwy może być sam zapach amoniaku, który u kobiet w ciąży może powodować nudności. Dlatego jeśli decydujemy się na farbowanie włosów, czy to w salonie czy w domu, trzeba zwrócić uwagę na odpowiednią wentylację pomieszczenia. Część lekarzy zaleca również, aby w pierwszym trymestrze wstrzymać się z najbardziej agresywnymi zabiegami fryzjerskimi. Wówczas dobrym pomysłem jest zamiana permanentnych farb na bazie amoniaku na te półpermanentne.
"Decyzja o tym, czy farbować włosy w ciąży, czy nie, zawsze ostatecznie należy do kobiety," mówi Karolina Chodzeńska, fryzjerka i trenerka marki Davines. "Na rynku jest mnóstwo produktów, które nie zawierają tak dużej ilości chemicznych składników, ale chyba nikt nie przeprowadził badań na żywych organizmach, bo żadna kobieta w ciąży nie zgodziłaby się być królikiem doświadczalnym." Dziewczyny, które chcą do minimum ograniczyć ryzyko mogą sięgnąć po preparaty do koloryzacji Davines Finest Pigments. To farby, wyłącznie do użytku w profesjonalnych salonach (np. Damiana Drzyzgi w Warszawie), które w 98 proc. składają się z naturalnych składników. Ponieważ nie zawierają amoniaku, nie gwarantują trwałej koloryzacji. Po 8-10 myciach kolor zaczyna się wypłukiwać. Dlatego Finest Pigments sprawdzi się świetnie w charakterze tonera czy preparatu do pasemek. Jeśli masz duże odrosty, musisz sięgnąć po koloryzację trwałą. Dobrym wyborem będą preparaty z linii A New Colour Davines. Bez względu na to, co wybierzesz,
pamiętaj, że wyjście do fryzjera to okazja, aby się zrelaksować. Przez chwilę nie myśl o pracy, urządzaniu pokoju dla maluszka czy spuchniętych nogach.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Fryzjerska magia
Koloryzacja z użyciem preparatów Finest Pigments jest bardzo przyjemna. Preparaty mają delikatny zapach i działają bardzo szybko. Wystarczy 20 minut, aby podkreślić kolor, nieco go przyciemnić lub rozjaśnić i solidnie odżywić włosy. Aby dodatkowo utrwalić efekt farbowania i nieco go przedłużyć, warto sięgnąć po szampony (62 zł/280 ml) i odżywki z serii Alchemic Davines. Kosmetyki, nie dość, ze mają piękne opakowania, to jeszcze sprawiają, że nasze włosy nawet po kilku tygodniach wyglądają jakbyśmy dopiero wyszły od fryzjera. Wszystko dlatego, że naukowcy Davines uzyskali w procesie destylacji czyste pigmenty koloru i połączyli je z kremami, aby stworzyć szampony i odżywki, które mają za zadanie podkreślać kolor włosów naturalnych i farbowanych. Pigmenty łączą się z farbowanymi włosami, zachowując intensywność koloru pomiędzy kolejnymi zabiegami koloryzacji. Zaś posiadaczki naturalnych pukli będą cieszyły się rozświetlonym i podkreślonym odcieniem. Co ważne, szampony i odżywki nie tylko chronią kolor, ale też
wzmacniają włosy i mocno je odżywiają. Do wyboru jest 6 odcieni produktów, ale Karolina Chodzeńska specjalnie dla swoich klientek tworzy spersonalizowane mieszanki idealnie dopasowane do koloru ich włosów. Aby podkreślić mój ciepły blond wymieszała maskę w kolorze czekolady z odrobiną miedzianego i złotego produktu. Efekt jest fantastyczny!
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Dłonie młodej matki
Dla wielu kobiet okres ciąży to moment, w którym mają wyjątkowo piękne i mocne włosy oraz paznokcie. Niestety, część przyszłych mam ma odwrotny problem. Łamliwe, matowe paznokcie potrzebują w tym czasie wyjątkowego wsparcia. Wyprawa na manikiur, choć wymaga wygospodarowania godziny czy dwóch, opłaca się podwójnie. Kosmetyczka nie tylko zadba o wygląd dłoni młodej mamy, ale też z pewnością poprawi jej samopoczucie, a przynajmniej da chwilę, żeby w spokoju poczytać kolorowe magazyny (albo kolejny rozdział poradnika o ciąży). W warszawie idealnym miejscem do relaksu będą salony Nail Spa Marzeny Kanclerskiej lub urocze gabinety Pardon My French.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Alternatywa dla żelu
Trzeba pamiętać, że w okresie ciąży niewskazane jest korzystanie z lamp UV. Choć promieniowanie jest niewielkie, lepiej zamienić żelowe paznokcie czy hybrydy na lakiery, które nie wymagają utwardzania światłem. Jeśli szukasz lakierów, które będą trwałe niczym hybrydy, sięgnij po produkty Sally Hansen Miracle Gel 2.0 (ok. 35 zł). To dwustopniowy system: w pierwszym kroku malujesz paznokcie kolorowym lakierem (do wyboru masz 60 odcieni!). Czekasz aż lakier wyschnie, następnie nakładasz "top coat" i cieszysz się manikiurem, który wytrzyma nawet dwa tygodnie. A zmywasz go zwykłym zmywaczem. Taką przyjemność możesz zafundować sobie w domu. Jeśli jesteś alergiczką i składniki tradycyjnych lakierów uczulają twój wrażliwy organizm, rozwiązaniem będą lakiery Clinique A Different Nail Enamel (ok. 80 zł). Nazwa jest skomplikowana, lakiery niestety trudno dostępne, bo Clinique powoli wycofuje je z rynku, ale warto ich poszukać, bo nie zawierają żadnych szkodliwych składników. Nie uczulają ani skóry, ani oczu i choć są
bardzo delikatne, zaskakują trwałością.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Rozpieszczanie w SPA
Ciąża jest przeciwwskazaniem dla większości zabiegów kosmetycznych. Nie powinnyśmy stosować ultradźwięków, laserów, odpadają też wypełniacze i mocne zabiegi na twarz. Na całe szczęście nie musimy odmawiać sobie relaksujących masaży i zabiegów, które pomagają się odprężyć. W niektórych gabinetach kosmetycznych czy klinikach stworzone zostały specjalne usługi dla kobiet w ciąży. Jednym z takich miejsc jest warszawskie LeSpa (ul. Mokotowska 55), które przyszłym mamom w drugim i trzecim trymestrze proponuje relaksujący masaż. Zmniejsza on dolegliwości bólowe (szczególnie odcinka lędźwiowego kręgosłupa) i napięcie tkanek, redukuje obrzęki, uelastycznia skórę oraz poprawa krążenie krwi i limfy, dodatkowo redukuje stres, a wykonywany regularnie sprawia, że poprawia się jakość snu. W masażu stosowane są łagodne techniki wykonywane całymi dłońmi, zawsze w kierunku serca. Są to spokojne i delikatne ruchy. Masaż wykonuje się w pozycji siedzącej, bocznej - leżenie na boku lub w leżeniu na plecach. Ważne, żeby masowanej
kobiecie było wygodnie.
Jeśli przyszła mama marzy o kompleksowej opiece w dziennym spa, może zdecydować się na rytuał stanowiący połączenie delikatnego peelingu cukrowego, odżywczo - łagodzącej maski oraz godzinnego masażu relaksacyjnego. Zabieg oparty jest na kozim mleku, dzięki czemu skóra odzyskuje odpowiednie nawilżenie i odżywienie. Całość trwa dwie godziny i kosztuje 350zł. Oprócz tego warto zafundować sobie relaksujący masaż stóp, który pomoże uporać się z opuchlizną, ciężkością stóp i kłopotliwymi kurczami.
Podczas ciąży wiele mam skupia się przede wszystkim na zdrowiu swojego dziecka, zapominając, że jej komfort wpływa na samopoczucie maleństwa. Te 9 miesięcy mogą być najpiękniejsze w twoim życiu, pod warunkiem, że nie będziesz zapominać o sobie.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP