Piękno według Pink
Amerykańska gwiazda pop Pink przyznaje, że nigdy nie uchodziła za kobietę seksowną i piękną. W wywiadzie dla magazynu „Red Book” przyznaje szczerze: „Zawsze uważano mnie za babochłopa”.
06.02.2013 22:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Amerykańska gwiazda pop Pink przyznaje, że nigdy nie uchodziła za kobietę seksowną i piękną. W wywiadzie dla magazynu „Red Book” przyznaje szczerze: „Zawsze uważano mnie za babochłopa”. Wyznaje jednak, że od kiedy założyła rodzinę jej definicja piękna zmieniła się i nie dotyczy już idealnej sylwetki. Teraz to pojęcie kojarzy jej się z jej mężem i dzieckiem.
- Czuję się piękna, kiedy zakładam swoje skórzane spodnie, a mój mąż łapie mnie za tyłek. Albo kiedy podbiega do mnie przepełniona radością córka.
I dodaje: - Piękno nigdy nie było moim celem. Była nim radość. Chcę czuć się zdrowa, silna, potrzebna, zaangażowana, inteligentna i zakochana. W tym wszystkim chodzi o radość. A ja odczuwam jej teraz dużo.
- Taka dziewczyna jak ja nigdy nie polega na swojej urodzie, ponieważ usłyszała kiedyś od innych „Nigdy nie trafisz na okładki magazynów, bo nie jesteś wystarczająco ładna”. Nie przeszkadza mi to. Znam swoje mocne strony: ciężko pracuje, mam talent, jestem zabawna i jestem dobrym człowiekiem - mówi Pink.
(ma)