Pływający hotel…
Czy wakacje na ogromnym statku to dobry pomysł? To trochę jak parę tygodni w luksusowym hotelu, przed którego drzwiami zmienia się co chwilę ulica i kraj. Uwielbiam hotele. „Zawieszony czas hotelowy” zakłada, że mam go więcej dla siebie. Hotel oznacza również, że jestem w podróży, a za oknem mam coś zupełnie innego niż w domu.
Uspokaja mnie hotelowy wystrój – często tak bardzo podobny do siebie, że trudno zapamiętać gdzie właściwie się znajdujemy. Lubię poczucie bycia „gdzie indziej”. Lubię hotelową ciszę i przebijające się przez nią hotelowe hałasy. Kiedy więc pomyślę o tym, że wykładane wykładziną tłumiącą kroki korytarze i czas dla siebie mogłabym dostać na ponad tydzień, mówię stanowczo TAK.
Co można robić na takim statku, który samej obsługi ma 1250 osób – jak na przykład „Celebrity Equinox”? Czy czytanie książek i opalanie się na pokładzie to jedyne rozrywki dostępne podczas rejsu? Nic bardziej błędnego.
Po pierwsze: rytm na statku wyznaczają posiłki: bufetowe śniadania, na które można pójść na przykład do Fitness Cafe (gdzie dostaniemy świeże owoce, rozmaite płatki i jogurty), lunche i przekąski (przechodząc obok działającego w sąsiedztwie basenu grilla możemy skusić się na coś bardzo amerykańskiego), popołudniowe herbaty. I kolacja – uroczysta, w angielskim stylu, do której należy odpowiednio się ubrać. A ponieważ na pokładzie możemy wybierać pomiędzy menu aż z pięciu restauracji (m.in. japońskiej czy włoskiej), jest więc wymówka, żeby zabrać ze sobą i szpilki i parę koktajlowych sukienek i w każdym lokalu pokazać się w innym stroju…
Po drugie, statki takie jak „Celebrity Equinox” mają nie tylko basen na otwartym powietrzu z barem, co ułatwia wygrzewanie się na pokładzie z drinkiem z palemką – lecz także jacuzzi, basen kryty (lecz w pełni przeszklony) i oczywiście wielkie SPA. Są tutaj dostępne wszelkie rodzaje usług kosmetycznych, jakie nam się tylko zamarzą. Dla tych, którzy podejrzewają, że smakołyki od szefów kuchni z pokładowych restauracji mogą zaszkodzić ich talii, na pokładzie są specjalne ścieżki do joggingu, a także pole do gry w golfa i siłownia. Siedząc na rowerku treningowym jedziemy prosto w stronę morza - sale do ćwiczeń (w tym do jedna przeznaczona do zajęć jogi) mają wielkie okna z przepięknym widokiem. Osoby, które wolą inne formy ruchu, również znajdą tu coś dla siebie: na przykład sale do tańczenia.
Po trzecie: na statku jest wielka sala teatralna. Co wieczór można tu obejrzeć inny show. Występują brytyjscy śpiewacy, voice impersonators, czyli osoby, które potrafią naśladować głosy słynnych artystów, wykonawcy muzyki poważnej. Wszystko to jest dostępne na co dzień, bo muzycy i tancerze podróżują statkiem razem z pasażerami. Jeśli ktoś woli film, w pokojach są wielkie ekrany LCD. Jeśli książkę – jest tu wielka, piękna biblioteka. Mamy ochotę na sztukę? Statek ma własną kolekcję obrazów i fotografii!
Wyobraźcie sobie jeszcze, że z waszego balkonu rozciąga się widok na morze lub ocean, a w nocy woda kołysze was delikatnie do snu. Czy może to zastąpić zwykłe łóżko wodne w naziemnym hotelu? Zdecydowanie NIE!
W Polsce przedstawicielem Celebrity Equinox jest firma Royal Caribbean Cruise Line Polska (www.rccl.pl).