Po co nam włosy?
Włosy u człowieka rosną praktycznie na całym ciele. Mamy ich setki tysięcy. Wydawać by się mogło, że w niektórych miejscach są zbędne, jednak natura nie bez przyczyny zaopatrzyła nas w owłosienie, którego czasem nie widać, a jednak spełnia istotne funkcje
03.04.2014 | aktual.: 03.04.2014 16:24
Włosy u człowieka rosną praktycznie na całym ciele. Mamy ich setki tysięcy. Wydawać by się mogło, że w niektórych miejscach są zbędne, jednak natura nie bez przyczyny zaopatrzyła nas w owłosienie, którego czasem nie widać, a jednak spełnia istotne funkcje...
Chociaż zadania włosów w dużym stopniu zależą od ich lokalizacji, to w zasadzie wszystkie zapewniają nam tak niezbędną do życia regulację temperatury i ochronę przed urazami. Jedna z teorii zakłada, że owłosienie łonowe gwarantuje zabezpieczenia przed brudem oraz formę izolacji cieplnej. Zmniejsza bowiem prawdopodobieństwo przeniknięcia do dróg rodnych bakterii wywołujących drobne infekcje. Wielu specjalistów podważa jednak takie założenie, ze względu na to, że włosy łonowe, same w sobie, mogą stanowić siedlisko brudu i bakterii. Według jednej z najnowszych teorii, włosy łonowe istnieją głównie po to, aby zatrzymywać nasz naturalny zapach, czyli... feromony znajdujące się w pocie.
Pocąc się komunikujemy, że...
Włosy w okolicach intymnych pojawiają się jako pierwsze, a ich aktywny rozwój trwa czasami aż do 30 roku życia. Po co właściwie są i dlaczego tak ważne jest, aby były wyczuwalne? Odpowiedź jest prosta - feromony obecne głównie w pocie (ale i w różnego rodzaju wydzielinach) informują otoczenie o naszym podnieceniu i gotowości seksualnej. Pozbywając się włosów łonowych, często nie jesteśmy świadomi, że wielu naukowców promuje hipotezę, iż są one wyznacznikiem gotowości do rozmnażania.
Z tego właśnie względu muszą być bardziej widoczne od włosów innych okolic ciała. I chyba coś w tym jest, bo - w przeciwieństwie do zwierzęcych okolic narządów płciowych, charakteryzujących się brakiem sierści lub obecnością włosów bardziej delikatnych niż na reszcie ciała - my, w toku ewolucji, wykształciliśmy bardziej obfite owłosienie, właśnie w okolicach narządów rozrodczych oraz pod pachami.
Po co włosy pod pachami?
Największa zmora zarówno kobiet, jak i mężczyzn - włosy pod pachami - szczególnie latem, stają się bardzo uciążliwe i mówiąc krótko - nieprzyjemne dla nas i dla innych. Ta "zmora" cywilizowanego świata nie rośnie jednak bez powodu. Wbrew temu, co myślimy, włosy pod pachami pomagają emitować i wzmacniać nie tylko nieprzyjemne zapachy ciała, ale i te najważniejsze - komunikujące o naszych nastrojach, stanie emocjonalnym czy potencjale seksualnym. Dziś depilacja jest modna i wygodna, jednak goląc się, tak naprawdę blokujemy informowanie zapachem innych o naszym podnieceniu. Zamykamy w ten sposób szansę na wyrażenie swojej seksualności.
Ciekawe doświadczenie pokazujące ogromną rolę włosów pod pachami w przekazywaniu emocji, przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Ludwig-Maximilians w Munchen, udowadniając, że lęk popycha nas do podejmowania odważnych i ryzykownych decyzji. Udało im się to właśnie dzięki pobraniu próbek potu od 21 mężczyzn, wspinających się w parku linowym. Wyniki porównujące próbki feromonów lęku z pustymi próbkami kontrolnymi wyraźnie pokazały, że uczestnicy badania wdychający pot wydzielony w momencie lęku, częściej podejmowali ryzykowne decyzje.
Eksperyment ten potwierdza tezę, że - kiedy się boimy, podświadomie lęk odczuwają również osoby w naszym towarzystwie, co może wywoływać podjęcie nierzadko pochopnych decyzji zarówno przez te osoby, jak i nas samych.
Inny eksperyment, udowadniający znaczenie włosów pod pachami w emitowaniu feromonów lęku, przeprowadzili naukowcy z Rosyjskiej Akademii Nauk, pokazując, że zestresowani mężczyźni pachną mniej atrakcyjnie. Przebadali studentów w trakcie egzaminu i okazało się, że stres z nim związany powodował wzrost stężenia kortyzolu w ślinie. W wyniku tego spadała atrakcyjność zapachu zestresowanych studentów w oczach ich koleżanek. Reasumując - ludzie podświadomie czuja, gdy się boimy, a włosy pod pachami pomagają te informacje przekazać.
Mimo niekwestionowanej roli włosów na naszym ciele, czego jesteśmy świadomi, najprawdopodobniej nie zmieni się nasze podejście do ich usuwania. Postęp cywilizacyjny, moda i zwyczajnie - wygoda, popychają nas do eliminowania "zbędnego" naszym zdaniem owłosienia. A tak naprawdę to owłosienie emituje i wzmacnia zapachy naszego ciała, informując otoczenie o stanie emocjonalnym, podnieceniu czy zdenerwowaniu. Może więc - kiedy następnym razem znowu zaczniemy narzekać na nieustannie odrastające włosy - warto sobie przypomnieć o ich znaczeniu dla naszego zdrowia i naszej seksualności?
Czy wiesz, że…
Na głowie człowieka znajduje się od 100-150 tys. włosów. Na 1 cm² przypada od 150-500 włosów ciemnych i od 180-750 włosów jasnych. Włosów jasnych jest więcej, ponieważ są cieńsze od włosów ciemnych.
Włosy na głowie rosną z prędkością ok. 0,35 mm dziennie, ok. 1 cm miesięcznie, ok. 12 cm rocznie. Wzrost włosa zależy również od czynników wewnętrznych, dlatego u każdego człowieka może przebiegać inaczej.
W roku 1915 roku na łamach amerykańskiego czasopisma Harper’s Bazaar pojawiła się pierwsza reklama zachęcająca do depilacji włosów pod pachami. W Europie kobiety przejęły ten trend wiele lat po zakończeniu II wojny światowej. W naszym kraju gładkie ciało zaczęło być modne dopiero na przełomie 80/90-tych lat XX wieku.