Po pierwsze człowiek

Na jej oficjalnej stronie internetowej widnieje hasło "Po pierwsze człowiek". Chyba żadna z posłanek nie walczyła tak zaciekle o prawa kobiet, jak zmarła tragicznie Izabela Jaruga - Nowacka.

Aż trudno uwierzyć, że w tym roku posłanka skończyłaby 60 lat. Urodziła się w Gdańsku w 1950 roku. Ukończyła Wydział Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego, była etnografem. Izabela Jaruga - Nowacka słynęła z tego, że walczyła o sprawy kobiet, m.in. pomagała protestującym pielęgniarkom.

Od 2001 do 2004 roku była pełnomocniczką Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn. Była bardzo aktywna, w tym czasie m.in. doprowadziła do przyjęcia Krajowego Programu Działań na Rzecz Kobiet, zainicjowała i doprowadziła do uchwalenia ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Wprowadziła też przepisy chroniące przed dyskryminacją, m.in. przed mobbingiem.

W programie Tomasza Lisa bardzo ciepło wspominał swoją koleżankę Ryszard Kalisz. Izabela Jaruga - Nowacka dużo mówiła o parytetach, to była dla niej ważna kwestia. "Z pewnością wszyscy mamy takie poczucie, że za dużo jest władzy po stronie mężczyzn, a za dużo obowiązków po stronie kobiet" - powiedziała aż 10 lat temu na antenie RMF FM.

Zmarła tragicznie posłanka co roku 8 marca uczestniczyła w manifach - na zdjęciu z Magdaleną Środą. Na internetowej stronie posłanki pojawiły się tysiące kondolencji. "Żegnamy Kobietę wielkich zasług. Obrończynię praw człowieka… Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach" - wpisała się internautka Edyta. Z kolei Lena napisała: "Ikona feminizmu polskiego i równościowego myślenia politycznego, będzie brak jej odwagi, wizji i oddania".

"Kochana Izo, ciociu mądra i odważna... będzie mi Ciebie brak, Twojego uśmiechu i ciętej riposty, a nade wszystko ciepła, które miałaś w sobie. Wiem, że nie wierzyłaś, ale ja wierzę, że jeszcze Cię kiedyś zobaczę" - napisał Adrian. Izabela Jaruga - Nowacka miała męża - matematyka. Osierociła dwie dorosłe córki: Barbarę i Katarzynę. Miała wnuka Jakuba.

Izabela Jaruga - Nowacka już nigdy nie weźmie udziału w Kongresie Kobiet, nie upomni się w imieniu kobiet o ich prawa podczas manify. "Prezentuje rzadki na naszej scenie politycznej model kobiecości kobiecej, ale nieflirtującej" - tak o zmarłej posłance wypowiedziała się na łamach "Polityki" Agnieszka Graff, feministka.