Plażowe gadżety
Japonki czy meliski?
Wielkimi krokami zbliża się pora beztroskiego plażowania. Producenci gadżetów prześcigają się w pomysłach, jak umilić nam czas spędzany nad morzem czy jeziorem. Na rynku znajdziemy specjalną poduszkę do opalania pleców, klapki z szufladką, matę z daszkiem, kolorowe bolce do „przytrzymywania” ręcznika…
Wielkimi krokami zbliża się pora beztroskiego plażowania. Producenci gadżetów prześcigają się w pomysłach, jak umilić nam czas spędzany nad morzem czy jeziorem. Na rynku znajdziemy specjalną poduszkę do opalania pleców, klapki z szufladką, matę z daszkiem, kolorowe bolce do „przytrzymywania” ręcznika… Taki gadżet wprawdzie nie jest niezbędny, ale na pewno rozwiąże wiele „plażowych” kłopotów.
W rankingu najchętniej wybieranych butów na plażę z pewnością wygrywają japonki. Często jednak okazuje się, że ich jedyną zaletą jest niska cena. Klapki łatwo spadają, a już po kilku krokach czujemy, że pod stopami gromadzi się coraz więcej ziarenek piasku.
Japonki nie nadają się również do uprawiania sportu, np. gry w siatkówkę plażową. O palmę pierwszeństwa wśród obuwia plażowego próbowały zawalczyć słynne crocsy. Wygodne, lekkie, przewiewne i… nieładne. Z jednej strony crocsy zobaczyć można na stopach największych hollywoodzkich sław, z drugiej natomiast zyskały miano najbrzydszych butów świata.
(map/sg)
POLECAMY: